SOBOTA NA 18. TARGACH KSIĄŻKI W KRAKOWIE
10/26/2014Na Krakowskich Targach Książki pojawiłam się w sobotę około 12. Pierwsze wrażenie? Ci wszyscy ludzie serio stoją w kolejce do kasy?! I w tym momencie wielkie dzięki organizatorom za akredytację dla blogerów - uf, ominęła mnie ta kosmiczna kolejka, bo chyba stałabym w niej cały dzień. W planach miałam dużo fajnych rzeczy i spotkań, ale jak zwykle nie zrealizowałam nawet połowy z nich. Zazdroszczę ludziom, którzy mogli sobie na spokojnie pochodzić i pooglądać stoiska w inne dni niż sobota. Pod tym względem niestety nic się nie zmieniło od zeszłego roku - nadal ciężko było się gdziekolwiek przecisnąć, że nie wspomnę o stoiskach, gdzie akurat jakiś autor podpisywał książki - tam przejście było praktycznie niemożliwe.
Do spotkania blogerów, na którym zależało mi najbardziej, zostało trochę czasu, więc w pierwszej kolejności odwiedziłam stoisko Otwartego, na którym planowałam zakupy. I muszę przyznać - wizualnie było to chyba najlepsze miejsce na targach! Zresztą sami zobaczcie...

Wydawcy dodawali też upominki do książek - przy zakupie jednej z dwóch powieści Helprina otrzymywało się białą filiżankę, widoczną na drugim zdjęciu, a za zakup trzech książek Matthew Quicka jeden z trzech kubków nawiązujących tematycznie do danej powieści (jeden z nich również załapał się na zdjęcie nr 2).
O 13.00 odbył się Zjazd Blogerów, który niestety okazał się wielkim nieporozumieniem. Miłym gestem ze strony organizatorów było wręczenie nam upominków w postaci torby, lizaka i przypinki, ale cała reszta była dosyć żałosna. Najpierw totalny brak pomysłu na poprowadzenie spotkania, następnie nieobecność WSZYSTKICH laureatów eBuki. Kiedy do głosu doszli blogerzy zaczęła się kłótnia, do której po chwili dołączyli również reprezentanci wydawnictw... Słabo to wyglądało. Na szczęście szczęśliwa ręka Gosiarelli, która wylosowała mnie w loterii, umiliła mi to spotkanie! I tu podziękowania dla Waniliowej za owacje i sztuczny hałas, który zrobiła, haha :D
![]() |
mój zaciesz po odebraniu nagrody :D |
![]() |
Nagrody ;) |
Spotkanie miało jeszcze jedną dobrą stronę - spotkałam się z kilkoma blogerkami. Niektóre z dziewczyn widziałam po raz pierwszy, część poznałam na zeszłorocznych targach książki.
![]() | ||
Gosiarella, ja, Izabela Sojka i Amelia Grey |
Po spotkaniu jeszcze trochę pochodziłam po hali, chociaż naprawdę nie było to łatwe, a z całą pewnością bardzo męczące... Odwiedziłam stoiska swoich ulubionych wydawnictw: MG, SQN, Naszej Księgarni i kilku innych.
![]() |
Biografię Raula trzeba było zobaczyć! |
![]() |
W końcu kupiłam moją ukochaną "Złodziejkę książek" w pięknym wydaniu i twardej oprawie! |
O 15.00 odbyło się spotkanie z C.J. Daugherty, autorką serii Wybrani. Zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ciągle się śmiała i machała do czytelników. Niestety nie udało mi się zdobyć jej podpisu (chociaż próbowałam przed spotkaniem - dowód na zdjęciu), bo pracownicy wydawnictwa Otwartego nie mogli ogarnąć ogromnej kolejki, a potem przenieśli cały event w zupełnie inne miejsce. Mnie i pewnie wielu innym osobom zabrakło już i nerwów i czasu.
Na sam koniec, zdenerwowana brakiem autografu od C.J. i zachowaniem pracowników Otwartego, poszłam do stoiska Dreamsów i na szczęście dobyłam podpis od Leonardo Patrignaniego. Który swoją drogą okazał się bardzo fajnym człowiekiem ;) Żałuję, że nie mam z nim zdjęcia!
Za umilanie czasu na targach dziękuję Amelii i Aniołkowi, którego na początku nie poznałam, mimo że widziałyśmy się rok temu! Aaaaaa, przepraszam Little, do tej pory mi głupio! :D Mam nadzieję, że wybaczasz, ale to przez tę grzywkę i zamieszanie, które akurat miało miejsce! :D
![]() |
Aniołek i ja ;D |
A brak podpisu od C.J. odrobinkę zrekompensowało mi takie oto powiadomienie na Twitterze... Ciekawe czy zrozumiała, co napisałam :D
Nie obyło się bez kilku zgrzytów organizacyjnych, ale podsumowując cały dzień - zdecydowanie było warto. Szkoda tylko, że do tak wielu autorów nie mogłam lub nie miałam czasu się dostać... W przyszłym roku zdecydowanie muszę lepiej rozplanować czas, a najlepiej odwiedzić targi w inny dzień niż sobota.
Jeszcze tylko rzut oka na moje zdobycze książkowe z targów. Zakładek nie ma, bo wszystkie gdzieś się przede mną pochowały. Teraz, oglądając relację innych, zastanawiam się skąd ci wszyscy ludzie wzięli tyle ładnych zakładek, skoro ja nie widziałam żadnych, z wyjątkiem tych, które złapała dla mnie Gosiarella ;* Nie nadaję się do buszowania po stoiskach, kiedy są takie tłumy dookoła :D
Zapraszam na:
25 komentarze
Wiesz może w jakim mieście odbywają się targi w przyszłym roku? ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję, że nie mogłam przyjechać. Stoisko wydawnictwa Otwartego naprawdę pięknie się prezentowało! Jedno z moich ulubionych wydawnictw. Zazdroszczę Julki! c;
Oczywiście, że wybaczam :D Fajnie było znów Cię zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńFajny masz ten zaciesz :D
A pan Leonardo ma śliczny podpis :) zastanawiałm się, czy przypadkiem nie kupić jego książki, ale trochę już za dużo pieniążków targi mi zjadły :D
Otwarte rzeczywiście postarało się z organizacją stoiska - chociaż mogłoby być trochę większe. Zwłaszcza to łóżko było zachęcające :) Szkoda, że nie postarali się lepiej, jeśli chodzi o bezpośrednie spotkanie z C.J. Daugherty, bo wiele osób tym zawiedli
A zakładki gdzieś się w tym roku pochowały... Trochę udało mi się upolować, ale w zeszłym roku fajniejsze były
Czekam na wszystkie relacje i oglądam wszystkie zdjęcia z narastającą zazdrością. Szkoda, że się nie zmobilizowałam i nie pojechałam do Krakowa! Przynajmniej uniknęłam tłumów, których szczerze nie cierpię. Szkoda tylko, że spotkanie blogerów się nie udało...
OdpowiedzUsuńshatter.me - targi są co roku w październiku w Krakowie, w maju w Warszawie, są też we Wrocławiu, Katowicach i chyba w Poznaniu, ale nie wiem dokładnie kiedy :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że świetnie spędziłaś czas :) Takie targi to bardzo ciekawe wydarzenie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Szkoda, że ja do Krakowa mam tak daleko:(
OdpowiedzUsuńTrzeba było przyjechać na dwa dni, w piątek było więcej miejsca do chodzenia i nie było takiego ścisku :P Spotkanie blogerów to żenada i nie ma co nawet tego komentować :P
OdpowiedzUsuńTargi Książki to dla mnie coroczna tradycja, choć zgrzyty zawsze są. Ale co to byłby za rok bez nich? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, szkoda, że nie miałam okazji Cię tam spotkać!
Aśka Ptaszysko - aj, nawet nie wiedziałam, że będziesz! Koniecznie musimy się zgadać na przyszły rok :))
OdpowiedzUsuńKamil - niestety nie mam noclegu w krk, ale na przyszły rok poważnie o tym pomyślę :p
Też miałam byc, ale w końcu wyszło jak wyszło, trudno ;) Za to targów w Warszawie już sie nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńWypatrywałam Cię cały dzień, ale wygląda na to, że cały czas się mijałyśmy. Może za rok się uda :)
OdpowiedzUsuńMarta, a wiesz, że ja też Cię szukałam? I rok temu tak samo, nie wiem dlaczego ciąle się tak mijamy :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia , jak ja Ci zazdroszczę !
OdpowiedzUsuńŚwietne zdobycze , polecam "Złodziejkę książek" i "Zostań jeśli kochasz" ;)
PS: Przeczytałaś już biografię Ibry ? ;)
Kinga - "Złodziejkę" czytałam, to moja ukochana książka, ale do tej pory nie miałam własnego egzemplarza.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, bo ostatnio w ogóle nie miałam czasu, ale już się poważnie za niego zabieram i powinnam niebawem skończyć :)
Trochę żałuję, że mnie nie było, bo przecież to istne święto dla książkożerców, ale również nie lubię przepychania, kolejek i tłumów
OdpowiedzUsuńA ja jak zwykle nieuczesana... Ech;) Teraz trochę żałuję, że nie kupiłam książki Leonardo i nie poszłam po podpis.
OdpowiedzUsuńWidzisz, ja na Targach byłam pierwszego dnia, we czwartek i ludzi nie było tak wiele. Nawet kolejki do kasy nie było, pomijając fakt, że ja też podeszłam z mejlem wydrukowanym do kasy branżowej. Okładek, niestety również nie zauważyłam, żeby gdzieś były, więc kupując jakąś książkę, po prostu wzięłam kilka z lady tak dla picu. Na spotkanie blogerów miałam iść, jednak nie wyszło i jak widać chyba nie mam czego żałować :) Za to zdobyłam piękną torbę od Marginesów, a i trochę książek zakupiłam. Relacja u mnie na blogu, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNie dotarłam na spotkanie blogerów, ale w każdej jednej relacji powtarza się, że było niewypałem, więc w sumie chyba nie mam czego żałować;) Tyle że wtedy mogłabym Cię poznać, bo tak właściwie to udało mi się spotkać tylko dwie blogerki.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i piękny stosik :) Szkoda że nie udało mi się pojechać na Targi, ale cóż może kiedyś się uda :)
OdpowiedzUsuńzapomniałaś napisać, kto Ci zgotował ogromne owacje gdy odbierałaś nagrodę :D love :*
OdpowiedzUsuńJuż naprawiłam ten błąd! :D :*
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom ta ogromna kolejna bardzo szybko się posuwała i po 20 min było po wszystkim :) Spotkanie blogerów to rzeczywiście jedno wielkie nieporozumienie, ale Ty przynajmniej wygrałaś książkę :D Ja już prawie, prawie miałam podpis od Daugherty, ale... pan z wydawnictwa dosłownie przede mną uciął kolejkę i prosił o przejście w inne, niewyobrażalnie zatłoczone miejsce... więc odpuściłam :) Na szczęście w niedzielę było już troszkę luźniej, przynajmniej moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję, że nie mogłam tam być :( Ale mam nadzieję, że w przyszłym roku się uda :) Ba, zrobię wszystko żeby się udało :D
OdpowiedzUsuńjuż w X relacjach wyczytałam, że na spotkaniu bloggerów wniknęła kłótnia/spór - ale w sumie nie wiem o co... No bo chyba nie o merytorykę, język, styl poszczególnych wpisów...?
OdpowiedzUsuńzielonomi - bo w zasadzie to o nic.. ktoś rzucił, że pisanie o książkach jest nudne (nie o to autorowi chodziło, ale tak został odebrany), na co ktoś inny zapytał czy pisze się dla siebie czy dla statystyk i jakoś tak poszło. Potem panie z wydawnictw zaczęły pyskówkę o nakład i o to, że blogerzy nie doceniają małych wydawnictw. Naprawdę ciężko ogarnąć, bo to była totalna abstrakcja.
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran