CHARLOTTE BRONTE, "JANE EYRE. AUTOBIOGRAFIA"

9/13/2013

żródło: weheartit.com

Nazwać Jane Eyre romansem to bluźnierstwo. Słowo budzące tak pejoratywne, żeby nie powiedzieć tandetne skojarzenia w najmniejszym nawet stopniu nie oddaje piękna tej historii. Bo poza wielką miłością jest to także opowieść o dojrzewaniu, poświęceniu, samotności i wyobcowaniu. O życiu. 

Młodziutka Jane Eyre trafia do szkoły dla sierot w Lowood. Zdobywa tam odpowiednie wykształcenie, a jako pilna uczennica wkrótce sama staje się nauczycielką. Los ma dla niej jednak inny plan. Jane, w wieku zaledwie osiemnastu lat, zdobywa posadę jako nauczycielka wychowanki bardzo zamożnego pana Rochestera. Między tym dwojgiem, pochodzącym z różnych światów, stopniowo rodzi się uczucie gorące i szczere. Szczęście jednak im nie sprzyja, a Jane pewnej nocy ucieka z dworu Thornfield Hall i próbuje zapomnieć o wspaniałym życiu, które było na wyciągnięcie ręki. 

Zdaje mi się, że dziś nikt już nie pisze takich historii. Historii tak emocjonalnych, pięknych i tak prawdziwych zarazem. Nie potrzeba tu wyszukanych słów czy wyjątkowych bohaterów. Bo kimże była Jane Eyre? 
"Nie było na świecie głupszej istoty od Jane Eyre; nie było na świecie niedorzeczniejszej idiotki karmiącej się słodkimi kłamstwami, połykającej truciznę jak gdyby to był nektar."
Biedną sierotą, bez rodziny i własnego dachu nad głową. Zwyczajną dziewczyną, nie wyróżniającą się urodą. Brzydką, ktoś powie. Za to silną i upartą, o wielkiej woli życia i za to właśnie tak łatwo ją pokochać. Za to, że jest tak niezwykle prawdziwa. Pierwszoosobowa narracja z punktu widzenia tej bohaterki pomaga w zrozumieniu decyzji, jakie podejmuje. Wyraźnie ukazuje jak Jane dojrzewa przez cały czas trwania powieści, jak zmienia się jej sposób postrzegania świata i ludzi. A romans, który dziś rzeczywiście kojarzy się z tandetnymi historyjkami bez głębszego sensu, Charlotte Brontë ukazała w sposób niezwykły. Prawda, że po części wynika to z czasów, w jakich żyła zarówno autorka jak i jej bohaterowie. Ale solidne fundamenty stające się podstawą wzniosłego uczucia, uczucia, o które walczy się do samego końca, są zarysowane z dbałością i dokładnością, tak, aby czytelnik mógł być świadkiem tej miłości od samego początku. Jest trochę niepotrzebnego patosu w sposobie jej wyrażania, ale jednak ten język jest tak doskonale piękny, że zdaje się, iż nie mogłoby być inaczej. 

Choć wiele lat minęło od czasów, w których żyła Jane, choć wartości są dziś inne, to jest to historia ponadczasowa. Miłość, tęsknota i samotność to uczucia, których nie zmienia upływający czas – dziś odczuwamy je równie mocno, co sto, dwieście, pięćset lat temu. Niepodrabialny klimat, jaki stworzyła Charlotte Brontë oraz doskonały, poetycki niemal, język to prawdziwa literacka uczta. Ostrożnie dobrane słowa i piękno opisów tak żywo malujących się wyobraźni czytelnika stawiają Jane Eyre na najwyższym poziomie literatury klasycznej. Proza, która nie pozostawia obojętnym, bo takie historie wręcz należy znać, a obcowanie z wyszukanym stylem i fenomenalnym piórem autorki to czysta przyjemność.

Charlotte Brontë, "Jane Eyre. Autobiografia", MG, Kraków 2013, s. 607

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu: 


You Might Also Like

35 komentarze

  1. Mam ogromną ochotę na tą książką! Nie wiem jak to zrobię i kiedy to zrobię, ale ją przeczytam. Nie wyobrażam sobie inaczej... :D

    Znam niestety tylko historie Jane z ekranizacji i one mnie zachwycają, a co dopiero książka..

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z moich ulubionych książek, prześliczna i mądra. I po przeczytaniu jest się lepszym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym tę książkę przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą w stu procentach- książka jest ponadczasowa i dla każdego pokolenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. to prawda, książka jest ponadczasowa! u nas czytała babcia, mama, ja i pewnie będzie czytać moja córka w przyszłości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tę książkę i zdecydowanie jest ona warta przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie bym po nią sięgnęła. Wydaje się niezwykła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytam na bank, zaś ekranizacji tej książki widziałam już kilka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka już czeka na półce, jak również film DVD produkcji BBC, eh tylko czasu brak - ale już niedługo;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam wielką ochotę na tą książkę! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam. Cudowna książka. Zyskała miano mojej ulubionej :) Piękna historia, którą każdy powinien poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam film i ta historia mnie zachwyciła, a jeśli Charlotte pisze tak cudownie, jak Emily to na pewno lektura "Jane Eyre" jest dużą przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę fakt, że możliwe jest iż nie było sióstr Bronte poza Charlotte, która stworzyła taką legendę, to podejrzewam, że pisze niemal identycznie :D

      Usuń
  13. Uwielbiam tę książkę... w ogóle chyba lubię klasykę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To powieść tak wielowymiarowa, że trudno o niej nawet pisać. Romans jest tylko tłem do ukazania czegoś zupełnie innego.

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie czytam, wrażenia pozytywne, więcej nie ujawniam. :P

    OdpowiedzUsuń
  16. No i ja się bardzo cieszę, że Ci się podobało :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetna recenzja! mnie również książka całkowicie zachwyciła, ale zabrakło mi słów... rozkładam bezradnie ręce i zupełnie nie wiem co napisać!

    OdpowiedzUsuń
  18. O tak, zgadzam się, to powieść ponadczasowa:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ech, jak ja bym chciała już mieć tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo, bardzo, bardzo chcę przeczytać tę książkę! Lubię klasykę. :) świetna recenzja. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Jane Eyre jeszcze przede mną :)
    Mam nadzieję, że również będę mogła ją tak ocenić. Książki w tym klimacie - mnie kojarzące się również z Jane Austen - mają w sobie magię

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo chętnie przeczytam ): Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam ją jakieś półtora roku temu i dzięki niej zakochałam się w literaturze wiktoriańskiej :)
    Uwielbiam tę historię. Musze powtórzyć.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak pięknie napisane... Od dawna pragnę poznać "Jane Eyre", ale gdyby tak nie było, to na pewno Twoja recenzja spowodowałaby, że błyskawicznie zmieniłabym zdanie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Ogromnie się cieszę, że czasem udaje mi się zachęcić kogoś do jakiejś książki :-)

      Usuń
  25. Ale fajnie, że Jane Eyre wciąż zdobywa kolejnych fanów! To nowe wydanie kusi, muszę przyznać, mimo że znam już tę historię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dużą popularnością cieszy się ta książka na blogach ostatnio. I nie bez powodu widzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Po tych wszystkich recenzjach, które pojawiały się w blogerskim środowisku, mam na tą pozycję niepojętą ochotę, choć nie zachęca swoją grubością ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku tej książki te 600 stron to jeszcze za mało.. :)

      Usuń
  28. Ehh... ta książka chodzi za mną dniami i nocami. Normalnie przy najbliższej okazji ją kupię w ładnym wydaniu wydawnictwa MG. Szkoda tylko, że mam tak mało czasu na czytanie :/ Pewnie trochę poczeka za nim po nią sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  29. Zachęcająca recenzja:) czasem lubię oderwać się od kryminalno-mrocznego klimatu, w którym zazwyczaj siedzę i poczytać dzieła tego rodzaju:)

    OdpowiedzUsuń
  30. czytałam i podpisuję się obiema rękami pod Twoją recenzją- świetna książka :)

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran