Katarzyna Zyskowska - Ignaciak, "Upalne lato Marianny"
12/20/2012Autor: Katarzyna Zyskowska - Ignaciak
Tytuł: Upalne lato Marianny
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 255
Ostatnie wakacje przed wyjazdem na studia to czas wyjątkowy
dla każdego nastolatka. Jeszcze pod bezpiecznym okiem rodziców, a jednak już za
chwilę w nieznanym mieście, wśród obcych ludzi, gdzie będziemy zdani wyłączni
na siebie. Ale lato Marianny było wyjątkowe również z innych powodów. Przede
wszystkim dlatego, że w sierpniu 1939 roku w powietrzu wisiało ogromne prawdopodobieństwo
wojny, która miała zmienić losy świata i na długie lata pozbawić spokojnego życia w przepięknej
mazowieckiej wsi.
„Zjada kawałek ciasta czekoladowego i popija go kawą. Nie taką, jak podaje się w jej domu dzieciom – pachnącą palonym zbożem, polami, spokojem. Tutaj sączy gęstą, czarną arabicę. Pierwszy raz. I choć usta wypełnia jej głęboki, gorzko – kwaśny smak, nie krzywi się. Może właśnie tak – intensywnie – smakuje dorosłość? Kawa pachnie jak coś zakazanego, niezwykłego. Kofeina pobudza zmysły…"
Młodziutka Marianna Borucka właśnie dostała się na studia
prawnicze i spędza ostatnie wolne miesiące w rodzinnym majątku. Jest to dla
niej czas szczególny, kiedy powoli wkracza w dorosłość, odkrywa swoją
kobiecość, a także przeżywa pierwszą, młodzieńczą miłość. Jest
niezwykle barwną postacią, która wybija się ponad epokę, w której przyszło jej
egzystować. W czasach, gdy kobiety żyły w cieniu mężczyzn, zajmowały się domem
oraz wychowywaniem dzieci i nie myślały o wykształceniu, Marianna na przekór
chciała mieć własne zdanie, być zauważaną i docenianą. Nie godziła się na rolę
jaką narzucały jej normy społeczne. Z
głową pełną ambicji, sercem wypełnionym marzeniami i ogromnym apetytem na życie, mawiała:
„Świat się zmienia. Polska jest wolna. Ja też chcę.”
Los nie był obojętny na tak pełną życia młodą osobę i
stawiał na drodze Marianny kolejne wyzwania. W życiu bohaterki pojawił się Zygmunt
Jasieński. Inteligentny mężczyzna, Warszawiak,
tak bardzo różniący się od chłopców z prowincji. Dla Marianny był
uosobieniem ideału, bo choć była nieprzeciętnie ładną kobietą, to Zygmunt
stanowił dla niej wyzwanie. Nie obsypywał jej pustymi komplementami, nie
zabiegał o jej względy. I dlatego Marianna oszalała na punkcie Zygmunta, była
gotowa oddać mu siebie, wpadła w pułapkę własnego pożądania. Dokąd ją to
zaprowadziło?
Muszę przyznać, że na początku byłam nieco rozczarowana.
Długie opisy i mała ilość dialogów nie od razu przypadły mi do gustu, jednak
kiedy dałam się porwać lekturze, na dobre pochłonęły mnie uroki mazowieckiej
wsi. Katarzyna Zyskowska – Ignaciak
niezwykle malowniczo opisała krajobrazy, które bardzo oddziaływały na moją
wyobraźnię. Można niemal poczuć zapach siana, lasu czy powideł smażonych
przez Gabrielę. Autorka również w
niezwykle ujmujący sposób pokazała życie ziemiańskiej rodziny, na krótko przed wojną.
Na wsi, gdzie ludzie nie mieli dobrego dostępu do informacji, nie do końca
zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie miało wkrótce nadejść. Żyli w
swojej arkadii, prowadząc spokojne, ale
szczęśliwe życie, w którym obowiązywały sztywne zasady, a rola kobiety była
bardzo ograniczona. W końcu jest to również opowieść o przyjaźni, której nawet
wojna nie zdołałaby zniszczyć.
Ogromnie się cieszę, że „Upalne lato Marianny” to pierwsza
część sagi rodzinnej, bo nie ulega wątpliwości, że jest to powieść, która
urzeka, przenosi nas w zupełnie inny świat i przypomina, dziś już właściwie
zapomniane, wartości. Autorka stworzyła
barwną historię, w której pierwsze skrzypce grają marzenia, dorastanie oraz
plany na przyszłość, które być może nigdy nie będą miały okazji się spełnić…
Moja ocena to 7/10.
Książka przeczytana w ramach wyzwania:
Ściskam,
M.
20 komentarze
Od dawna mam już ochotę na tę książkę. Może Mikołaj usłyszy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
nie wiem czy przeczytam - jakoś mnie do książki nie kusi :(
OdpowiedzUsuńMi również się podobała, tylko byłam rozczarowana faktem, że jest zakończenie, a ja nie mam drugiej części żeby od razu kontynuować ;)
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym tę książkę, choćby ze względu na czas w jakim rozgrywa się cała historia. Może nie zniechęcą mnie te długie opisy;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi się ta książka i z pewnością ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem...
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta powieść, teraz czekam na kontynuację:)
OdpowiedzUsuńSag rodzinnych nie czytuję, ale fajnie, że taka pozycja jest na rynku :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie klimatyczne książki, przenoszące nas w inne czasy... :) Na pewno przeczytam, jak tylko wpadnie mi w ręce!
OdpowiedzUsuńMam ją w planach już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńMoja ciocia czytała tą książkę i bardzo jej się podobała. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mój klimat :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tą książkę koniecznie;)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się twój blog;)
obserwujemy? http://poower-puff.blogspot.com/
Trudna historia, na tle wojny. Ciekawa ksiązka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych świąt!
Również spodobała mi się ta książka i czekam na kontynuację. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym ją przeczytać, Twoja recenzja mnie wciągnęła:)
OdpowiedzUsuńHm, jeśli wpadnie mi w ręce to przeczytam, ale nie będę jej szukać. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie szukałam czegoś takiego z 1939 rokiem w tle. Cieszę się, że znalazłam taką rekomendację:)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność poznać tę książkę jakiś czas temu, a teraz mam nadzieję, że dalsze losy bohaterów poznam już wkrótce. Muszę się zorientować, kiedy Wydawnictwo MG planuje wydać drugą część sagi.
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran