CATHY GLASS, "NIKOMU NIE POWIEM"

8/17/2013

źródło: lubimyczytac.pl

Książki Cathy Glass zawsze czyta się ze ściśniętym sercem i łzami w oczach. Historie, które opisuje są tak przejmujące, a co gorsza – prawdziwe, że nawet najtwardsi się wzruszą. Nie inaczej jest w przypadku Nikomu nie powiem, książki, w której główny bohater - Reece trafia do opieki społecznej razem z całym swoim rodzeństwem.

Siedmiolatek zdecydowanie nie należał do spokojnych dzieci. W ciągu zaledwie kilku tygodni aż cztery razy zmieniał rodziny zastępcze, bo nikt nie potrafił sprostać jego wymaganiom. Wyjątkowo trudny w wychowaniu, sprawiający spore kłopoty wielokrotnie wyrzucany był z kolejnych szkół. Reece jest również opóźniony w rozwoju. Znacząco odstaje od swoich rówieśników, nie potrafi czytać ani pisać, a jedynie krzyczeć, gryźć, a nawet przeklinać. Mały Rekinek robi wszystko, aby utrudnić życie swoim opiekunom. Stopniowo wyłania się obraz dziecka dorastającego w patologicznej rodzinie, widzącego rzeczy, których nie powinien być świadkiem. Choć opieka społeczna nie kwapi się do wyjawiania szczegółów i większość to tylko domysły, to same przesłanki jakoby Reece miał być uczestnikiem wielu niestosownych sytuacji są wystarczająco przerażające. Istnieją także obawy, że chłopiec mógł być wykorzystywany seksualnie, gdyż jego dom rodzinny często odwiedzany był przez pedofila. Jednak to, czego Cathy z czasem się dowie jest znacznie gorsze, ale da pełny obraz sytuacji Reece’a.

Jest to trzecia już książka Cathy Glass, z którą się spotykam i mogę śmiało powiedzieć, że jest równie poruszająca, co Skrzywdzona i Okaleczona. Reece’a poznajemy jako chłopca pełnego złości, niestabilnego emocjonalnie, a w dodatku z nadpobudliwością ruchową. Nie jest to jednak złe dziecko. We własnym domu nie miał dobrego przykładu i nie nauczył się, co jest dobre, a czego robić absolutnie nie wolno. Kiedy używa wulgaryzmów w kontekście seksualnym nie robi tego w złej wierze, a tylko naśladuje wzorce wyniesione z domu.

W Nikomu nie powiem najbardziej przejmuje fakt, że Reece się stara jak może, aby odwdzięczyć się Cathy za troskę jaką go obdarzyła. Chce się uczyć, chce być grzeczny, lubi być chwalony. Jego problem polega na tym, że nie potrafi. Usilnie się stara, jednak zawsze zrobi coś, co w jego domu było na porządku dziennym, a normalnie jest społecznie nieakceptowane. Zdarzają się incydenty z dotykaniem intymnych części ciała u innych, czemu nierzadko towarzyszy wulgarny komentarz. Częste są napady złości i pobicia. A na każdą wzmiankę o domu rodzinnym Reece ma tylko jedną odpowiedź: Nie wiem. Łącząc wszystko ze sobą nie trudno się domyślić, że chłopiec był świadkiem, a może i uczestnikiem rzeczy, o których matka zabroniła mu mówić. Jak bardzo niemoralne i niestosowne są te czyny? Reece nie chce podać szczegółów, jednak opiekun społeczny stopniowo zdobywa coraz więcej informacji, a w rezultacie odkrywa szokującą prawdę. 

Seria Pisane przez życie zawiera smutne i przejmujące historie oparte na rzeczywistych wydarzeniach. Siłą rzeczy nie są to lekkie i przyjemne książki, a wręcz przeciwnie. Wywołują wiele emocji , niekiedy nawet płacz, ale warto je poznać choćby po to, żeby mieć świadomość tego, co dzieje się każdego dnia, może tuż obok nas. Nikomu nie powiem to opowieść przede wszystkim o tym, jak negatywne wzorce wyniesione z domu rzutują na resztę życia. Reece nigdy może nie dostać szansy na normalne życie, a nawet jeśli uda mu się dorównać rówieśnikom pod względem nauki, to już zawsze będzie przez innych wytykany palcami, oceniany przez pryzmat patologicznej rodziny, w której miał nieszczęście spędzić dzieciństwo. Ale książka ma także inne oblicze. Obok pokładów smutku niesie nadzieję na to, że dzieci podobne do Reece’a mają szansę na normalną rodzinę. Być może nigdy nie wrócą na prostą, ale ich życie będzie o niebo lepsze, jeśli tylko spotkają na swojej drodze odpowiednie osoby.

Chciałabym napisać, że to świetna książka, ale nie zrobię tego. Nie dlatego, że czegoś jej brakuje w sferze literackiej. Takich książek po prostu w ogóle nie powinno być. Historie opisywane przez Cathy Glass i wiele innych autorów nie mają prawa zdarzać się w prawdziwym życiu. Ale niestety się zdarzają. I to nie tak rzadko, jak można przypuszczać. Dlatego raz na jakiś czas warto odejść od rozrywki i przeczytać coś trudnego, aby mieć świadomość. 

Cathy Glass, "Nikomu nie powiem", Hachette, Warszawa 2010, s. 328

You Might Also Like

27 komentarze

  1. Miałam przyjemność (o ile czytanie takiej książki może być przyjemne) przeczytać tę książkę. To smutne, że takie rzeczy dzieją się na prawdę. W XXI wieku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, że tak historii nie powinno być, mimo iż sama sięgam po nie stosunkowo często. Krzywda dzieci boli strasznie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealnie to ujęłaś na końcu, nie powinno być, a jednak życie jest innego zdania...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię serię tych książek (chociaż może słowo "lubię" nie jest adekwatne do ich tematu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami czytuję takie poruszające, prawdziwe i straszne historie, więc poszukam czegoś tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie książki nie powinny podlegać jakiejkolwiek ocenie. Czytałam inną pozycję tej autorki i byłam przerażona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem jak moja wrażliwość, to zniesie , ale postanowiłam zmierzyć się z lekrturą

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie spotkałam się jeszcze z tą autorką i nie mogę napisać, że lubię takie historię, bo jak sama przyznałaś, one nie mają prawa zdarzyć się naprawdę. Mimo wszystko myślę, że kiedyś sięgnę po jakąś jej książkę, bo ,,raz na jakiś czas warto odejść od rozrywki i przeczytać coś trudnego, aby mieć świadomość".

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam jedną książkę tej autorki, pt. "Skrzywdzona". Tego typu historie są poruszające, a bywają wstrząsające.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię czytać książki Cathy Glass, gdyż to są historie prawdziwe i wstrząsające, ale teraz w lato mam ochotę na nieco lżejszą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Może kiedyś przeczytam, ale już przeczuwam, że będę potrzebowała naprawdę dużo chusteczek...

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam kolejna niesamowita i świetnie napisana powieść.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytam tę książkę. Pewnie nigdy nie będę miała nastroju na tę historię, jednak w pewnym momencie po prostu będę musiała ją poznać. Uważam, że w takim przypadku warto.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciężko się czyta.
    Ale coś się w człowieku otwiera- a to cena, którą warto zapłacić. Mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak sobie teraz pomyślałam... że ktoś zarobił pieniądze na cudzej tragedii. W końcu ktoś wydał tę książkę z chęcią zysku, co jest najbardziej normalne, gdyby nie fakt, że jednak szkoda dziecka i wykorzystywania jego historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat jeśli chodzi o te autorkę to była ona rodzicem zastępczym dla wielu takich dzieci i wyprowadziła je na prostą (w tym również Reece'a). Nie nazwałabym tego wykorzystywaniem, biorąc pod uwagę fakt jak poświęca się dla tych dzieciaków. Ona raczej otwiera ludziom oczy na to co się dzieje.

      Usuń
  16. nie wiem jakim cudem jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale muszę to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się z tym, jak zakończyłaś swoją recenzję. Takie książki są potrzebne...nie każdy ma świadomość, jakie okropności dzieją się na świecie.
    Bardzo żal mi tego chłopca...Twój opis tego, co mu się przytrafiło tylko skłania, żeby podarować mu jak najwięcej miłości. Dobrze, że trafił na kogoś takiego, jak pani Glass

    OdpowiedzUsuń
  18. Również zgadzam się z ostatnim akapitem recenzji. Nie powinno być takich historii...ale skoro już są, dobrze od czasu do czasu przeczytać którąś z nich - żeby wiedzieć, że takie rzeczy się zdarzają. I może w jakiś sposób zareagować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie czytam "Czekając na anioły" Cathy Glass. Często sięgam po literaturę faktu, a seria "Pisane przez życie" zachwyca mnie za każdym razem, jednocześnie wzruszając i przerażając.

    OdpowiedzUsuń
  20. No właśnie dlatego do takich książek mam nie do końca sprecyzowane podejście - z jednej strony dobrze, że ludzie - czytając taką książkę - zaczynają zdawać sobie sprawę z różnych, nie zawsze fajnych rzeczy, które dzieją się wokół nas. Ale z drugiej strony mam dosyć cierpienia i niesprawiedliwości (zwłaszcza w związku z dziećmi), a czytanie ksiązek w tym stylu jest co najmniej dołujące...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja także czytałam "Okaleczoną" i wzruszyła mnie do głębi. Z ogromną chęcią sięgnę po kolejną książkę autorki. Warto się zapoznać z tak trudnymi tematami.
    Z miłą chęcią obserwuję bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Większość osób, które znam, nie lubi tego typu książek, bo są one "przytłaczające i smutne". Ja jednak bardzo chętnie czytam wszelkie tytuły z tych 'pisanych przez życie' i z pewnością sięgnę i po ten tytuł przy pierwszej możliwej okazji.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trudne książki zawsze czytam ze ściśniętym sercem, ale takie historie też są ważne...

    +
    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award!
    Więcej informacji na www.behind-cover.blogspot.com
    Zapraszam do udziału :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Już wiele razy przymierzałam się do sięgnięcie nawet nie tyle po autorkę co po tę serię. I zawsze było coś ważniejszego, a rezerwacja w bibliotece przepadała. Może przy następnej okazji jednak sięgnę po którąś z historii pisanych przez życie bo niewątpliwie warto.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zawsze boję się takich książek! chcialabym przeczytać ten tytuł, ale wiem, że bardzo mocno będę przeżywać historię tego chłopca. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Słyszałam już coś nie coś o tej autorce, ale jeszcze nie miałam okazji czytać żadnej z jej książek. A szkoda, bo wydają się być tytułami naprawdę interesującymi, choć smutnymi i przerażającymi zarazem. Straszne jest to, że takie historie mają miejsce na świecie, może nawet gdzieś obok nas? Podzielam Twoje zdanie, że czasem warto odejść od rozrywki i lekkich lektur i czasem sięgnąć po coś mocniejszego, odkrywającego ciemną stronę życia.

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran