Margaret Dilloway, "Sztuka uprawiania róż z kolcami"
4/20/2013Margaret Dilloway, "Sztuka uprawiania róż z kolcami"
Wydawnictwo M, Kraków 2012
s. 440
Powieści obyczajowe
to gatunek, po który zawsze chętnie sięgam. Bohaterowie, z którymi mogę się
utożsamić oraz prawdopodobne historie, czyhające na zwykłych, szarych ludzi,
przemawiają do mnie o wiele bardziej niż świat magii, wampirów czy zombie. Z
wielką chęcią oraz pewnymi oczekiwaniami rozpoczęłam lekturę Sztuki uprawiania
róż z kolcami.
Galilee Garner to na pozór bardzo przeciętna nauczycielka
biologii w prywatnej szkole katolickiej. Na pozór – bo charakteryzują ją dwie
rzeczy. Po pierwsze Gal od dzieciństwa
przewlekle choruje na nerki, od lat czeka na przeszczep, a konieczność
dializowania co drugi dzień, uczyniła z niej zrzędliwą, ponurą kobietę, bez
narzeczonego i bez perspektyw na ułożenie sobie życia osobistego. W
opozycji do nieprzyjemnej skorupy, jaką otacza się Gal stoi niecodzienne hobby,
któremu poświęca cały swój wolny czas. Pasją bohaterki jest hodowla róż, delikatnych,
pachnących, o aksamitnych płatkach. Krzyżowanie ich, tworzenie własnych
gatunków oraz całoroczna opieka, jakiej wymagają, nie pozostawiają miejsca na
nic więcej. Niespodziewanie jednak w
domu Gal pojawia się siostrzenica Riley, której matka wyjechała do Azji,
zostawiając nastolatkę pod opieką siostry. Trudne dzieciństwo dziewczynki
silnie wpłynęło na jej osobowość, sprawiło, że cierpi na brak poczucia
bezpieczeństwa i przekonanie, że nikomu nie jest potrzebna. Jak Gal odnajdzie
się w tej sytuacji? Czy będzie w stanie wykrzesać z siebie matczyne uczucie i
mimo poważnych problemów zdrowotnych, zaopiekować się nastolatką?
Margaret Dilloway poradziła sobie celująco z kreacją głównych
bohaterów. Upodobniła Gal do róży otoczonej kolcami, nie dającej się do siebie
zanadto zbliżyć. Choroba wywarła ogromny wpływ na całe jej życie, mimo to
bohaterka jest żywiołową postacią, jeździ po całym kraju na wystawy róż, z
oddaniem wykonuje pracę nauczycielki, przygotowując uczniów do olimpiady. Do tego dochodzi sprawa przeszczepu. Gal ciągle spychana jest na sam koniec
kolejki, co dzień po dniu odbiera jej nadzieję na normalne życie. Trudno
się dziwić, że stała się tak zamknięta w sobie i nawet swoją najlepszą przyjaciółkę
Darę, trzyma na dystans. I nagle jej świat ponownie zostaje zachwiany.
Niespodziewanie w życie Gal wkracza Riley z własnymi, nastoletnimi problemami i
poczuciem odrzucenia. Obie bohaterki czują się samotne, potrzebują opieki i
oparcia. Zdane są tylko na siebie, a
przed nimi trudna droga do odnalezienia nici porozumienia i nawiązania ciepłej,
rodzinnej relacji.
Sztuka uprawiania róż z kolcami to bardzo wartościowa
pozycja, niosąca przekaz, aby nie poddawać się chorobie, znaleźć pasję, która
odciągnie nasze myśli od złego stanu zdrowia. Aby mieć coś, a może kogoś, dla
kogo warto walczyć do końca. Poza przejmującą historią, kryjącą w sobie zarówno
przyjaźń, pasję, ciepło, jak i ból, cierpienie i rozczarowanie, jest to mini
poradnik dotyczący hodowli róż. Na
stronach tej powieści znajdziemy krótkie notatki ze wskazówkami, jak należy
dbać o te kwiaty w kolejnych miesiącach roku. Kolejnym walorem Sztuki
uprawiania róż z kolcami jest przystępny język. Mimo trudnego tematu, jaki
został podjęty (choroba nerek oraz hodowla róż), nie znajdziemy tutaj trudnych
w odbiorze naukowych terminów, niezrozumiałych dla laika. Treść jest klarowna,
a historia porywa czytelnika od pierwszych zdań.
Sięgając po tę książkę zdążyłam przeczytać kilka pozytywnych
opinii na jej temat. Z tego względu miałam pewne oczekiwania, liczyłam, że ta
historia i mnie zachwyci. I tak rzeczywiście się stało. W powieści M. Dilloway odnalazłam ciepło, pasję, przyjaźń, ale przede wszystkim
przekonałam się, że w życiu nie należy się poddawać walkowerem, mimo
przeciwności losu, należy brać z niego jak najwięcej. Gorąco polecam Sztukę
uprawiania róż z kolcami tym, którzy lubią wartościowe powieści obyczajowe,
niosące przekaz i dające nadzieję na lepsze jutro.
7/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu M:
Pozdrawiam,
M.
18 komentarze
Tytuł tej książki jest bardzo mylny. Myślałam, że to jakiś poradnik ogrodnictwa, a tu takie miłe zaskoczenia. Tematyka mi się podoba, więc chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że i Tobie książka tak się podoba :-) Mnie kompletnie zaskoczyła. Niby czytałam pozytywne recenzje ale i tak nie spodziewałam się że opowieść będzie aż tak dobra. Z tego tytułu wydawnictwo może być naprawdę dumne :-)
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglądająca pozycja. Interesują mnie książki właśnie z metaforami, aluzjami- jak w tym przypadku kobieta hodująca róże, sama stała się taką różą otoczoną ostrymi kolcami. No i, podobnie jak Ty, również lubię obyczajowe książki- czerpię z nich znacznie więcej emocji niż z innych gatunków.
OdpowiedzUsuńŚwietnie opracowana recenzja! :)
Pozdrawiam.
Może kiedyś się skuszę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOoo tak, książka już "chodzi" za mną od dłuższego czasu;)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że to może być interesująca książka, ale nie wiedziałam, że aż tak. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRównież jak cyrysia na początku myślałam, że to poradnik ogrodnictwa, potem przeczytałam opis i pomyślałam, że może być ciekawie. No i było. Bardzo dobra książka:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i jest to jedna z moich ulubionych książek, choć nie sądziłam że aż tak przypadnie mi do gustu ;).
OdpowiedzUsuńKsiążka przede mną - egzemplarz recenzencki, więc wstrzymam się z czytaniem Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki :-)
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu twojej opinii najchętniej zaraz sięgnęłabym po pozycję. książka zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńA mi sie ta pozycje ogromnie podobała, dałam jej maksymalną ocene i dodałam jako ksiazke z wyróznieniem.
OdpowiedzUsuńObserwujemy- odp na moim blogu :)
Wiele słyszałam o tej książce i z chęcią bym ją przeczytała. Wydaje mi się, że to naprawdę godna uwagi pozycja (Twoja recenzja jeszcze mnie w tym przekonaniu utwierdziła) :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Brzmi świetnie i to nie pierwszy raz. Tytuł przyciąga uwagę! Postaram się sięgnąć przy najbliższej chęci na obyczajową powieść.
OdpowiedzUsuńTak, to naprawdę ciekawa i mądra książka. Oby więcej takich na naszym rynku księgarskim. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę ksiązkę dlatego tym bardziej cieszy mnie twoja pozytywna recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa również polecam tę książkę. Refleksyjna i przekazująca niezmienną prawdę o życiu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale z wszelkich recenzji wynika, że jest to pozycja naprawdę wartościowa. Mam nadzieję, ze będę miała okazję ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran