FRANCES HODGSON BURNETT: MAŁA KSIĘŻNICZKA

10/06/2014

Historia Sary Crewe, która po śmierci ojca traci cały majątek i zostaje pomywaczką na pensji okrutnej i chciwej panny Minchin poruszyła mnie dawno temu i równie mocno porusza mnie dziś. Obecnie niektóre momenty wydają mi się zbyt naiwne, żeby nazwać je szczęśliwym zbiegiem okoliczności, ale mimo to książka nie straciła nic ze swojego dziecięcego uroku.

Siedmioletnia Sara trafia na pensję dla panienek panny Minchin, gdzie ma zdobyć wykształcenie i czekać na powrót ojca z jego wyprawy do Indii. Początkowo właścicielka pensji traktuje ją jak księżniczkę, dostrzegając w bogatej uczennicy doskonałą okazję do podniesienia renomy swojej szkółki. Sara opiewa w luksusy i przywileje niedostępne dla innych dziewcząt, do czasu, gdy nagła śmierć kapitana Crewe niszczy tę dziecięcą bajkę. Pozbawiona nie tylko rodziny, ale również całego majątku dziewczynka zostaje zdana na (nie)łaskę okrutnej panny Minchin. Wtrącona na zimne poddasze jest traktowana z okrucieństwem i niesprawiedliwością, a w oczach właścicielki pensji szybko staje się zbędnym darmozjadem, którego nie można wyrzucić na ulicę tylko ze względu na dobre imię szkoły.

Mała księżniczka to piąta już powieść Egmontu, wydana w ramach serii Romantyczna. Kolejny raz mamy szansę powrócić do książek dzieciństwa w nowej, pięknej szacie graficznej, za co należą się ogromne podziękowania wydawcy, bo są to naprawdę wspaniałe sentymentalne podróże. Książka Frances H. Burnett to jedna z tych powieści, które uczą dzieci pewnych wartości oraz dają im nadzieję na lepsze jutro. Niezłomność charakteru głównej bohaterki wzbudza podziw, a jej niebywały talent do wyobrażania sobie najróżniejszych dziwactw wywołuje uśmiech na twarzy. Bo jak tu się nie śmiać, kiedy mała dziewczynka widzi siebie w roli więźnia Bastylii, zamiast okrutnie potraktowanego dziecka zamkniętego na poddaszu? Sara, jako inteligentna i dobrze wychowana panienka może stanowić dobry wzór dla młodego czytelnika, który na co dzień również musi radzić sobie z różnymi przeciwnościami losu. Jest to więc opowieść z morałem, odpowiednia dla dzieci, ale również taka, która ma szansę spodobać się dorosłym. Piękna i wzruszająca historia ze szczęśliwym zakończeniem na pewno chwyci za niejedno serce.

To, że warto pewne książki sobie odświeżyć, a do takich z pewnością należy Mała księżniczka, jest oczywiste. Bo niektóre historie się nie starzeją, a z biegiem lat tylko zyskują na swojej wartości.

Frances Hodgson Burnett, "Mała księżniczka", Egmont, Warszawa 2014, s. 291

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Egmont.

You Might Also Like

17 komentarze

  1. Oo, jak miło wspominam tą książkę! Czytałam ją lata temu, pamiętam jak mój tata kupował mi serię bajek, które były dołączane bodajże do Wyborczej. "Mała księżniczka" była jedną z tych powieści i oczarowała to dziecko, którym byłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba jedna z piękniejszych książek mojego dzieciństwa. Z zaciekawieniem czytałam każdą kartkę książki i myślę że przeszedł czas żeby ją sobie odświeżyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta powieść ma zdecydowanie dziecięcy urok - jak napisałaś. Wiadomo, teraz dostrzegłam tak jak Ty pewne nieścisłości, mimo to dawniej, gdy byłam młodsza nie zwracałam na nie uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna historia, choć z dzieciństwa pamiętam tylko film. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z moich ulubionych książek z dzieciństwa. Teraz żałuję, że nie wzięłam jej do recenzji od Egmontu.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już jakiś czas temu i przez długi czas była jedną z moich ulubionych książek . A to wydanie jest jeszcze piękniejsze , niż to , które mam na półce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyobraź sobie, że nigdy nie przeczytałam tej książki... szok :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z wielkim sentymentem wspominam tę historię :) Książki z tej serii mają cudne okładki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiałam ją. Chyba znowu po nią sięgnę, żeby sobie odświeżyć tę historię. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam tę historię z bajki i ekranizacji, ale to nie zmienia faktu, że bardzo chcę sięgnąć tez po książkę. zwłaszcza, gdy oprawa taka piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja kompletnie nie kojarzę tej książki :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mała księżniczka przywodzi mi myśl o Kopciuszku, nie wiem dlaczego, cieszę się, że niektóre pozycje z dawnych lat są teraz w nowej szacie graficznej, dodaje jej to uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej, ale mi się podobała ta książka :-) Bardzo! Czytałam też inne powieści Frances Hodgson Burnett, ale Mała Księżniczka chyba była najlepsza :)
    Pamiętam, że powstał też całkiem fajny film na jej podstawie. A może to była kreskówka?

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznaję się, że nie znam tej historii. Frances Hodgson Burnett stworzyła moje dzieciństwo za pomocą innej swojej książki - ,,Tajemniczego ogrodu".

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna książka, która na mnie czeka :) I łał mam taką samą pościel :) No identyczny wzór :) http://pizama-w-koty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękna książka, to moje wspomnienie z dzieciństwa, po przeczytaniu oglądałam jeszcze bajkę na jej motywach. :) Na pewno będę czytać swoim dzieciom. :)

    http://booklovinbypas.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran