EWA NOWAK: DWIE MARYSIE

6/13/2014

Z Ewą Nowak nie znamy się zbyt dobrze, ale małymi kroczkami naprawiam błędy dzieciństwa. Za sprawą najnowszej powieści autorki mogłam poznać fantastycznych bohaterów – dokładnie takich, z jakimi chciałabym się zaprzyjaźnić jako szesnastolatka.

Marysia przechodzi trudny dla każdej nastolatki okres - dojrzewanie. Powoli z dziewczynki zmienia się w kobietę, a to wiążę się nie tylko z trudnymi do wytrzymania humorami, ale także z pierwszą miłością. A ta pierwsza nie zawsze jest tą właściwą, o czym bohaterka przekona się na własnej skórze. Przekona się też Natalia, najlepsza przyjaciółka Marysi, która straci głowę dla ich wspólnego kolegi. I tylko mała Cela zdaje się zachowywać zdrowy rozsądek w tej pokręconej rodzince Gwidoszów, do złudzenia przypominających poznańskich Borejków. Na tyle, na ile ich znam, oczywiście. A warto zauważyć, że niespecjalnie dobrze.

Dwie Marysie to rewelacyjna historia o nastolatkach i ich codziennych problemach. Ewa Nowak lekko i z humorem lawiruje między kolejnymi przeszkodami stojącymi na drodze Marysi. A i samych bohaterów stworzyła doskonale – tytułowa bohaterka to miłośniczka muzyki poważnej, baletu i biologii, co trochę alienuje ją z grona rówieśników niedorastających jej inteligencją do pięt. W świat nauki wprowadza swoją jedenastoletnią siostrę – Celinkę, która jest najbardziej pozytywnym punktem całej powieści. Jej ironiczne, ale niezwykle urocze i zabawne komentarze sprawiają, że wydaje się jakby to ona była głową rodziny Gwidoszów. Jest też cała gama fantastycznych postaci drugoplanowych, na których czele stoi przystojny Lew…

Z książki płynie fajny morał. A w zasadzie nawet dwa. Po pierwsze pani Nowak udowadnia swoim czytelnikom, że z miłością nie ma się co spieszyć, warto poczekać, a wtedy ona sama nas znajdzie. A po drugie Dwie Marysie pokazują, że wszyscy mamy dwa oblicza. I nie chodzi tutaj o bycie dwulicowym czy nieuczciwym, ale każdy z nas ma przecież takie dni, kiedy wszystko nas - delikatnie mówiąc - wkurza. A już szczególnie problem tego rozdwojenia osobowości dotyczy młodzieży w wieku bohaterów tej książki. Cóż, Marysia też ma to upierdliwe i ciężkie do wytrzymania alter ego, ale poza tym jest mądra, miła i przezabawna. I naprawdę da się ją polubić jako bohaterkę literacką.

Sympatyczni bohaterowie, zabawne dialogi i ciekawa historia to z pewnością aspekty, których tej książce nie brakuje. W dodatku czyta się świetnie i właściwie nie wiadomo kiedy nadchodzi koniec – a wtedy pozostaje żal, że to już, że tak szybko. Książka porusza ważne dla młodzieży problemy, dlatego właśnie dla tej grupy czytelników jest – w moim odczuciu – książką idealną.

Ewa Nowak, "Dwie Marysie", Egmont, Warszawa 2014, 232 s.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont.

You Might Also Like

14 komentarze

  1. Uwielbiam książki Ewy Nowak, jestem jej wierną fanką! A "Dwie Marysie" również czytałam i główna bohaterka przypominała mi mnie samą. No cóż, jestem od niej tylko rok młodsza, więc dobrze ją rozumiałam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A dla mnie każda jej książka to powrót do lat wczesnej młodości, więc tym bardziej z wielką chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo tego, że mam 23 lata - lubię czasami sięgać po książki młodzieżowe. A Seria Miętowa jest jedną z moich ulubionych, więc bez zastanowienia sięgam po każdą powieść, która ukazuje się w owej serii. "Dwie Marysie" jeszcze przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja z Ewą Nowak też znam się słabo, ale póki co nie planuję nadrabiania zaległości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze przyznać, że na 3 poznane przeze mnie książki Ewy Nowak, tylko jedna była w miarę ciekawa, więc niestety z kolejnych tytułów zrezygnuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Już czytałam kilka recenzji tej książki i mam zamiar gdzieś ją dorwać. Ewa Nowak ma takie fajne, specyficzne pióro. Nadaje się i na plażę, i na zimowe popołudnie, i na wieczór, kiedy o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny. Zaraz szukam w bibliotece! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Ja też szukam swojej nazwy - doskonale to ujęłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś do Ewy Nowak nigdy się do końca nie przekonałam, ale kto wie, może jeszcze się kiedyś bardziej polubimy... :) W końcu to bardzo sympatyczne książki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno u Ciebie byłam, ale Twój blog bardzo się zmienił- nowy szablon jest świetny! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że wróciłaś :)
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja do tej autorki się zraziłam w dzieciństwie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje drogi, gdy byłam nastolatką jakoś się z Ewą Nowak nie zeszły i właściwie dopiero od Was o niej usłyszałam :)
    Ale na podstawie przeczytanych recenzji mogę powiedzieć, że jej książki wydają się być jednocześnie bardzo mądre i takie hm... fajne :) Trochę mi jednak nie po drodze z polskimi autorami, ale może kiedyś się skuszę na coś z Serii Miętowej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki pani Ewy zawsze były moimi ulubionymi, jednak tej jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Mam nadzieję, że uda mi się ją dorwać i że spodoba mi się jak poprzednie :)

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran