GAYLE FORMAN: ZOSTAŃ, JEŚLI KOCHASZ (IF I STAY)
10/30/2014
Życie Mii jest właściwie idealne. Jest utalentowaną wiolonczelistką, ma kochających rodziców, tryskającego energią braciszka i cudownego chłopaka. Wszyscy dzielą pasję do muzyki, choć Mia jako jedyna woli muzykę poważną od rocka. Ten lutowy poranek miał się niczym nie różnić od pozostałych dni w roku. A jednak, spontaniczna wycieczka z powodu odwołanych zajęć w szkole, kończy się tragicznie. Rodzice i brat Mii już nie wrócą z tej podróży, ale sama dziewczyna ciągle ma szansę. To do niej należy decyzja, czy zechce zostać.
Mia istnieje zawieszona pomiędzy światem żywych, a umarłych. Widzi i słyszy wszystko, co dzieje się dookoła, ale niczego nie może poczuć. Sytuacje, których jest świadkiem z racji swojego stanu, wyzwalają w niej wspomnienia, za pomocą których kreśli przed czytelnikiem swoje dotychczasowe życie. Może trochę zbyt idealne i harmonijne, za bardzo ułożone. Ale gdy się obudzi, z tego życia nie zostanie już nic. Nigdy więcej nie przeczyta braciszkowi Harry’ego Pottera, nie poprosi mamy o radę, nie porozmawia z tatą. Czy miłość do Adama jest na tyle silna, aby pozwoliła jej przetrwać ból po stracie najbliższych? Przeszłość splata się tutaj z teraźniejszością i w przypadku tej historii, jest to bardzo trafiony zabieg. W dodatku muzyka jest wszechobecna - czy to grany przez Adama rock, czy ukochane przez Miię dźwięki wiolonczeli.I to tworzy klimat tej książki.
Podobało mi się jak Mia opisywała niektóre wydarzenia, jakby wszystko było muzyką. Może było to odrobinę pretensjonalne, ale miało swój urok i było czymś niespotykanym w tego typu literaturze. Wypadek jest dla niej jedną wielką symfonią dźwięków. Zaskoczył mnie fakt, że mimo ciężkiej tematyki, powieść pisana jest w sposób niezwykle lekkostrawny. Dzięki temu, od Zostań, jeśli kochasz nie można się oderwać ani na chwilę, a książka nie męczy, choć momentami może przytłaczać. Ktoś powie, że ta historia jest mało wiarygodna, bo życie Mii przed wypadkiem było zbyt idealne. Być może, ale ja tę historię kupuję w całości.
Czytając tę książkę towarzyszyły mi ogromne emocje, płakałam właściwie nieustannie. Nie tyle ze względu na samą historię. Widzicie, Mia miała ogromne wsparcie dziadka. To on klęczał przy jej łóżku, on był przy niej zamiast rodziców, którzy zginęli w wypadku, on dał jej ciche przyzwolenie na odejście, rozumiejąc ogromną stratę swojej wnuczki. Płakałam, bo wiem, że w podobnej sytuacji mój dziadek nie mógłby mnie tak wspierać. Nie mógłby, bo sama robiłam to dla niego kilka miesięcy temu, klęcząc przy szpitalnym łóżku. On jednak zdecydował, jeśli w ogóle miał jakikolwiek wybór, że odejdzie. A jaką decyzję podjęła Mia?
Nazwijcie mnie ckliwą i naiwną, ale tę książkę przeczytałam jednym tchem. Wciągająca, wzruszająca i piękna, ale na ten smutny sposób. A może to tylko ja potraktowałam tę historię tak osobiście? Dla mnie jest to przykład bardzo dobrej, a jednocześnie przystępnej historii, zamkniętej na niewielu stronach, którą z pewnością warto znać.
Gayle Forman, "Zostań, jeśli kochasz", Nasza Księgarnia. Warszawa 2014, s. 247
23 komentarze
Od pewnego czasu mam wielką ochotę na tę książkę. Słyszałam o niej wiele opinii zarówno tych dobrych jak i gorszych, muszę wreszcie ją przeczytać i sama się przekonać :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tak chwalą tę książkę, muszę i ja ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć! c:
OdpowiedzUsuńMiałam ją zakupić na Targach, ale jakoś nie byłam do końca przekonana. Teraz już wiem, że będę żałować i muszę natychmiast nadrobić tę zaległość. :)
OdpowiedzUsuńHm, co ja mam Ci teraz powiedzieć... Zazdroszczę Ci. Zazdroszczę, bo oczekiwałam, że poczuję to co Ty. Bardzo zaciekawiła mnie ta historia i chciałam wylewać przy niej oceany łez, bo tak, bo w takim nastroju właśnie byłam. Zawiodłam się, bo nie poruszyła mojego zlodowaciałego serca, a przede mną jeszcze część druga. Nie wiem do końca co tam jest, ale nadzieję mam. :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję sprawy z dziadkiem. Dobrze, że miałaś okazję przy nim być i go wspierać w tych chwilach.
OdpowiedzUsuńCo do książki, to jak wiesz, czeka już sobie na półce. Tylko uwinę się z tą "Ferdydurke" i zasiadam do czytania.:)
Przerwałam czytanie tej książki w połowie, bo jakoś mnie nie porwała, ale chyba rozumiem, jak ona może się podobać. Nie jest źle napisana, więc to pewnie kwestia gustu po prostu :)
OdpowiedzUsuńWOw .! Serdecznie gratuluję recenzji, jest super.! I książka bardzo zachęca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam > http://recenzje-sophie.blogspot.com/
Sophie Salvatore - dziękuję!
OdpowiedzUsuńSłyszałam bardzo podzielone opinie, ale z chęcią po nią sięgnę żeby wyrobić swoje zdanie. :D
OdpowiedzUsuńJa także pod wpływem ubiegłych wydarzeń , potraktowałam tę książkę bardzo poważnie i emocjonalnie. Jest wyjątkowa , każdy powinien się z nią zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i moim zdaniem jest świetna, uwielbiam takie tematyki. Film też oglądałam i jest równie dobry :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i była ok, ale mnie nie porwała. Moim zdaniem (przyznaję to z ciężkim sercem, ale film był lepszy :c)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam thousand-magic-lifes.blogspot.com/
Czyli muszę się w nią w końcu zaopatrzyć, tudzież wypożyczyć :)
OdpowiedzUsuńJa też się upłakałam nad tą książką niemożebnie. "Wciągająca, wzruszająca i piękna", bardzo trafnie podsumowałaś.
OdpowiedzUsuńSmutna. Trudna. Zapewne też bym płakała. Tytuł zapisuję na później.
OdpowiedzUsuńJak będę miała ochotę popłakać, to wiem czego szukać ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie ta książka mnie prześladuje:)
OdpowiedzUsuńMimo wielu negatywnych opinii na temat tej książki, marzę o przeczytaniu jej przed filmem. :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie jedna z tych książek, którą chętnie bym przeczytała. :) Korci mnie też strasznie film, mam nadzieję, że wytrwam i nie obejrzę przed lekturą... ;)
OdpowiedzUsuńhttp://booklovinbypas.wordpress.com/
Właśnie się wzruszyłam, czytając Twoją recenzję...
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze? :P
OdpowiedzUsuńNie strasz mnie, nie wiem czy wytrzymam nieustanny strumień łez ;) Aż nie mogę się doczekać lektury ;)
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran