TAG: CZYTELNICZE NAWYKI

11/27/2014

Siedzę zmęczona tygodniem na uczelni, popijam sobie winko domowej roboty i tak myślę - czemu by nie zrobić jakiegoś tagu? Wybór padł na popularny ostatnio (szczególnie na booktubie) tag dotyczący czytelniczych nawyków. Nie mam pojęcia kto jest jego autorem, więc z góry przepraszam za kradzież pomysłu bez podania jego autora - mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone ;)

[źródło]

1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?

Konkretnego nie mam, ale najczęściej czytam w swoim pokoju na łóżku.

2. Czy w trakcie czytania używasz zakładki czy przypadkowych świstków papieru?

W 99% używam zakładek (i to zwykle dobranych pod kolor książki!), ale czasem zdarza mi się założyć książkę tym, co akurat mam pod ręką.

3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału lub okrągłej liczby stron?

Nie jestem aż takim freakiem, żeby kończyć czytanie tylko na okrągłej/parzystej/nieparzystej liczbie stron, ale swoje zboczenia też mam. Oczywiście najlepiej mi przerwać czytanie wraz z końcem danego rozdziału i tak robię najczęściej, ale jeśli już koniecznie muszę przerwać wcześniej to muszę skończyć na stronie, na której kończy się zdanie. W sensie, że ostatnim znakiem na stronie musi być kropka, tak, żeby następna strona zaczynała się od nowego zdania. Chyba trochę zakręciłam, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi :D

4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania książki?

Czasem tak, czasem nie - nie robi mi to żadnej różnicy, chociaż lubię jak prawdziwy książkoholik siąść sobie z kubkiem parującej kawy lub herbaty :)

5. Czy jesteś wielozadaniowa/y? Potrafisz słuchać muzyki lub oglądać film w trakcie czytania?

Wolę czytać w ciszy - muzyka, czy nawet rozmowy mnie rozpraszają, chociaż jestem w stanie zaakceptować muzykę bez słów. Zupełnie nie widzę sensu w czytaniu i oglądaniu jednocześnie - albo wciągasz się w książkę, albo w film. Serio ktoś robi te dwie rzeczy naraz?

6. Czy czytasz jedną książkę czy klika naraz?

Zwykle wolę skończyć jedną i dopiero zaczynać następną, ale zdarza się (np. teraz ;), że czytam kilka książek jednocześnie. Czasem muszę sobie po prostu zrobić przerwę od danej historii i przenieść się w inną. Czasami ma to związek z tym, że jedna książka mnie nie wciąga, a czasami nie mogę się zdecydować co czytać w następnej kolejności i tak zaczynam kilka książek jednocześnie...

7. Czy czytasz w domu czy gdziekolwiek?

Gdziekolwiek. Zawsze mam ze sobą książkę lub -od niedawna - kindle'a, ale najbardziej lubię w domu lub - w wakacje - na plaży czy na jakimś pikniku.

8. Czytasz na głos czy w myślach?

W myślach, chociaż czasem, jak jestem sama w domu, czytam sobie na głos jakieś fragmenty, sama nie wiem po co :D

9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragmenty książki?

Nigdy nie czytam zakończenia, ale zawsze sprawdzam ile dana książka ma stron i czasami niechcący rzuci mi się w oczy ostatnie zdanie. Fragmentów nie pomijam - książka musi być przeczytana od deski do deski, inaczej się nie liczy :P

10. Czy zaginasz grzbiet książki?

Nie jestem osobą, która jakoś przesadnie dba o książki. Jasne - nie niszczę ich celowo, ale nie mam problemu z zagiętym grzbietem czy rogiem strony. Żadna tragedia. Ba, czasem nawet piszę po książkach!

A Wy macie jakieś swoje nawyki czytelnicze? Zapraszam do udziału w zabawie wszystkich chętnych!

PS Przypominam o konkursie, w którym do wygrania jest książka "W śnieżną noc", gdzie jednym z autorów jest John Green!

You Might Also Like

25 komentarze

  1. Też używam zakładek :D I jakoś tak wolę poczytać przy ciekawej muzyce :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie najbardziej irytuje, jak ktoś odkłada książkę grzbietem do góry, nawet jeżeli to nie jest moja książka to i tak krzyczę:D

    OdpowiedzUsuń
  3. eh, to na mnie często byś krzyczała :P Ale cóż - mam to po tacie!

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie siostry już się tego oduczyły :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Michalina Miśka27 listopada 2014 17:58

    Ja mam swój dziwny nawyk, że zawsze mam jakiś koc na nogach kiedy czytam, nawet gdy jest ciepło to lubię położyć sobie jakiś choćby cieniutki kocyk na nogach i tak czytać :)
    Ja z kolei lubię czytać z jakąś cichą muzyką w tle, ale nigdy nie oglądam wtedy filmu bo w życiu nie mogłabym się skupić na jednej rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie mogę jednocześnie czytać i oglądać filmu. Tak jak Ty, nie widzę w tym żadnego sensu. Staram się nie czytać kilku książek naraz, zazwyczaj czytam tylko jedną, ale czasami, tak jak napisałaś, po prostu trzeba odpocząć od jednej historii i zacząć inną. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, chyba jednak są takie rzeczy, które są wspólne dla każdego mola książkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zwykle zaczynam nucić pod nosem, kiedy słyszę coś znajomego, dlatego jeśli w ogóle, to tylko sama melodia, bez słów :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłabym po prostu zakrzyknąć Siostro, tyle mamy wspólnych odpowiedzi :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak już to kiedyś zakrzyknęłaś - jesteśmy siostrami w klubowej i Ikerowej miłości - więc czemu by nie i w książkowej :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ale Iker jest mój xD


    Ale jesteśmy bardzo kompatybilne :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie wiesz, na kogo trafisz w internecie :D Ale z Ikerem to sobie uważaj, bo o niego to jestem w stanie się pobić, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś w stanie? Kochana na tę intencję ja już mam widły i kosę zaostrzone :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobra, ale najpierw trzeba się pozbyć Sary 8) Więc te widły zachowaj... :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Haha ja robię te dwie rzeczy naraz! :D Rzadko, ale się zdarza... najczęściej wtedy, jak w filmie ciągną się jakieś nudy (a nigdy nie przewijam, nigdy), więc hm...

    OdpowiedzUsuń
  16. I wiesz potem co się działo i w filmie i w książce? :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Cwaniara dziecko sobie z nim zrobiła, wiesz że ciężko będzie ją wymiksować...

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam tak jak Ty, również nie widzę problemu w "popsutych książkach", lecz raczej staram się ich nie psuć celowo lub bezcelowo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Na ogół film trochę traci, ale i tak ciągną się w nim nudy, tak jak napisałam. Przez trzy minuty ludzie tańczą w dyskotece albo coś równie głupiego :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Różnimy się przede wszystkim wielozadaniowością i pedantycznością... Zdarza mi się słuchać muzyki, nawet nie przeszkadza mi jak ktoś koło mnie ogląda film albo gra w grę z lektorem :) Nie ma to dla mnie żadnej różnicy - skupiam się na książce i ktoś może coś do mnie mówić, a ja nic - nie ma mnie, to mój czas ;) Zaś co do pedantyczności: moje książki są idealne zawsze i wszędzie, więc nie ma bata, żeby coś zaginać. A pisać?! O matko, nie nie nie! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jednak dbam o książki. Może nawet przesadnie. Ale zgadzamy się w wybieraniu zakładki pod kolor lektury!

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje z reguły też są idealne, po prostu nie mam bzika na tym punkcie i mogę położyć książkę grzbietem do góry czy zagiąć niechcący róg :P

    OdpowiedzUsuń
  23. I opłaca Ci się na 3 min zaglądać do książki? :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Niechcący wiadomo, ale przypłacam to skwaszoną miną przez kolejne 15minut. Nie, nie, zdecydowanie ze mną jest coś nie tak w tym względzie ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. Ad2.Wybieranie zakładki pod kolor lektury - podoba mi się! :D Muszą zacząć stosować ten patent. Zwykle wybieram tę, którą najbardziej lubię w danym momencie albo mojego magnetycznego kociaka, jeśli zabieram książkę w podróż :)


    Ad3. Lubię kończyć czytać na kropce. Przynajmniej nie muszę potem sprawdzać, jak brzmiał początek zdania :D



    Ad5. Ja robię :D i nawet lubię jednocześnie czytać i oglądać jakiś serial - oczywiście zakładają, że ma polskiego lektora, bo jeśli są napisy/oryginał, to jednak muszę się bardziej skupić. Chociaż...zdarzyło mi się czytać i oglądać produkcje bez lektora :D

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran