DOROTA ŚWIĄTKOWSKA: "MOJE WYPIEKI I DESERY"

11/13/2013

źródło: http://mojewypieki.com/

Jest w polskiej blogosferze jeden blog kulinarny, który zna chyba każdy, kto kiedykolwiek szukał jakiegoś przepisu w Internecie. Prowadzony od wielu lat z niegasnącym zaangażowaniem i pasją, stale się rozwija, a jego autorka – Dorota Świątkowska – z pewnością inspiruje wielu amatorów dobrego jedzenia. Internetowy blog nie zawsze jest pod ręką, często brak dostępu do sieci uniemożliwia nam zajrzenie do przepisów, dlatego teraz mojewypieki.com dostępne są również w wersji papierowej, wzbogaconej o zupełnie nowe, niepublikowane dotąd, przepisy.

Już we wstępie Dorota Świątkowska zaznacza, że przepisy zawarte w książce są na tyle proste i sprawdzone, że bez żadnych obaw można się ich ściśle trzymać, co dla początkujących jest na pewno doskonałym rozwiązaniem. Dla tych bardziej doświadczonych w kuchni Moje wypieki i desery będą skarbnicą inspiracji do własnych wypieków. Całość podzielona jest na rozdziały dotyczące osobno ciasteczek, tortów, ciast bezowych, ciast drożdżowych, babeczek, itp., dzięki czemu książka jest bardzo przejrzysta i łatwo można znaleźć interesujący nas przepis. Dodatkowym udogodnieniem jest wstążeczka, którą możemy zaznaczyć sobie daną stronę. 

Najważniejsze w książce kucharskiej jest to, aby przepisy były przejrzyste, proste w wykonaniu i co chyba najistotniejsze – sprawdzone. Sięgając po Moje wypieki i desery mamy stuprocentową gwarancję powodzenia, bo po pierwsze – wszystko jest jasno opisane, a po drugie – wieloletnie doświadczenie Doroty Świątkowskiej, a także jej czytelników nie pozostawiają żadnych co do tego wątpliwości. Wystarczy zajrzeć na blog autorki i poczytać kilka losowych komentarzy, aby na własne oczy przekonać się o tym, że z tą książką można tworzyć kulinarne arcydzieła. Co również ważne, zaproponowane przepisy są nie tylko proste i smaczne, ale także bardzo efektowne. Tęczowy tort na pewno sprawi ogromną przyjemność małej jubilatce, a ciasteczka z Rudolfem będą idealne na nadchodzące święta Bożego Narodzenia. Dorota  Świątkowska z prostych składników tworzy nieprzeciętne kompozycje smakowe, które w efekcie końcowym są rozkoszą dla wzroku i podniebienia.

Przepiękne wydanie książki, duży format, twarda oprawa i smakowita okładka czynią z Moich wypieków i deserów idealny prezent dla miłośników słodkich pyszności. Nawet tych, którzy zwykle tylko jedzą, a o gotowaniu czy pieczeniu mają znikome pojęcie. Wisienką na torcie są autorskie zdjęcia, na widok których dosłownie cieknie ślinka, a człowiek nabiera ochoty, aby czym prędzej upichcić takie cudo własnymi rękami. 

Patrząc na to niezwykłe wydanie, na dokładne i staranne wykonanie każdego elementu tej książki, przez czcionkę po doskonałej jakości papier, wiem że cokolwiek napiszę to i tak nie odda tego, jak bardzo wyjątkowe są Moje wypieki i desery. Przyznam szczerze, że nigdy nie pałałam wielką miłością do gotowania, ale lubię od czasu do czasu coś tam upichcić, a z tą książką na pewno będę to robić znacznie częściej. Narzekanie na brak ciekawych przepisów mogę odłożyć między bajki, bo Moje wypieki i desery to świetny pretekst do małego szaleństwa w kuchni. 

Dorota Świątkowska, "Moje wypieki i desery", Egmont, Warszawa 2013, s. 302 

Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu: 


You Might Also Like

18 komentarze

  1. Tak właśnie sądziłam, że to będzie recenzja tej książki kucharskiej. Jeśli z dziewczynami chcecie mi zrobić prezent na imieniny lub święta to poproszę o "Moje wypieki i desery"! Stronę Doroty uwielbiam i kilka jej przepisów weszło na stałe do mojego repertuaru. Biszkopt łatwi i zawsze się udaje. A dla serniko-brawnies z malinami mój tata stracił głowę. Pyszności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziemy pamiętać, Ola :D
      Jak już mówiłam, ta książka jest bardzo apetyczna :) Raczej nie piekę ciast, w domu zajmują się tym mama z babcią, ale czasem nachodzi mnie natchnienie, więc byłaby jak znalazł :D

      Usuń
  2. Aż mi się zachciało coś upiec... ;) Myślę, że tęczowy tort sprawiłby przyjemność nie tylko małej jubilatce, takiej już większej mnie z pewnością też:D
    Ogólnie książka bardzo kusi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie Doroty Świątkowskiej dwa przepisy na taki tort: http://www.mojewypieki.com/wyszukiwarka
      Amelia jak upieczesz to się podziel!

      Usuń
    2. Wyślę każdej po kawałku;)

      Usuń
  3. Nie pogardziłabym takim prezentem pod choinkę;) Pięknie wydana książka ze smakowitymi przepisami..i od razu chce się coś upiec;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i mi się nie podobała. Co mi się nie podoba? Cena jest strasznie wysoka, a książka też nie jest jakoś super dopracowana, lepiej wejść na bloga i bez końca oglądać cudowne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co wg Ciebie jest niedopracowane? Jak dla mnie książka jest idealna w każdym calu, dlatego jestem ciekawa :P
      Jasne, że lepiej wejść na bloga, tylko niekoniecznie nasze mamy czy babcie to zrobią, a i młodzi ludzie nie zawsze mają dostęp (np. jeśli ktoś wyjeżdża na studia), dlatego mieć te przepisy pod ręką to świetna sprawa ;-)

      Usuń
    2. Książki kucharskie np. Sophie Dahl, Nigelli Lawson czy Jamie'go Oliviera są dopracowane w każdym cala. Zawierają nie tylko przepisy, ale i różne ciekawostki oraz historie. W tej jest tylko przepis i zdjęcie mam książki w tym stylu u siebie, ale kosztowały mnie 20 zł a nie 70 ;) Myślę, więc, że po prostu ludzie jej nie kupią. Uwierz mi jako studentka z czystym sercem mówię Ci, że ani ja ani nikt z moich znajomych nie wydałby tyle na książkę, której nie miałby gdzie trzymać, i prawie wszyscy (z młodych) mają Internet chociażby w telefonie ;) Moja mama też preferuje przepisy z Internetu. No i niektóre przepisy są z bloga, a niby wszystkie miały być jeszcze nie opublikowane, ale może opacznie to zrozumiałam.

      Usuń
    3. Ja jestem totalną amatorką jeśli chodzi o gotowanie, ale kiedy sięgam po książkę kucharską to oczekuje w niej listy składników i prosto objaśnionego przepisu. Historie i ciekawostki w tym przypadku są dla mnie zbędne, niepotrzebnie zajmują miejsce, ale to już chyba kwestia gustu. Weź też pod uwagę, że Nigella czy Jamie Olivier to profesjonaliści, tutaj książka powstała z pasji i prowadzenia bloga, więc chyba nie ma co robić takich porównań.
      Również jestem studentką, więc doskonale wiem o czym mówisz - co do ceny się zgadzam, ciężko jest wyskrobać 70 zł na książkę, mimo to uważam że to świetny pomysł na prezent.
      Z Internetem się nie zgodzę - sama również mam znajomych, którzy w akademikach czy wynajmowanych pokojach mają problem z dostępem do sieci i korzystają z internetu tylko kiedy wracają na weekend do domu. I nie wszystkie mamy potrafią na tyle korzystać z internetu, żeby wyszukiwać przepisy. To, że akurat Twoja mama to robi to nie znaczy, że każda.
      Co do przepisów to odwrotnie - niektóre są niepublikowane, a część z bloga (przynajmniej tak gdzieś czytałam), więc tutaj akurat się wszystko zgadza.

      Usuń
  5. Ja zgadzałabym się z Clary, jeśli babcie, mamy nie korzystają z internetu to nie będą kojarzyły bloga w związku z tym ta ksiażka nie będzie modna, świetna i tak pożądana. Tym którzy z sieci nie korzystają można przepis wydrukować.
    Uwielbiam wypieki, uwielbiam piec i karmić ludzi ale według mnie cena jest tak kretyńska, że bojkotuję tę książkę ex definitione. Zwłaszcza, że od pewnego czasu przestałam z przepisów Doroty korzystać. Dlaczego? Bo niby proste i łatwe wypieki, wymagają ode mnie skakania po allegro, lub wypadu do miasta wojewódzkiego, aby nabyć składniki. Brudzenie dziesięciu naczyć też odstrasza.
    Mam też doświadczenie w pieczeniu i mam Mamę i nie zgadzam się że te przepisy są tak dla każdego. Przede wszystkim trzeba mieć dobry i drogi warsztat.
    Z tego co widziałam książka jest ładnie wydana, ale przy okazji wizyty w empiku zerknę dokładniej. Jak nie będzie zafoliowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bloga nie kojarzą, ale kiedy pokazałam swojej mamie i babci książkę - obie były zachwycone, więc to dobra forma to zyskania większego grona odbiorców. Pewnie, że można wydrukować, ale mieć w książce, w jednym miejscu, a nie luźne, latające kartki to moim zdaniem lepsze rozwiązanie.
      Tak jak mówiłam - ja nie mam doświadczenia, dlatego zupełnie amatorsko odbieram tę książkę i może dlatego (bo się po prostu nie znam tak jak Wy) tak bardzo mi się podoba.
      Nie bardzo rozumiem co masz na myśli mówiąc o dobrym i drogim warsztacie? :P
      Książki są niestety (albo może to i dobrze) zafoliowane, chyba że empik wystawił jedną pokazową, to wtedy będziesz mogła zobaczyć ;-)
      Po raz kolejny mówię - zgadzam się co do tego, że cena jest za wysoka.

      Usuń
    2. chodzi o sprzęty, nie drobiazgi które masz typu formy, chociaż niektóre ciasta wymagają trudno dostępnych blach. Żeby osiągnąc efekt wizualny trzeba zainwestować dużo pieniędzy w sprzęt do dekorowania. Pani Dorota pisze artykuły sponsorowane i lojalnie nie podaje czym można zastąpic tylki używane do dekoracji, które kosztują ciężkie pieniądze, a przecież zaletą tej książki jest że te ciasta wyglądają cudnie, jeśli ktoś się nastawia, że upiecze coś podobnego musi zainwestować, bo inaczej się zniechęci. Wiem co mówię bo rozmawiałam na ten temat z wieloma osobami. Inna rzecz barwniki, raz że ciężko dostępne, autorka po nawiązaniu wspołpracy z firmą produkująca barwnik tez zaleca już tylko jedne.
      Kolejna rzecz, bezy i makaroniki nie wyjdą bez dobrego piekarnika. tak samo kilka innych ciasteczek, które piekłam nie wyszły z winy owszem mojego piekarnika, ale już używając innych przepisów było ok.
      no i sporo składników dostępnych w UK u nas są prawie niespotykane, lub trzeba się nachodzić. Ja już z używania blogowych przepisów zrezygnowałam.

      Usuń
    3. Szczerze mówiąc, te które mnie najbardziej zainteresowały złożone są z prostych, ogólnodostępnych składników, a i jakichś szczególnych dekoracji nie mają. Więc może to moje niedopatrzenie i niezorientowanie w temacie. Np. tort tęczowy, o którym pisałam - wszystko to, co możemy kupić w osiedlowym sklepie, włącznie z barwnikami.
      Co do tych bardziej wymyślnych i dekorowanych - prawdopodobnie masz rację, ja póki co nawet się nie podejmuję, bo dla mnie to już za wysoki poziom.
      Ja znam parę osób, które korzystały z blogowych przepisów i wszystkim bez problemu wychodziło tak jak trzeba, nikt nie mówił, że piekarnik nie taki czy coś, więc może to tez kwestia przepisu - jedne bardziej wymagające, inne mniej.
      Co do składników - tak jak mówiłam - dla tych bardziej doświadczonych przepisy Doroty mogą być po prostu inspiracją do własnych pomysłów, ze składnikami dostępnymi w Polsce :)

      Pewnie ile ludzi, tyle opinii. Nie ma możliwości, żeby książka podobała się wszystkim :)

      Usuń
  6. Książka jest niesamowita. Jestem nią oczarowana. Szkoda tylko, że jej cena jest tak wysoka, ponieważ przeciętny zjadacz chleba nie jest wstanie sobie na nią pozwolić, za niższą ceną na pewno znalazłaby szersze grono nabywców. W każdym razie trzeba przyznać, że mimo wszystko warta jest tej ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio wyszukuję ciekawe przepisy na ciasta, więc na pewno zajrzę na bloga. Może w przyszłości kupię też książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieczenie nie jest mocną stroną, wolę gotować :P

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran