C.S. LEWIS: "OPOWIEŚCI Z NARNII. LEW, CZAROWNICA I STARA SZAFA"

12/28/2013


Kiedy mała Łucja otwiera drzwi pewnej starej szafy, życie całego jej rodzeństwa zmienia się na zawsze. Odtąd rzeczywistość, w której żyli - ta, gdzie toczy się okrutna wojna - przestaje mieć znaczenie. Teraz liczy się już tylko wyzwolenie Narnii z rąk Białej Czarownicy. A legenda głosi, że Piotrowi, Zuzannie, Edmundowi oraz Łucji może się to udać, nie samotnie oczywiście, ale z pomocą wszelkich mitycznych (i nie) stworzeń zamieszkujących krainę od wielu lat skutą lodem za sprawą złej królowej.

Nawet jeśli ktoś nie czytał książki Lewisa, ani nie widział filmu na jej podstawie, z całą pewnością ni mniej, ni więcej orientuje się w fabule. Tak było ze mną, do czasu, kiedy podczas minionych dopiero Świąt Bożego Narodzenia Telewizja Polska puściła film, co było dla mnie bodźcem do sięgnięcia po papierowy pierwowzór. I w ten sposób trafiłam do Narnii - nie przez szafę, a za sprawą książki (bo tak przecież też można, prawda?) i poznałam Córki Ewy oraz Synów Adama. To, że Narnia mnie oczaruje było pewne. To, że będę kibicować dzieciom i zwierzętom w zdetronizowaniu Białej Czarownicy też. Usunęłabym tylko motyw z futrami w szafie, bo to mi się kłóci z przyjaźnią, którą Łucja, Edmund, Zuzanna i Piotr nawiązały z mieszkańcami Narnii, nosząc na sobie - jakby nie patrzeć - ich mniejszych braci i siostry. Mogę to jednak zrzucić na karb czasów, w których naturalne futra były niestety popularnym okryciem. Czytając, nie można nie zauważyć inspiracji baśniami, jak choćby Królową Śniegu Andersena. Edmund niczym mały Kay trafia do zamku złej królowej, a Łucja jak Gerda wyrusza mu na ratunek. Otoczenie również bardzo podobne, a i sama Biała Czarownica blada, zimna i okrutna jak ta z baśni Andersena. Problem odwiecznej walki dobra ze złem nie jest obcy u Lewisa, a to kolejny motyw charakterystyczny dla baśni. I takich podobieństw jest więcej, a nadaje to całości niezwykły, oderwany od rzeczywistości klimat, w którym można się zatracić. Mam tylko problem z kolejnością czytania poszczególnych części cyklu - podobno wydawane były niechronologicznie, a zacząć należałoby od Siostrzeńca Czarodzieja, następnie jest Lew, Czarownica i Stara Szafa, a Książę Kaspian gości dopiero na czwartym miejscu.

O Opowieściach z Narnii właściwie nie ma co pisać. Każdy zna tę historię w jakiejś wersji i choć książkę oczywiście polecam, to film zrobił na mnie chyba większe wrażenie. Nie zmienia to faktu, że jest to przepiękna opowieść, napisana bajkowym językiem i w takim też klimacie. Przekazuje wartości, które nigdy nie tracą na znaczeniu, jak przyjaźń i wzajemna pomoc, a także miłość rodzeństwa do siebie nawzajem. Doskonała dla dzieci, ale równie magiczna dla dorosłych. 

C.S. Lewis, "Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara Szafa", Media Rodzina, Poznań 2005, s. 182


Źródło zdjęć: http://weheartit.com/

You Might Also Like

15 komentarze

  1. Śweitny obrazek ! :D Ja osobiscie Narnie kocham, wszystkie tomy czytałam po kilka razy a teraz zaczynam powolne kompletowanie całej serii ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham film! Przede mną jeszcze Podróż wędrowca do świtu, bo jakoś wcześniej nie miałam okazji obejrzeć.;) Książki muszę w końcu zdobyć i przeczytać, bo nie może tak być, żebym nie ich znała.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za to wolę książki. Za filmami nie przepadam, jednak Narnie kocham i uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako dziecko czytałam "Narnię", jeśli mnie pamięć nie myli, skończyłam na czwartej części. Pamiętam ten bajkowy świat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja siostra jak była mała to się zaczytywała w opowieściach z Narnii :) JA oglądąłam tylko filmy, ale myślę, że z chęcią przeniosłabym się do tego książkowego świata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle razy czytałam tą książkę i nigdy mi się nie nudzi. Czy kiedyś czy teraz zawsze mnie zaskakuje c: Niestety miałam okazję przeczytać tylko pierwszy tom ... Chyba czas to naprawić ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ bym chciała mieć takie piękne wydanie! Uwielbiam tę serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne wydanie posiadasz, widać, że miłośniczka książek.! :)
    Wolę książki od filmów i, jak to bywa zwykle, najbardziej przepadam za pierwszą częścią.
    Narnia to dla mnie prawdziwa bajka oraz pisarska sztuka.
    :) Fajnie, że o tym napisałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę tylko pomarzyć o takim wydaniu :-) ja posiadam to 7 - tomowe z Media Rodziny. Zdjęcie znalazłam w internecie.

      Usuń
  9. Świetna książka, a wydanie, którego wstawiłaś zdjęcie jest cudne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wydanie na zdjęciu :)
    Na mnie film też zrobił większe wrażenie szczerze mówiąc...

    OdpowiedzUsuń
  11. Och, uwielbiam Narnię... a to zdjęcie jest piękne! :))

    Pozdrawiam,
    W.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale piękne wydanie! też chciałabym takie na półce:) Narnię pamiętam dobrze z dzieciństwa, jak leciał w tv serial "Kroniki Narni". Uwielbiam ten magiczny świat do dzisiaj:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne wydanie na zdjęciu! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na mnie większe wrażenie również zrobił film, co nie zmienia faktu, że książka jest również warta polecenia ;)

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran