J.K. ROWLING: "BAŚNIE BARDA BEEDLE'A"
1/28/2014![]() |
źródło: http://weheartit.com/ |
Baśnie Barda Beedle’a to pozycja obowiązkowa dla
wszystkich Potteromaniaków. To króciutkie uzupełnienie serii zawiera zbiór
pięciu baśni, które młodym czarownicom i czarodziejom są znane nie mniej niż
nam baśnie o Kopciuszku czy Czerwonym Kapturku.
Baśnie pochodzą z XV w. i od tamtego czasu są opowiadane w
domach czarodziejów w mniej lub bardziej zmienionej formie. Wśród nich
najważniejsza i zarazem najciekawsza jest Opowieść o trzech braciach, która
stanowi podstawę siódmego tomu Harry’ego Pottera. Tak jak i w świecie mugoli,
baśnie czarodziejów zawierają jasny morał i podkreślają przewagę dobra nad złem.
Po każdej z tych krótkich opowieści znajdziemy wyczerpujący komentarz Albusa
Dumbledore’a, nie tylko na temat samego jej znaczenia, ale niekiedy również informacje dotyczące pochodzenia danej opowieści i jej odzwierciedlenia w rzeczywistości. Z perspektywy dorosłego
czytelnika takie dodatkowe wyjaśnienie morału jest całkowicie zbędne, bo język, dający się odczuć jako mocno infantylny i oczywisty
przekaz w zupełności wystarczą, jednak dla młodszych dzieci taki zabieg może być pomocny, zwłaszcza jeśli czytają same. Szkoda tylko, że te komentarze stanowią ¾ całości, a
treści właściwej - tej baśniowej - jest bardzo niewiele.
![]() |
źródło: http://weheartit.com/ |
Cieszę się, że sięgnęłam po zbiór baśni Beedle’a, ale
szczerze mówiąc nie jestem nimi zachwycona. O ile Harry Potter za każdym
razem podoba mi się tak samo, tak ta książeczka, zresztą podobnie jak Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć oraz Quidditch przez wieki są
pisane na siłę, zupełnie bez polotu. Plusem jest jednak szczytny cel, na
jaki przeznaczony został dochód ze sprzedaży tych dodatków do serii (pieniądze zasiliły konto fundacji Comic Relief oraz Children’s High Level Group). Ciekawostką i niezaprzeczalnym atutem Baśni Barda Beedle'a są także własnoręczne ilustracje autorki (umówmy się, dziełem sztuki nazwać ich nie można, ale come on! narysowane zostały tą samą ręką, która napisała Harry'ego Pottera!). Mierził mnie język, przypisy na pół strony i przydługie komentarze Dumbledore’a,
czego się nie spodziewałam, bo jestem naprawdę ogromną Potteromaniaczką. Być
może gdybym była trochę młodsza, moja ocena byłaby inna, ale dziś Baśnie Barda Beedle’a są tylko przeciętne. Mimo to polecam fanom serii, bo
jeśli ktoś uwielbia Harry’ego Pottera to te książki uzupełniające także musi
poznać ot tak, dla zasady.
Joanne Kathleen Rowling, "Baśnie Barda Beedle'a", Media Rodzina, Poznań 2008, s. 112
19 komentarze
piękne okładki!
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Zdecydowanie najpierw muszę przeczytać samego HP, a dopiero potem brać się za książki pochodne. Trochę szkoda, że te przypisy i komentarze psują całość:/ Jak już skończę Harry'ego zastanowię się i nad baśniami.:)
OdpowiedzUsuńJeju, cuuuuda!!! A pierwsze zdjęcie jest takie urocze <3
OdpowiedzUsuńpo-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com
Też mnie te baśnie nie zachwyciły, ale cieszę się, że mam je w swoim zbiorze. Oczywiście najbardziej spodobała mi się opowieść o trzech braciach i jestem wielką fanką animacji, która pojawiła się w filmie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Harrego, więc chętnie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPiękne okładki, wprost stworzone do fotografowania ich.
OdpowiedzUsuńa ja bardzo chętnie bym przeczytała... :)
OdpowiedzUsuńpięknie tu u Ciebie, oj pięknie..... nie mogę się napatrzeć na to dopasowanie kolorystyczne, estetykę.. dodałam do obserwowanych :)
Bardzo miło mi to czytać, dziękuję :-)
UsuńJa HP kocham kocham kocham, więc rzecz jasna, przeczytanie tego dodatku to niemalże obowiązek. Liczę, że spodoba mi się on choć trochę bardziej niż Tobie. :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Uwielbiam te książki :) Ja co prawda mam je w wersji polskiej - inne wydanie - ale to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam ich w ogóle, wszystkie trzy pożyczyłam od koleżanki, też w polskiej wersji. Te zdjęcia są z internetu, zresztą źródło jest podane :-) Ale szkoda, że polskie wydanie "Fantastycznych zwierząt" i "Quidditcha" tak bardzo się różni od angielskiego pod względem okładki...
UsuńNie należę do Potteromaniaków i powiem coś, czego się wstydzę: obejrzałam wszystkie części filmów, a za książkę, ani jedną, się nie zabrałam. :-)
OdpowiedzUsuńhttp://shelf-of-books.blogspot.com/
Żałuj i przeczytaj koniecznie! :D
UsuńLubię Harrego Pottera, jest dla mnie uniwersalną serią- tak samo wciąga mnie dziś, jak wciągnął kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł tych baśni, dużo bardziej niż dwie pozostałe książki "uzupełniające". Właściwie można po nie sięgnąć również bez dogłębnej znajomości Pottera. Chętnie przeczytam. ;) Ale chyba wypożyczę, nie kupię.
Fajna, szczera opinia! ;) Pozdrawiam.
Uwielbiam Pottera! to coś zdecydowanie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNo to ja już wiem, że po nie nie sięgnę. Pisane na siłę - wszystko wyjaśnia.
OdpowiedzUsuńCzytałam no i rzeczywiście nie było czegoś super wystrzałowego, ale miło było po coś takiego sięgnąć. "Fantastyczne zwierzęta..." i "Quiddich..." podobały mi się już bardziej ;)
OdpowiedzUsuńrustlethoughts.blogspot.com
Piękne zdjęcie - klimatyczne. :) Do samej książki chyba się jednak nie przekonam. Lubiłam Harry'ego Pottera, ale on mi w zupełności wystarczy. :)
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran