POWSTAŃ POLSKO, SKRUSZ KAJDANY...

8/01/2014


Co roku tego dnia, dokładnie o godzinie siedemnastej słyszysz wycie syren. Być może zatrzymujesz się i stajesz na baczność, by przez jedną minutę w roku upamiętnić tych, którzy polegli w Powstaniu Warszawskim. Być może nawet znasz historię Powstańców na pamięć. Ale gdybyś znalazł się w Warszawie, w sierpniu 1944 roku, walczyłbyś?

Przed takim pytaniem stanęli Mikołaj i Wojtek, dwaj bracia, którzy co roku w rocznicę Powstania odwiedzają muzeum na prośbę rodziców. Chłopcy są tacy jak Ty, czy ja – pamiętają, oddają cześć poległym, ale już kolejnego dnia niewiele myślą o wydarzeniach z sierpnia 1944 roku, zasypiając spokojnie w ciepłych łóżkach. To się jednak zmieniło, kiedy Mikołaj wszedł do muzealnej repliki kanału - nie spodziewał się, że prowadzi on prosto w centrum powstańczych walk. Wkrótce potem, w okupowanej Warszawie pojawił się także Wojtek, który początkowo chciał tylko odszukać brata i wrócić do bezpiecznych czasów współczesnych. Los rzucił ich jednak w różne rejony Warszawy, przydzielił inne zadania. Podczas gdy jeden buduje barykady, drugi, jako łącznik dostarcza żywność i amunicję. Gdy drogi chłopców ponownie się krzyżują, nie są już zwykłymi nastolatkami. Są Powstańcami. Mimowolnie nawiązane przyjaźnie i poczucie obowiązku w walce o wielką sprawę nie pozwalają im tak po prostu wrócić do domu i zapomnieć. Podejmują decyzję – zostają, będą walczyć. Godna podziwu jest ich postawa, bo kto z nas by się na to odważył, wiedząc jaki był koniec?

Tak, ja też się krzywiłam, gdy przeczytałam o kanale przenoszącym w czasie. Nie podobał mi się taki pomysł na przedstawienie historii, wydał mi się zbyt banalny na tak podniosłe wydarzenie. Ale w miarę czytania, kiedy walki na dobre się zaczęły uznałam, że przeniesienie dwóch licealistów prosto do powstańczej Warszawy to świetny zabieg, a to, w jaki sposób do tego doszło, przestało mieć znaczenie. Takie uwspółcześnienie historii za sprawą głównych bohaterów ma szansę lepiej trafić do młodego czytelnika, który bez problemu może się utożsamić z Mikołajem czy Wojtkiem. Autorka łączy teraźniejszość z przeszłością we wspaniały, ujmujący sposób, mając na uwadze swojego odbiorcę, którego potrzeb z pewnością nie zignorowała. Pisze bardzo prostym, ale wiele mówiącym językiem – bo tutaj właściwie nie słowa są ważne, a czyny Powstańców. Ich odwaga i poświęcenie wspólnej sprawie. Kowaleczko-Szumowska zamiast dat, które szybko ulecą z głowy, stworzyła postacie z krwi i kości i uczyniła ich bohaterami Powstania. I kiedy stoi przed nami Mały, Prorok czy Lidka nie sposób ich zapomnieć. To właśnie młodzież walcząca opowiada tę historię, dzięki czemu możemy jeszcze lepiej zrozumieć to, co rozegrało się siedemdziesiąt lat temu. I poniekąd przeżyć to razem z bohaterami książki.

Nie ulega wątpliwości, że Galop ‘44 kierowany jest do młodego czytelnika. Sugeruje to wiek głównych bohaterów, prostota języka i rozmiar czcionki. Muszę jednak przyznać, że jest to jedna z najlepszych polskich książek, jakie można podsunąć dzieciom i młodzieży. Ona uczy nie tylko ważnej dla Polaków historii. Uczy również tego, czym jest patriotyzm, odwaga, poświęcenie, przyjaźń i miłość. Płakałam na koniec tej książki. Płakałam, chociaż wiem nie od dziś, jak skończyło się Powstanie Warszawskie. Płakałam, bo wiem, że ja nie miałabym odwagi…

Monika Kowaleczko-Szumowska, "Galop '44", Egmont, Warszawa 2014, s. 315

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Egmont.

You Might Also Like

13 komentarze

  1. Ta książka musi być piękna, ale jednocześnie straszna. I chociaż kanał jest pomysłem banalnym to mnie od nie odstrsza :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed chwilą czytałam u Oli recenzję tej książki i obie rozbudziłyście moje ogromne zainteresowanie tą pozycją, szczególnie teraz, szczególnie dzisiaj...

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie ją czytam, więc na Twoją recenzję jedynie rzuciłam okiem. Jak na razie bardzo mi się podoba, chociaż ten kanał przenoszący w czasie... ble!;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, przenoszenie w czasie nie należy do moich ulubionych motywów, dlatego stwierdziłam, że najpierw poczekam na recenzje. Cieszę się, że w większości są one pozytywne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie historie są wzruszające. Kiedy wiesz, że Ty byś się tego nie podjął, ale Oni nie mieli wyboru. A jeżeli jeszcze takie historie są dobrze napisane, to nic innego- tylko biec do księgarni i zakupić! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiedziałam, że Ci się spodoba, mnie też bardzo poruszyła

    OdpowiedzUsuń
  7. Catalinka, ostatnio często mi się zdarza, że początek mnie nie przekonuje, a zakończenie rozwala :P Tak samo było z Hopeless.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydałoby się więcej takich książek dla młodzieży.

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że gdybym trafiła na tę książkę, z chęcią bym ją przeczytała, bo wydaje mi się warta uwagi. Faktycznie ten tunel wydaje się dość dziwny i w ogóle niepasujący do podniosłych wydarzeń i nie wyobrażam sobie jego funkcjonowania w tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam propozycję tej książki do recenzji. Odmówiłam. I chyba to zmienię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Poluję na tą książkę, zawsze chciałam przeczytać książką historyczną i bardzo ją chcę

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam, że kiedy byłam jeszcze w podstawówce i gimnazjum, i myślałam o czasach wojny, to zawsze sądziłam, że ja też nie chciałabym siedzieć bezczynnie i przyłączyłabym się do walk. Teraz wiem, że to by było o wiele bardziej skomplikowane, bardziej bym się bała, ale i tak starałabym się pomagać, jak tylko dam radę.
    Mnie tam się nawet ten kanał podoba :) Idziesz sobie, idziesz i nagle jesteś w innej epoce, bez żadnych bumów, wciągania w wir czy czegoś :)
    Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na tę książkę, fajnie by było, jakby zrobiono z niej lekturę w szkole. Dzieciaki nauczyłyby się o wiele więcej, a przy okazji nie byłaby to "kolejna nudna lektura, którą muszę przeczytać" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo pięknie napisałaś .. poszukam tej książki już za dwa tygodnie kiedy i ja odwiedzę Muzeum Powstania Warszawskiego .. tak na prawdę to nikt nie wie jak zachowalibyśmy się w sytuacji ekstremalnego wyboru .. przypuszczam, że znależlibyśmy się na barykadach tak jak Powstańcy

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran