Nicholas Sparks, "Pamiętnik"

6/13/2013



Źródło
 Kiedy pierwszy raz oglądałam Pamiętnik nie miałam pojęcia, że powstał na podstawie książki. Film zachwycił mnie pod każdym względem i do dziś pozostaje jednym z moich ulubionych. Oglądałam go niezliczoną ilość razy i śmiało mogę powiedzieć, że nigdy mi się nie znudzi. Sięgając po książkę miałam ogromne oczekiwania, ale wierzyłam, że i tym razem wersja papierowa wygra ze swoją ekranizacją. 

Niestety tak się nie stało. Pierwszy cios padł już na samym początku, kiedy Nicholas Sparks poskąpił swoim czytelnikom opisu dotyczącego tej niezwykłej wakacyjnej miłości, która połączyła Noaha i Allie. Nie wiemy o tym okresie praktycznie nic, a przecież jest on podstawą do dalszej części. Dopiero później, w bardzo powolnym tempie mamy szansę odkryć jak wielkie było to uczucie i tylko z zapisków w starym pamiętniku, które Noah odczytuje chorej na alzheimera kobiecie. Bardzo prosty język i zdawkowe opisy istotnych dla bohaterów wydarzeń uniemożliwiają emocjonalne przywiązanie się do nich, choć oczywiście znajdzie się kilka chwytających za serce momentów. Ciężko mi nie patrzeć na tę książkę przez pryzmat jej ekranizacji, bo jest to chyba pierwszy przypadek, kiedy pierwowzór wypada tak słabo. Znacznie bardziej przekonuje mnie wizja reżysera, który nadał polotu całej historii.

Jeśli chodzi o samych bohaterów, to tutaj niestety również autor zawiódł. Postać Allie była nijaka, niczym nie zachwycała, a była raczej typową dziewczyną z wyższych sfer, bez głębi, bez charakteru. Stale mając przed oczami charyzmatyczną rolę Rachel McAdams w adaptacji filmowej, ciężko było polubić  jej płaski pierwowzór. Także i tutaj wizja reżysera w kreowaniu postaci okazała się o niebo lepsza. Na kartach powieści zabrakło mi również dramatu towarzyszącego poważnej chorobie, która staje na drodze miłości. I znowu – aktorzy świetnie się spisali ukazując emocje buzujące w bohaterach, zmiany nastroju i zaniki pamięci charakterystyczne dla alzheimera. Być może uniemożliwiał  to zbyt prosty język, którego użył autor, a może debiutujący Sparks nie miał jeszcze wprawy w graniu na emocjach swoich czytelników.

Nie ulega wątpliwości, że jest to przepiękna historia o miłości, jednak porównując Pamiętnik do jego filmowej wersji, muszę przyznać, że książka wypada blado. Historia robi się nieco mdła, miłość Noaha i Allie jest niemalże idylliczna, a przecież wiemy jak silne i różne to były charaktery w adaptacji filmowej. Nie wiem jak odebrałabym tę powieść, gdybym wcześniej nie widziała filmu, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wtopiłaby się w masę innych, tym podobnych historii miłosnych. Bohaterowie na pewno nie zapadliby mi tak mocno w pamięć, a książka nie stałaby się moją ulubioną. 

Ja nie potrafiłam odnaleźć głębi w papierowej wersji Pamiętnika. Cała historia wydała mi się niekompletna, brakowało mi tych emocji, które dostarczyła niezwykła wizja reżysera filmu oraz gra aktorska Rachel McAdams i Ryana Goslinga. Mimo to gorąco polecam zarówno książkę jak i film – koniecznie w takiej kolejności. Zapewniam, że nijaka postać Allie nabierze charakteru, a cała historia po skonfrontowaniu jej z filmem, zyska na wyrazistości i zapadnie w pamięć. 

Nicholas Sparks, "Pamiętnik", Albatros, Warszawa 2009, s. 207

Książka przeczytana w ramach wyzwania:

You Might Also Like

31 komentarze

  1. Sparksa nie czytałem, ale może kiedyś... z braku innej lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeżyłam podobne rozczarowanie książką Sparksa "Jesienna miłość", na podstawie której powstał film "Szkoła uczuć". "Pamiętnik" (film) podobał mi się bardzo, ale wiedziałam już, że nie ma sensu czytać książkę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi bardziej podobał się film od książki, jakoś ta pozycja Sparksa nie przypadła mi do gustu, w przeciwieństwie do wspaniałego filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie książka aż tak nie rozczarowała, ale to fakt, że film jest sto razy lepszy i przy nim papierowa wersja wypada blado. Sparks ogólnie pisze prosto, ale w ,,Ostatniej piosence" na przykład już na emocjach potrafił grać lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od czasu, kiedy obejrzałam film, mam ogromną ochotę przeczytać jego pierwowzór... ale skoro mówisz, że się zawiodłaś. Miałam kupić tę książkę, ale chyba zrezygnuję. Może kiedyś wypożyczę z biblioteki. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tych aktorów, więc film przypadł mi do gustu :). Po książki Sparksa jakoś nie sięgam, ale może kiedyś się przełamię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie "Pamiętnik" absolutnie nie porwał pod żadną postacią... Najpierw czytałam książkę - wymęczyłam się! Nie lubię romansów, a ten wydawał mi się taki przesłodzony, że wręcz nierealny w rzeczywistym świecie... Potem sięgnęłam po film, żeby sprawdzić skąd ten szum i zachwyty. I choć gra w nim jedna z moich ulubionych aktorek, to nic nie pomogło... film również nie przypadł mi do gustu. Jednak zamiast historii o słodkich miłościach do grobowej deski, wolę seryjnych morderców i skrzywionych psychopatów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Film jest zdecydowanie lepszy. Książka mnie ogromnie rozczarowała, więc podpisuję się pod Twoją opinią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tylko jedną książkę Nicholasa Sparksa, a mianowicie "Ostatnia piosenka". Bardzo mi się spodobała ta książka i powiedziałam sobie, że koniecznie muszę przeczytać inne książki tego autora. Jak na razie skończyło się tylko na tej mowie...
    "Pamiętnika" nie oglądałam ani nie czytałam. Jednak naczytałam i nasłuchałam się tylu pozytywnych opinii tej książki oraz filmu, że jestem przekonana, że niedługo nadrobię te braki. Zwłaszcza, że tak ładnie zachęcasz. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedyną książką Sparksa, jaką czytałam były "Noce w Rodanthe". O "Pamiętniku" jednak wiele słyszałam, widziałam film nakręcony na jego podstawie, także teraz pozostaje tylko zapoznać się z lekturą. Zrobię to z ogromną chęcią :-)

    Pozdrawiam i zapraszam:

    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę przeczytałam jakiś czas temu, ale niezbyt mnie oczarowała. Filmu jeszcze nie oglądałam, widziałam tylko urywki. Jakoś tak się nie złożyło, że obejrzałam go w całości:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam ani książkowej, ani filmowej wersji ,,Pamiętnika'', ale zmierzam nadrobić zaległości w tej kwestii tym bardziej, że mam tę powieść u siebie na półce.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książkę czytałam i lubię, ale zaliczam ją do słabszych Sparksa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam książkę, a film jeszcze przede mną, dlatego nie mam porównania. Mnie książka podobała się, ale mam wielką nadzieję, że film będzie lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za twórczością Sparksa, więc nawet nie myślałam o przeczytaniu książek, na podstawie których powstały filmy: "Pamiętnik", "Szkoła uczuć" czy "List w butelce". Dwa pierwsze filmy bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawno temu czytałam tę książkę. Pozytywnie ją odbieram.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam w planach i teraz nie wiem co zrobić, mam nadzieję że mnie aż tak nie zawiedzie :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie czytałam ani nie oglądałam. Dlatego tak jak radzisz najpierw wezmę się za książkę (którą chce przeczytać), a potem za film :) Nie ostudziłaś mojego zapału co do twórczości Sparksa ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. 'Pamiętnika' nie czytałam, obejrzałam za to ekranizację która mi się spodobała. Jestem ciekawa, czy książka nie jest aż tak zachwycająca jak piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeżeli książka jest taka zła to chyba lepiej obejrzę film i nie będę psuła opini autorowi :P

    /http://blairsykesopinion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam żadnej książki Sparksa, co uważam za swoja osobista porażkę. Jednak czytałam (także u Ciebie:), że w przypadku ,,Pamiętnika" nie mam się co martwić, bo film jest o niebo lepszy. Lubię Goslinga, uwielbiam McAdams, bo we dwoje stworzyli niezapomniany duet i do tego pokonali literackie pierwowzory, co jest rzadkością. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jedyną książkę Sparksa, jaką czytałam to "Ostatnia piosenka". Planuję w najbliższym czasie zapoznać również jego inne dzieła w tym "Pamiętnik" - mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje tak jak Ciebie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam , ale masz rację tym razem ekranizacja lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  24. Film świetny, niestety książki jeszcze nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam tak samo ze Sparksem. Próbowałam czytać jego książki, ale były właśnie zbyt zwyczajne. Za to ekranizacje tego autora baaardzo lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Rzeczywiście, w ,,Pamiętniku" to Noah jest zdecydowanie lepiej zarysowaną postacią, ale i Allie bym tak łatwo nie skreślała. Ekranizacji nie oglądałam więc nie mam porównania.

    OdpowiedzUsuń
  28. Sparksa mam w planach chociaż chyba zacznę od "Jesiennej miłości". Podejrzewam, że "Pamiętnik" też prędzej czy później przeczytam aby porównać sobie z filmową wizją reżysera :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytałam i płakałam przy niej. JEdna z lepszych książek Sparksa :)

    Pozdrawiam,
    Gosiek
    http://blask-ksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. jednak zupeeeeełnie inaczej odbieram Sparksa niż Ty. mnie właśnie film nie przekonał (choć oglądałam go po książce, więc cóż), a książka - jest jedną z ulubionych. naprawdę, jakkolwiek wszystkie książki Nicholasa są wg mnie dobre, to ta jest już geniuszem ♥
    a co do Twojej recenzji Jesiennej miłości - widzę, że nie tylko ja zauważyłam, że on w kółko powtarzał "jeśli wiecie, co mam na myśli" :)
    szkoda, że nie odbierasz go tak ciepło jak ja. ale może trafisz jeszcze na jakąś jego książkę (a jest ich duużo:D), która zmieni Twoje nastawienie:)

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran