Oliver Pötzsch, "Córka Kata"
9/27/2012
Autor: Pötzsch Oliver
Tytuł: Córka Kata
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: 2012
Tłumaczenie: Edyta Panek
W „Córce Kata” najciekawsze jest to, że fabuła powieści w
dużym stopniu oparta została na faktach, o czym możemy przeczytać w posłowie.
Wiele miejsc, wydarzeń i postaci wydarzyło się naprawdę, choć – jak sam autor
przyznaje – jest to powieść, nie dokument, więc nie brakuje tu również
literackich ubarwień. Ale na tym plusy
się nie kończą. XVII – wieczne realia zostały ukazane w niesamowity, wiarygodny
sposób, a plastyczny język jakim posłużył się autor, doskonale oddaje życie i
wierzenia ówczesnej społeczności.
Bohaterowie zostali fantastycznie wykreowani – każdy niepowtarzalny,
intrygujący, jednak wszystko zgodne z realiami XVII wieku. Jakub Kuisl, któremu Oliver Pötzsch poświęcił
najwięcej uwagi, nie przestaje zadziwiać. Byłam pod ogromnym wrażeniem,
POZYTYWNYM wrażeniem, co wydaje się być niemożliwe przy takim rzemiośle. Akcja trzyma w napięciu do ostatniej strony,
a czytelnikowi ciężko się oderwać od książki, bo chce jak najszybciej, razem z
Kuislem, rozwiązać tajemniczą zagadkę. Do długiej listy zalet „Córki Kata”
dochodzi jeszcze jej świetne wydanie. Mam tu głównie na myśli zamieszczoną na
początku mapkę Schongau, która ułatwia nam przyswojenie sobie treści, a także
spis bohaterów wraz z krótkim opisem i posłowie autora, z którego dowiadujemy
się o jego powiązaniach z katowską rodziną Kuislów. Niesamowita okładka to już zasługa
wydawnictwa, ale tu również należą się wyrazy uznania, bo jest po prostu
obłędna!
* - informacje o autorze zaczerpnięte z okładki.
Tytuł: Córka Kata
Wydawnictwo: Esprit
Rok wydania: 2012
Tłumaczenie: Edyta Panek
Oliver Pötzsch, ur. 1970 r., od lat pracuje jako autor
programów dla bawarskiego radia i telewizji. On sam jest potomkiem Kuislów,
którzy od XVI do XIX wieku byli najsłynniejszą dynastią katów w Bawarii.
Mieszka z rodziną w Monachium. * Brzmi ciekawie, prawda? A co powiecie na
to, że pan Pötzsch postanowił ze
strzępków historii rodowych napisać fascynującą powieść, która przybliża czytelnikowi
katowskie rzemiosło? Mnie samo
pochodzenie autora zaintrygowało na tyle, że po prostu musiałam kupić tę
książkę!
Główną bohaterką nie jest tytułowa córka kata, Magdalena,
ale właśnie jej ojciec – schongauski kat - Jakub Kuisl, który przejął tę
nieciekawą profesję od swojego ojca. Rodzina Kuislów, z powodu zajęcia jakim
zajmowała się od pokoleń, traktowana była przez społeczeństwo z dużym
dystansem, strachem, a nawet pogardą. Jakub Kuisl jeszcze bardziej naraził na
szwank swoją już i tak nienajlepszą reputację, kiedy osobiście zaangażował się
w pomoc skazanej na śmierć czarownicy..
Wiosna, rok 1659, Schongau. Społeczeństwo wyczerpane wojną
trzydziestoletnią, powoli wraca do swojego naturalnego rytmu. Kiedy wydaje się,
że najgorsze już minęło, w miasteczku
dochodzi do serii brutalnych morderstw na dzieciach. Na domiar złego na
zwłokach namalowane zostały czarnoksięskie symbole. Niewykształceni mieszkańcy mają na to tylko
jedno wyjaśnienie – w zabójstwa musiał ingerować sam diabeł.
„- Ludzie powiadają, że to był diabeł - szepnął. - A wy w to wierzycie? - Cóż, diabeł może pojawiać się pod różnymi postaciami, również jako człowiek.”
W takiej sytuacji nikt nie potrzebuje dowodów, sprawca wydaje
się być oczywisty. Wina spada na miejscową akuszerkę Martę Stechlin. Jednogłośnie
okrzyknięto ją czarownicą, służebnicą szatana i wtrącono do lochu, gdzie miała
oczekiwać na śmierć poprzez spalenie na stosie.
Do tego zbliżająca się noc Walpurgii… i rozpoczyna się prawdziwe
polowanie na czarownice. Jedyną osobą wierzącą w niewinność kobiety, jak na
ironię, jest kat, który torturami ma wymusić na niej przyznanie się do winy
oraz wykonać wyrok. Wiedząc, że zostało mu niewiele czasu, rozpoczyna śledztwo
na własną rękę, a do pomocy ma jedynie córkę Magdalenę oraz młodego medyka
Simona. Informacje, do których docierają są szokujące, ale czy ktoś im uwierzy?

"Dziwne - pomyślał. - Gdy człowiek przychodzi na świat, broni się rękami i nogami - i robi to samo, gdy musi odejść."
Książkę w stu procentach polecam każdemu, kto lubi podobną
tematykę, bo biorąc pod uwagę, że był to pisarski debiut Olivera Pötzscha, nie
mogła być napisana lepiej. Pochłonęłam ją jednym tchem i na pewno szybko o niej
nie zapomnę.
Moja ocena to 10/10.
* - informacje o autorze zaczerpnięte z okładki.
Pozdrawiam,
M.
7 komentarze
sięgnę z chęcią:)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawe... :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :) dopisuje do listy :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie skorzystałam z okazji przeczytania jej, kiedy miałam taką możliwość. Mam nadzieję, że jednak uda mi się ją zdobyć, bo trafiam na same pozytywne opinie, więc coś w tym musi być. :)
OdpowiedzUsuńAch, jak ja się cieszę, że kupiłam tę książkę wczoraj! To będzie niesamowita lektura ^^
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę już od jakiegoś czasu. Okładka - przepiękna!
OdpowiedzUsuńKolejny raz widzę pozytywną recenzję tej książki, więc może się skuszę. Chociaż mam wątpliwości, czy taka tematyka rzeczywiście będzie w stanie mnie wciągnąć.
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran