JO BAKER: DWOREK LONGBOURN
10/24/2014Na samym początku muszę zaznaczyć, że Dumy i uprzedzenia Jane Austen nie czytałam. Jest to istotne, bowiem z tego właśnie powodu do książki Jo Baker podchodziłam bez większych oczekiwań, czy też obaw o odcinanie kuponów od sukcesu tak znanej powieści. Wariacja Baker na temat tego, co działo się ze służbą państwa Bennet była dla mnie nowością, chociaż co nieco o bohaterach Dumy i uprzedzenia wiem, bo ciężko się człowiekowi uchować w takiej niewiedzy, kiedy co rusz powstaje kolejna ekranizacja tej historii.
Mogę się tylko domyślać jak wiele Dworek Longbourn ma wspólnego z najsłynniejszą powieścią Jane Austen. Tutaj jednak poznajemy znaną historię od innej strony – to służba państwa Bennet jest najważniejszym elementem książki Jo Baker. Dzięki temu zabiegowi, czytelnik ma szansę poznać obowiązki i hierarchię panującą w tej grupie społecznej, co samo w sobie jest interesujące, bo rzeczywiście – zwykle akcja skupia się na tzw. wyższych sferach. Dla mnie najciekawszy okazał się wątek miłosny pomiędzy pokojówką Sarą a Jamesem, co zresztą było głównym elementem fabuły.
Dworek Longbourn to dobra powieść, utrzymana w klimacie epoki, ale jednak bardziej przystępna pod względem języka i konstrukcji zdań. Widać, że książka pisana jest przez współczesną autorkę, co w tym wypadku okazało się zaletą. Łatwiej po prostu przyswoić sobie taki język, aniżeli ten typowo austenowski, z którym ja osobiście mam ogromny problem, o czym już kilka razy wspominałam. Sama historia nie jest porywająca, ale też nie nudzi. Przeciwnie - zgrabnie, choć niespiesznie przedstawia losy tych postaci, które w powieści Jane Austen stanowiły tylko niezbędne tło dla perypetii panienek Jane, Lizzie, Mary, Kitty oraz Lidii. Coś jednak Baker ma wspólnego z angielską pisarką, bo mimo tego, że Dworek Longbourn czytało mi się znacznie lepiej niż twórczość Austen, to też nie do końca mogłam się wciągnąć w treść. Pojawił się więc w moim przypadku ten sam problem, tylko że na znacznie mniejszą skalę, co według mnie wynika właśnie z różnic czasowych, w których powstawały obie książki. Myślę jednak, że każdy miłośnik twórczości prozy Jane Austen odnajdzie się również w tej powieści, która może okazać się ciekawym dopełnieniem znanej już historii.
Książka Jo Baker nie jest może specjalnie odkrywcza, ale na pewno stanowi przyjemną odskocznię od dnia codziennego. Żadna tam ambitna literatura – ot, dobra rozrywka na kilka wieczorów. Przepiękna okładka i równie ładna wyklejka wewnątrz książki to przyjemny dla oka dodatek, który sprawia, że Dworek Longbourn doskonale prezentuje się na półce.
Jo Baker, "Dworek Longbourn", Czwarta Strona, Poznań 2014, s. 392
14 komentarze
Bardzo podoba mi się okładka tej książki :) "Dumę i uprzedzenie" czytałam, ale nie jestem przekonana, czy sięgnę po "Dworek..." :)
OdpowiedzUsuńO tej książce wiele już słyszałam. Prawie każdy czytelnik ją chwali. Nie pozostaje mi nic innego jak wreszcie dać jej szansę.
OdpowiedzUsuńRównież nie czytałam jeszcze dumy i uprzedzenia, więc taka lekka lektura w postaci książki Baker, chyba byłaby dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńchętnie zapoznałabym się z powyższym tytułem. Pozdrawiam ):
OdpowiedzUsuńTo są całkowicie moje klimaty, więc jest to pozycja obowiązkowa dla mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Czytałam "Dumę i uprzedzenie" i ją uwielbiam, dlatego ciężko byłoby mi przeczytać tę książkę...Dla mnie losy bohaterów są już przedstawione w całości, nie chcę poznawać innych historii związanych z tą rodziną bądź jej służbą, dlatego nie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńW sumie to sama nie wiem, czy mam ochotę na tę książkę. Może w przyszłości po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńAle jak to: nie czytałaś "Dumy..."?;)
OdpowiedzUsuńBeata - przynajmniej próbowałam :p porzuciłam po kilku rozdziałach, Austen mi nie podchodzi :(
OdpowiedzUsuńAusten czytywałam swego czasu i jej książki mi się podobały przez wzgląd właśnie na ten podstarzały język ;) Piszesz, że w Dworku... autorka posługuje się zdecydowanie współczesnym językiem, co może mi się nie podobać, bo może nie zbudować tego swoistego dla książek Austen klimatu. Ale! Jestem zachęcona, a okładka jest taka śliczna, że mam ochotę na nią patrzeć i patrzeć :D Naprawdę nie wiem czemu mi się tak podoba.
OdpowiedzUsuńAmalia Grace - nigdzie nie napisałam, że jest zdecydowanie współczesny język, więc tego się nie bój ;) jest stylizowany na tamte lata, ale współcześni autorzy nigdy nie będą pisać tak, jak Austen i da się to po prostu rozróżnić. Ja też lubię taki podstarzały język (uwielbiam Bronte!!!), ale ten u Jane jakoś mi zupełnie nie podchodzi i męczą mnie jej książki :(
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgnę po te pozycję :)
OdpowiedzUsuńOdniosłam podobne wrażenia odnośnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jakie na mnie wywrze wrażenie :) Co prawda "Dumę i uprzedzenie" czytałam już dawno, no ale...
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran