JAVIER MARIAS: "ZAKOCHANIA"

1/01/2014

źródło: http://justoserna.com/2012/06/04/javier-marias-los-enamoramientos/


Maria Dolz, hiszpańska redaktorka w jednym z madryckich wydawnictw ma swój rytuał. Każdego ranka siada przy kawiarnianym stoliku i obserwuje małżeństwo w średnim wieku. Nie zna ich, nic nie wie na ich temat, a jednak obserwowanie tej dwójki sprawia jej przyjemność, czuje, że od pary małżonków bije ogromne ciepło i miłość. Analizuje w głowie ich zachowanie, obmyśla własne historie, ale nigdy do nich nie podchodzi. Coś jednak się zmienia – przez długi czas stolik zwykle zajmowany przez małżeństwo jest pusty, a po kilku miesiącach zasiada przy nim już tylko ona. Kiedy gazety rozpisują się o brutalnym morderstwie, Maria postanawia podejść do wdowy i złożyć jej kondolencje z powodu straty męża. Odtąd zaczynają się długie godziny rozważania na temat śmierci, próby rozwikłania zagadki, a także miłości.

Trudna jest to książka. Nieprzeciętna, ale również ciężka w odbiorze i nie do końca zrozumiała. Bardzo długie i skomplikowane zdania spowalniają tempo czytania, a brak dialogów i właściwie również akcji nie ułatwia sprawy. Morderstwo jest punktem wyjściowym do całej treści, ale Zakochania nawet nie ocierają się o kryminał. To raczej filozoficzne rozważania o życiu i śmierci, walka emocji ze zdrowym rozsądkiem, próba analizy ludzkiego umysłu, ale to czy jest ona trafna trzeba ocenić indywidualnie. Niewątpliwie książka jest ciężka, czasami nawet nudna, ale na swój sposób interesująca i niebanalna. Marias pisze pięknie, zna wartość słowa i potrafi ją wykorzystać. W morzu rozmyślań, które są podstawą całej treści łatwo się pogubić, sama nie raz, nie dwa musiałam wracać kilka stron, bo zgubiłam wątek. Dlatego Zakochania dobrze jest dawkować – czytać rozdział czy dwa, odłożyć, zastanowić się przez chwilę nad treścią, a potem znowu do niej wrócić. Skłania do własnych refleksji, ale jednocześnie wymaga od czytelnika nieustannej uwagi, a przy tym potrafi zaskoczyć biegiem wydarzeń.

Javier Marias otrzymał wiele prestiżowych nagród i zyskał uznanie wśród krytyków. A prawdą powszechnie znaną jest, że literatura popularna nie ma w tych wąskich szeregach prawa bytu. I tak samo jest z książką Mariasa – on nie pisze pod publikę, jego twórczość podpiąć można raczej pod literaturę ambitną, taką z wyższej półki. Książka bez wątpienia warta jest poznania, ale i czasu na delektowanie się tą historią. Ja popełniłam błąd – chciałam czytać za szybko i pogubiłam się w treści, co zaowocowało tym, że musiałam wracać do początku. Zakochania pochłonęły mnóstwo mojego czasu i chyba dlatego mam takie mieszane uczucia co do tej książki. Źle się do niej zabrałam i nie w pełni doceniłam, ale po przeanalizowaniu jej w głowie polecam tym, którzy lubują się w ambitnej literaturze i potrafią docenić jej piękno.  

Javier Marias, "Zakochania", Sonia Draga, Katowice 2013, s. 376 

Za książkę dziękuję wydawnictwu:


You Might Also Like

5 komentarze

  1. Mimo, że lubię takie powieści, to do tej jednak nie jestem przekonana. Wynika to trochę z dziwnego opisu, przez co nie wiem czego się spodziewać. Poczytam jeszcze o niej i się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Twojej recenzji sądzę, że naprawdę warto się z tym zapoznać. Wyższe treści są rzadkością we współczesnych, masowych książkach, więc może to jest jedna z perełek? :)
    Dzięki Tobie już wiem jak się w przyszłości za to zabrać.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej odpuszczę.

    http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie ta książka intryguje, chociaż trochę mnie odstraszają długie zdania i powolne tempo :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, z jednej strony mnie zaintrygowałaś, z drugiej - nie lubię rozwlekać lektury, odkładać, wolę wejść w historię i być w niej bez przerwy do końca... Może kiedyś się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran