Jack Ketchum "Potomstwo"
8/25/2012
Autor: Jack Ketchum
Tytuł: Potomstwo
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2012
Przekład: Bartosz Czartoryski
Liczba stron: 285
Tytuł: Potomstwo
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2012
Przekład: Bartosz Czartoryski
Liczba stron: 285
Miłośnikom horroru i grozy nie trzeba mówić kim jest Jack Ketchum. Autor słynnej „Dziewczyny z sąsiedztwa” całkiem niedawno wydał nową, mrożącą krew w żyłach powieść. „Potomstwo” wpadło w moje ręce przypadkiem. Wcześniej nie czytałam żadnej z książek pana Ketchuma, choć „Dziewczynę z sąsiedztwa” mam oczywiście w planach. Szperając wśród zakurzonych bibliotecznych półek nazwisko autora rzuciło mi się w oczy i przykuło moją uwagę, bo wiele o nim słyszałam. Nie czytając nawet opisu na okładce (która sama w sobie jest wystarczająco przerażająca) wypożyczyłam książkę.
Nie ukrywam, że zaczynałam czytać „Potomstwo” z pewnymi oczekiwaniami. W informacji o autorze zamieszczonej przez wydawnictwo jest wzmianka o tym, że w jego powieściach zaczytuje się sam Stephen King, którego jestem fanką. Może nie tak zagorzałą jak wielu z Was, ale na pewno należę do pokaźnego grona jego wielbicieli. Moje oczekiwania wzrosły jeszcze bardziej kiedy przeczytałam opinię innego autora tego gatunku - Edwarda Lee. O „Potomstwie” wypowiedział się tak:
„ To powieść, która nieźle dała mi po łbie. Pełno w niej trzymających w napięciu scen i absolutnie przerażającej grozy – będziecie zgrzytać zębami na samo jej wspomnienie. A jeśli ta książka nie dostarczy wam sennych koszmarów, to… chyba jesteście martwi.”
Czy rzeczywiście było aż tak strasznie? Zapraszam do przeczytania poniższej recenzji.
Warto zacząć od tego, że „Potomstwo” zostało wydane jako kontynuacja innej książki autora – „Poza sezonem”, jednak według wszelkich opinii można je czytać jako całkowicie osobne pozycje. Aby przybliżyć nieco fabułę musimy przenieść się do małego miasteczka Dead River w stanie Maine. Przebywający na emeryturze szeryf nadal doskonale pamięta straszne wydarzenia sprzed 11 lat. Był pewny, że wybił wtedy cały klan żądnych krwi kanibali, jednak prawda okazuje się zupełnie inna. Niektórzy przetrwali, rozmnożyli się i powrócili silniejsi niż wcześniej. Mieszkańcy miasteczka nie są bezpieczni, a ta jedna noc dla wielu z nich okaże się ostatnią. Czy uda się ostatecznie rozbić klan ludożerców? Czy szeryf tym razem „załatwi sprawę do końca”?
Książka obfituje w obrzydliwe wręcz opisy wyglądu i zachowania. Wiele momentów sprawia, że na ciele robi nam się gęsia skórka a włosy stają dęba. To nie ulega wątpliwości - książka jest OHYDNA. Widać to po samej okładce (zakrwawione niemowlę leżące na czaszkach? Kto wpada na takie pomysły?) Ale szczerze mówiąc nie tego oczekiwałam. Książka miała mrozić krew w żyłach, wywoływać senne koszmary, miała na długo zostać w pamięci.. a ja już zdążyłam wymazać z niej szczegóły. Była ohydna do granic możliwości, wywoływała grymas zniesmaczenia na twarzy, ale w tym wszystkim nie była straszna czy przerażająca. Również wcale nie trzymała tak bardzo w napięciu, momentami nawet nudziła. Sugerując się słowami Edwarda Lee.. cóż, chyba jestem martwa. Minusem były również imiona kanibali – Pierwsza Zabrana, Druga Zabrana, Krowa, Królik, Ziemiojad.. to nawet ciężko się czyta i nie ułatwia połapania się kto jest kim. Kto domyśliłby się, że Ziemiojad to kobieta?
Jeśli chodzi o formę, dla mnie była ona nieco chaotyczna. Na początku poznajemy trzy różne historie, pozornie ze sobą niespójne, w których łatwo się pogubić. Dopiero z czasem łączą się w całość i czytelnik odkrywa między nimi powiązania. Mimo to dalej również następują przeskoki z jednych bohaterów na innych, akcja goni akcję. Fakt, ożywia to całą fabułę, ale jednocześnie powoduje, że czytelnik cały czas musi być „czujny”, żeby wiedzieć co się dzieje. W mojej ocenie to nie pozwala się do końca wciągnąć w całą historię. Jest to pierwsza książka Jacka Ketchuma z jaką się spotkałam, dlatego nie potrafię ocenić czy wynika to ze stylu autora czy jest to specyficzne tylko dla „Potomstwa”. Wg mnie nie było źle, jednak po wszelakich opisach, nie było również świetnie, dlatego moja ocena to 6/10. Niemniej jednak polecam książkę miłośnikom gatunku, wielu na pewno przypadnie do gustu!
Pozdrawiam,
M.
P.S. Muszę się pochwalić czymś, z czego jestem niesamowicie dumna! Moja siostra, która zawsze była z książkami na bakier, w końcu dała się zarazić moją pasją! Teraz sama prosi mnie, żebym podrzucała jej co ciekawsze tytuły ;-) Cieszę się, że czytanie jest zaraźliwe :))
14 komentarze
Oj, wiem co czujesz w związku z tym, że udało Ci się zarazić czytaniem siostrę! Z moją akurat problemu nie było, ale za to mi udało się zarazić mamę oraz chłopaka! :) Znam gust czytelniczy mamy i podrzucam jej co lepsze kąski. Chłopak nie czyta zbyt wiele, ale jeśli książka go zaciekawi to wciąga się szybko. :)
OdpowiedzUsuńJa nad swoim chłopakiem ciągle pracuję, ale to jest trudniejsze niż myślałam! Ale nie poddaje się!
UsuńOj, nie lubię ohydnych książek. A biorąc pod uwagę, że bliska mi osoba spodziewa się dziecka, to ta okładka mnie odrzuca na wstępie.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o zarażanie czytaniem, to moi bracia nigdy czytać nie lubili. Za to mam przyjaciółkę, która lubi czytać i robi to błyskawicznie. A ja ostatnio pękam z dumy, bo pożyczam jej własne świetne książki, które nabyłam w ostatnim roku. :)
no właśnie z moją siostrą był taki sam problem, zawsze słyszałam "jak Ci się nie nudzi to czytanie?' i tego typu rzeczy, a ostatnio zabiera mi moje książki :))
UsuńGratuluję przekonania siostry do czytania :) Ja sama nie lubiłam czytać, kiedy byłam mała. Książka chyba nie dla mnie. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę przeczytać, lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńJacka Ketchuma jeszcze nie znam i w sumie z jednej strony chętnie bym poznała a z drugiej... chyba się ciutkę boję. W sumie nie czytuję tak drastycznej literatury.
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytałam może ze dwie książki typu horror i szczerze mówiąc nie spodobało mi się to. Nie było strasznie i uznałam, że lepiej jak zostanę przy oglądaniu horrorów ;)
OdpowiedzUsuńTo było dawno, ale teraz jak mi się uda, być może sięgnę po Jacka Ketchum, który w pierwszej chwili skojarzył mi się z ketchupem, przez nazwisko :D
Uwielbiam Ketchuma, pisze dość specyficznie i nie każdemu jego twóczosć się podoba. Ja lubię takie makabryczne klimaty. Czytałam "Potomostwo" i ta książka akurat mnie troszkę rozczarowała, zabrakło mi jakiegoś zaskoczenia, suspensu, który jest dość typowy w innych książkach autora, ale nie można mu odmówić obrzydliwych opisów.
OdpowiedzUsuńdlatego nie rezygnuję i nadal będę polować na "Dziewczynę z sąsiedztwa":))
UsuńMoim pierwszym spotkaniem z tym autorem była "dziewczyna z sąsiedztwa" i moje przemyślenia co do niej są podobne do Twoich na temat "Potomstwa". Książka mnie obrzydziła i zniesmaczyła, ale tak naprawdę wcale nie przeraziła :/ Chyba daruję sobie na razie sięganie po inne powieści Ketchuma.
OdpowiedzUsuńJa na pewno jeszcze przeczytam "Dziewczynę.." i myślę, że ta pozycja rozstrzygnie czy zakończę swoją przygodę z Ketchumem, czy wręcz przeciwnie - będzie to dopiero początek:D
UsuńNie przepadam za książkami, które zamiast przerażać wywołują niesmak, ale mimo wszystko planuję sięgnąć po "Dziewczynę z sąsiedztwa" tego autora. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już za sobą. I w sumie dopiero teraz się dowiedziałam, że jest to kontynuacja. ;) Ale faktycznie, czyta się ją, jakby nie miała nic wspólnego z poprzednią częścią. Hm... Książka ma bardzo ciekawe zapowiedzi na okładce, ale sama treść rzeczywiście trochę... rozczarowuje. Może ja mam juz za duże wymagania?A może po prostu po tym tytule i autorze spodziewałam się czegoś więcej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran