JANUSZ L. WIŚNIEWSKI: "ŚLADY"
7/06/2014
Ślady Janusza L. Wiśniewskiego to krótki zbiór opowiadań, których cechą wspólną jest samotność i nieustająca potrzeba bliskości drugiego człowieka. Opowiadania publikowane były już wcześniej, na łamach miesięcznika Pani w latach 2012-2014. Spisane tu historie pozostawiły trwały ślad w swoich bohaterach, odcisnęły na nich piętno, które wpływa na dalsze życie.
Ślady nie są może arcydziełem, nie są też – w mojej ocenie – najlepszą książką tego autora, ale mają w sobie taki rodzaj smutku, który nie pozostawia człowieka obojętnym. Wiśniewski ma dar wpływania na ludzkie emocje i tutaj doskonale go wykorzystał. Jest to tym bardziej warte podkreślenia, że udało mu się to w 16 krótkich historiach, mieszczących się na niespełna stu stronach. Autor jednak swoje historie pozostawia niedomknięte, tak by czytelnik poruszył w sobie tę jedną, wrażliwą strunę i sam dopisał ciąg dalszy. Wedle własnego uznania. Uwielbiam taką możliwość własnej interpretacji, kiedy prawdy można się jedynie domyślać i pozwolić sobie na własne zakończenie. Choć wszystkie opowiadania stoją na podobnym poziomie, to są dwa, może trzy takie, które wycisnęły ze mnie łzy i poruszyły coś głęboko w środku. Głębiej niż pozostałe. Takim opowiadaniem przede wszystkim było Miłość ślepa jest…
Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy styl Wiśniewskiego lubią. Trzeba przyznać, że pisze z pewnym zadęciem, często podkreślając swoje imponujące wykształcenie, mieszając naukę z literaturą. Nie zawsze ta mieszanka wychodzi, przyznaję. Ślady jednak to inny Wiśniewski – ten wrażliwy, znający kobiecą naturę i grający na emocjach jak nikt inny. Ten, który każde słowo traktuje z szacunkiem i buduje z nich piękne zdania. Ten, którego warto poznać.
Niejednokrotnie przekonałam się, że na twórczość Janusza L. Wiśniewskiego trzeba mieć odpowiedni nastrój. Ślady wymagają wyciszenia, melancholii i dumania nad każdą opowiedzianą historią. Mimo że są krótkie, nie należy czytać ich w pośpiechu, bo umknie nam to coś, co stanowi o ich wyjątkowości. Na ten rodzaj smutku wywołany brzydką pogodą, jak i ten znacznie głębszy - kiedy zaczynasz się bać i sam nie wiesz czego, jak mawiała Holly Golightly z książki Trumana Capote.
Janusz L. Wiśniewski, "Ślady", Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014, 89 s.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
| Polacy nie gęsi |
16 komentarze
Rzadko kiedy czytam polską literaturę, a z Wiśniewskim jeszcze nie miałam do czynienia. Nie wiem czy by mi się spodobał, ale może kiedyś spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, krótkie teksty, opowiadania, powinniśmy czytać powoli, by zrozumieć co autor chciał przekazać w tym skompilowanym tekście :) Nie mniej jednak nie przepadam za historiami o samotności. Wolę uciec do świata fantastyki.
OdpowiedzUsuńJeśli gdzieś znajdę to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWiem, że to popularny autor w Polsce, jednak nie miałam okazji czytać jego książek, chętnie to zmienię.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja ;) Ja całkiem lubię Wiśniewskiego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
A jaka jest Twoja ulubiona książka Wiśniewskiego? :)
OdpowiedzUsuńuse imagination - "Samotność w sieci" :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam przyjemności czytać książek tego pana, ale nadrobię to. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Samotność w sieci" tego autora i podobało mi się, więc myślę, że po tą również kiedyś sięgnę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu Wiśniewski mnie męczy, wątpię zatem bym prędko sięgnęła po tę pozycję. Masz rację - wymaga on odpowiedniego nastroju, a ja chyba nie mam ochoty wydawać pieniędzy i czekać aż on nadejdzie [albo nie;)].:)
OdpowiedzUsuńserdeczności!
Od dawna czaję się na "Samotność w sieci", ale ciągle jakoś nie jestem przekonana do polskiej literatury. Co do tej powieści sama nie wiem. Ciężko mi byłoby znaleźć ten odpowiedni nastrój...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czy Wiśniewski jest jakimś ekspertem od samotności? :)
OdpowiedzUsuńDominika Kowalska - to nie powieść tylko zbiór opowiadań, więc może na jedno czy dwa znajdziesz czas i ochotę :)
OdpowiedzUsuńKarriba - po przeczytaniu większości z jego książek, mam wrażenie, że wie o niej (a w każdym razie pięknie o niej pisze) więcej niż jakikolwiek inny człowiek.
Czytałam dwie jego książki, na tą się natknęłam... w Empiku ale zrezygnowałam :) może mnie kiedyś najdzie :D
OdpowiedzUsuńtak pan Janusz potrafi pisać o samotności i uczuciu ..
OdpowiedzUsuńWiśniewskiego lubię tylko "Bikini", a poza tym tytuł, o którym piszesz to opowiadania, za którymi w ogóle nie przepadam. Tak więc raczej odpuszczę sobie tą pozycję. :)
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran