PODSUMOWANIE MIESIĄCA: Wrzesień 2013

9/30/2013

Jest zimno i jest jesień. Nie lubię ani zimna, ani jesieni, ani października. Nie lubię chodzić na uczelnię i mieć wiecznie zmarznięte dłonie. Nie lubię ubierać się w milion warstw, czapkę i szalik. Lubię za to gorącą herbatę, lubię deszcz za oknem, kiedy siedzę pod kocem i czytam książkę i lubię kolorowe liście wszędzie dookoła. Ale kocham letnie słońce, którego już mi bardzo brakuje i odliczam dni do kolejnych wakacji, a co.

źródło: http://weheartit.com/
Jesienna deprecha zawsze dopada mnie na przełomie września i października, a co za tym idzie czytanie idzie na chwilę w odstawkę. Tylko na chwilę, do czasu kiedy przyzwyczaję się do cudownych jesiennych wieczorów z kubkiem czegoś gorącego i książką. Wrzesień czytelniczo miał dla mnie tylko jakieś 2 tygodnie, bo kolejne dwa musiałam poświęcić na naukę do egzaminu, więc bardzo słabiutko wypadłam, bo tylko 4 (CZTERY?! To chyba mój najgorszy wynik w historii!) przeczytane książki + 3/4 kolejnej, którą w całości dodam już do kolejnego podsumowania.

We wrześniu przeczytałam: 
1. Nicholas Sparks - "Jesienna miłość" 
2. Charlotte Bronte - "Jane Eyre. Autobiografia"
3. Anne Gracie - "Dynastia Tudorów: król, królowa i królewska faworyta"
4. Enrique Ortego - "Iker Casillas. Skromność mistrza"

Totalnie zachwyciła mnie Charlotte i jej Jane Eyre, do tej pory jestem pod dużym wrażeniem tej książki. Jest niesamowita! Fanom sportu z czystym sumieniem polecam również biografię Casillasa. Rozczarowaniem (po raz kolejny) był dla mnie Sparks, bo znowu film podobał mi się znacznie bardziej niż literacki pierwowzór.

  • We wrześniu przeczytałam ok. 1486 stron (liczę książki przeczytane w całości), czyli ok. 50 stron dziennie;
  • Licznik Obserwatorów wskazuję liczbę 287, a więc do tego grona we wrześniu dołączyło 10 osób. Dziękuję!
  • Fan page na Facebooku może się pochwalić 152 fanami, czyli jest Was o 15 więcej niż poprzednio :)
  • W wyzwaniach tradycyjnie poległam...
Tym razem podsumowanie króciutkie, bo i nie bardzo jest o czym pisać. Postaram się poprawić w październiku, chociaż od jutra wracam na uczelnię, więc całkiem możliwe, że moja poprawa to tylko czcza gadanina ;-) A jak wrzesień wypadł u Was?

You Might Also Like

44 komentarze

  1. U mnie we wrześniu również gorzej było z czytaniem. Inne sprawy pochłonęły mnie bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie cierpię jesieni, zimna i października . Po długim okresie wakacji trzeba na nowo przyzwyczaić się do uczelnianego rytmu. Kocyk herbata z cytryną i książka też to lubię. Zabieram się zaczytanie tych 4 recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też czytałam "Jane Eyre. Autobiografia". Cudowna książka. Warta uwagi i polecania innym. Zakochałam się w tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie wrzesień to powrót po wakacyjnym zawrocie głowy, kiedy nie miałam czasu, by się pojawiać w blogosferze. Za to teraz mogę się delektować długimi wieczorami z książką, kocykiem i herbatką:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że nauka do egzaminu całkowicie Cię usprawiedliwia i biorąc to pod uwagę to cztery książki to dobry rezultat :) Mam nadzieję, że w październiku będziesz miała więcej czasu na lekturę. U mnie na razie na liczniku 9 książek i dwie zaczęte :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję i życzę powodzenia w październiku. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 4 to nie aż rak źle. Weź też pod uwagę, że Jane Eyre jest dość opasła... I oczywiście się zgadzam, że genialna.
    Niech październik Ci sprzyja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi się udało przeczytać 10 książek we wrześniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tam dla odmiany lubię jesień i tą chłodną pogodę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jest tak źle, przyznaje, gdy nie prowadziłam bloga to bywało u mnie różnie z czytaniem, 4 książki zdarzały się, ale do roku! w tej chwili od roku czytam systematycznie, motywacją jest prowadzenie bloga, ale też wypożyczam dużo z bibliotek, więc i termin oddania mnie mobilizuje :D Powodzenia na uczelni :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też nie lubię zimna i rzeczywiście ratunkiem są książki, koc i herbata ;) Pomyślności na październik,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. interesujące podsumowanie. statystyki godne podziwu :) dla mnie wrzesień był o niebo lepszy pod względem czytelniczym niż okres letni...może i ja jutro zrobię podsumowanie, dawno nie robiłam tego wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój wynik widziałaś, a nie będę pisać bo znowu stwierdzisz, że mnie nie lubisz :D
    Powodzenia na studiach :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm.. Sparks ma dziwny styl. Lubię jego książki, ale filmy jeszcze bardziej :D
    Mam ogromną ochotę na Jane Eyre, ale to może w przyszłości.

    Ja uwielbiam jesień! Ma w sobie tyle magii! Chociaż zimno .. zimno już mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie wrzesień był równie ubogi. Zresztą patrząc na podsumowania różnych blogów, dochodzę do wniosku, że chyba dla większości okazał się on kryzysowym miesiącem. Życzę, aby kolejny był lepszy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie liczy się ilość, a jakość oraz radość czytania!
    Życzę ciepłej i optymistycznej jesieni wśród książek i nie tylko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. W wyzwaniach poległam na tyle, że biorę już udział tylko... we własnym. Więc się nie łam. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie wrzesień również nie był zbyt ciekawy... To chyba jakaś zaraza:)

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie też wrzesień wypada słabo, niestety. I również dopada mnie chandra + choroba + złość, że w taką pogodę muszę dojeżdżać na uczelnię... A te wieczory z książką i kubkiem gorącego napoju są magiczne!

    OdpowiedzUsuń
  20. To wcale nie jest zły wynik :) Co do jesieni to osobiście bardzo ją lubię, ale taką prawdziwą "polską złotą jesień" bez deszczu i lodowatego wiatru, ale za to z ogromną ilością żółtych liści :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka da się lubić :) Te liście też kocham! W sumie rzeczywiście w jesieni nie lubię końca lata, zimna, deszczu i tego, że łapią choroby. Poza tym nie mam nic do tej pory roku :D

      Usuń
  21. U mnie wrzesień wypadł lepiej, ale gratuluję wyniku i tak! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Depresja minie. Ja też nie znoszę zimna. Wynik bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie trochę lepiej, choć też słabo. Ach, ta szkoła...

    OdpowiedzUsuń
  24. Faktycznie wrzesień nie zachęca do czytania, u mnie również kiepsko było z czytaniem.
    Jak przyzwyczaję się do zmiany pogody to mam nadzieję, iż z lekturami będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale jakie książki ty miałam we wrześniu! Moją kochaną Jane Eyre! (uwielbiam nieprzerwanie od lat kilku i polecam :p) I ten Iker jeszcze się trafił na dokładkę... Ja bym nie narzekała, tylko w ciemno brała.:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja na Ikera narzekam? :D Nigdy w życiu!

      Usuń
    2. No ja myślę... :p Na niego się nie da narzekać.;-)

      Usuń
    3. Są tacy co narzekają, a ja tego zupełnie nie mogę zrozumieć...

      Usuń
  26. Ważne, ze w ogóle coś udalo Ci sie przeczytac!:) Ja tez nie lubie jesieni, lato to moja ulubiona pora roku zdecydowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  27. też nie lubię zimna i tylko czekam, aż znów będzie lato :) wynik całkiem niezły, u mnie we wrześniu tylko 2 przeczytane książki ;/

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie było źle we wrześniu! Jak na dwa tygodnie czytania, to naprawdę fajnie Ci poszło. Gratuluję nowych obserwatorów ;)

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja również przeczytałam ostatnio Jane Eyre i jestem pod ogromnym wrażeniem!!! Polecam Ci również miniserial BBC na podstawie tej książki - moim zdaniem baaardzo dobry.
    Co do moich wrześniowych statystyk - 7 przeczytanych pozycji, w tym 2 dla dzieci;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że nie lubisz jesieni. Jest piękna. Chociaż rzeczywiście bywa zimno...a powrót na uczelnię mnie w ogóle nie cieszy.
    Mimo wszystko, to dobry wynik. 50 stron dziennie nie brzmi źle!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to lubię, pod warunkiem, że nie muszę wychodzić z domu :) jesień ma swój urok.

      Usuń
  31. E tam. Nie jest tak źle. Można wybaczyć :P Zresztą mam podobnie.
    A jesieni to ja też za bardzo nie lubię. Ale zimę to ja kocham! :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Przeczytałam tylko jedną książkę więcej niż Ty :-)
    Moja jesienna deprecha raczej pobudza czytanie - kiedy źle się czuję, wolę się jednak odciąć od świata.
    Życzę powodzenia na studiach, Towarzyszu Studenckiej Niewoli :-) Egzamin zdany jak rozumiem?

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran