ZLATAN IBRAHIMOVIC: JA, IBRA

11/05/2014


Kiedy taka postać jak Zlatan Ibrahimović decyduje się wydać autobiografię, jednego można być pewnym – będzie kontrowersyjna, ale jednocześnie szczera. Bo przecież Ibra od zawsze taki był, nigdy nie zastanawiał się wiele nad tym, co powiedzieć dziennikarzom, trenerom czy kolegom z drużyny. Z pewnością przysporzyło mu to po równo zwolenników i wrogów, ale niezależnie od tego, po której stronie się opowiemy, trzeba przyznać, że wyrobił sobie opinię szczerego do bólu człowieka, który nie przejmuje się opinią innych. Dlatego uważam, że przeczytanie jego autobiografii, to najlepszy sposób, aby poznać tego prawdziwego Zalatana, a nie awanturniczego „bad boya”, którego od lat kreują media.

Nie chcę, żebyście mnie nie zrozumieli – Ibra nie stara się usprawiedliwić żadnego z wielu swoich głupich zachowań, wręcz przeciwnie. Nie ma żadnego problemu z nazwaniem siebie idiotą i przyznaniem, że w danej sytuacji zachował się bezmyślnie. Ale nie ukrywa również tego, że jest fantastycznym piłkarzem. W jego przypadku nie są to tylko czcze przechwałki, bo Ibra robił różnicę, gdziekolwiek się pojawił. Dowód? Zdobywał mistrzostwo kraju z każdym klubem, w którym grał, z wyjątkiem Malmö, gdzie zaczynał profesjonalna karierę. A kluby zmieniał bez sentymentów – nie widział przeszkód, by grać dla Juventusu Turyn, za chwilę przejść do Interu Mediolan, a następnie wrócić z Hiszpanii do Włoch grając dla Milanu. Z pewnością nie miałby również problemu z przejściem z Barcelony do Realu Madryt, co zresztą sprytnie wykorzystał w negocjacjach transferowych po konflikcie z Guardiolą, ówczesnym trenerem katalońskiego klubu.

Ja, Ibra to także lekcja dojrzałości i walki o marzenia. Jako chłopiec z Rosengård, Ibrahimović miał wystarczająco pod górkę. Ale jako chłopiec z Rosengård, bośniacko-chorwackiego pochodzenia było mu szczególnie ciężko. Dodajmy do tego rozwód rodziców, alkoholizm ojca i biedę, za sprawą której czasem nie było co zjeść. Główną rozrywką młodego Zlatana była kradzież rowerów, a jego podwórkowe wychowanie odzwierciedlone zostało później w wielu sytuacjach, które miały miejsce na murawie. To właśnie dzieciństwo w okrytej złą sławą dzielnicy Malmö w dużej mierze ukształtowało szwedzkiego piłkarza, zrobiło z niego twardego faceta, który walczy o swoje i lubi dominować na boisku.

Po przeczytaniu tej książki wcale nie mam ochoty podejść do Ibrahimovicia (jakbym w ogóle miała taką szansę) i poklepać go po plecach. Nadal uważam go za aroganckiego dupka, ale facet ma pełne prawo, aby być zarozumiałym – udowodnił swoją wartość jako piłkarza, a wieloletni związek z tą samą kobietą oraz dwójka dzieci świadczą o tym, że potrafi być też dobrym parterem i ojcem. Chociaż większość życia musiał walczyć ze swoją odmiennością, osiągnął cel. Zlatan ma swój charakter, ale Ja, Ibra pokazuje przemianę, jaka w nim zaszła, kiedy z problematycznego chłopca stał się jednym z najlepszych piłkarzy świata, nie tracąc przy tym charyzmy i autentyczności.

Największą zaletą tej autobiografii jest szczerość. A szczerość w połączeniu z taką postacią jak Ibrahimović, daje gwarancję fantastycznej i porywającej lektury i Ja, Ibra taką książką rzeczywiście jest. Warto przeczytać po to, żeby lepiej poznać tego piłkarza, który oprócz wybuchowego charakteru, znany jest ze strzelania pięknych goli. Albo po prostu dlatego, że jest to kawałek dobrej literatury faktu. Nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek fan futbolu mógł przejść obojętnie obok tej autobiografii.

Zlatan Ibrahimović, David Lagercrantz, "Ja, Ibra", SQN, Kraków 2014, s. 381

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SQN.

Mówiąc o tym, że Ibra strzela najpiękniejsze i najbardziej niesamowite gole, miałam na myśli to:

 I to: 


I pewnie jeszcze wiele innych sytuacji, których w tym momencie nie pamiętam...

You Might Also Like

21 komentarze

  1. Ach, Ibra :) Książka świetna, bo nie jest laurką stworzoną na potrzeby biznesu, tylko naprawdę coś wnosi do życia czytelnika. No i przede wszystkim - to historia o spełnionych marzeniach! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, częściej sięgam po autobiografie skoczków narciarskich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Treść może niekoniecznie mnie interesuje, ale okładka jest mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że książka robi dobre wrażenie. Lubię Ibrę, chyba właśnie przez całą tę kontrowersyjną otoczkę wokół jego osoby. Przypomina mi trochę Erica Cantonę, mojego ulubieńca. Takich postaci potrzebuje świat - piekielnie bezczelnych, a przy tym piekielnie zdolnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach ... Twoja recenzja autobiografii Ibry <3
    Utwierdziłaś mnie w przekonaniu ,że muszę ją kupić . Uwielbiam szczere osoby , sama należę do jednych z nich (powiem zawsze to ,co myślę ) i bardzo sobie cenię to u innych ;)
    A samego piłkarza - Ibrę bardzo lubię , dlatego muszę mieć swój egzemplarz tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z jednej strony go lubię, z drugiej nie. No cóż, nie można zaprzeczyć, że jest arograncki i jego rozmówcy z pewnością niejednokrotnie mieli ochotę go uderzyć, ale z drugiej strony czaruje na boisku i po przeczytaniu powyższej książki można go na swój sposób nawet zrozumieć. Ja nie czytałam i teraz mnie to boli, ale zamierzam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Klaudyna - świat futbolu byłby zdecydowanie uboższy bez takich ludzi jak Cantona, Ibra czy nawet Suarez ze swoim gryzieniem.. Nie wszyscy muszą być wzorowi na każdym kroku choć i w tym nie widzę nic złego :)

    Marta - haha, no wiesz :D Mnie akurat Ibra się nie podoba, ale rozumiem :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świat futbolu byłby zdecydowanie uboższy bez takich ludzi jak
    Cantona, Ibra czy nawet Suarez ze swoim gryzieniem.. A takich wariatów też potrzeba! Nie wszyscy muszą
    być wzorowi na każdym kroku choć i w tym nie widzę nic złego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. haha, mnie się Ibra akurat nie podoba, ale rozumiem :D Może skusi Cię to, że w środku też są zdjęcia... :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Trafiłam dzisiaj na Twoją recenzję na LC i sobie ją odświeżyłam. Pisałaś tam coś takiego, że o takich postaciach czyta się lepiej niż o tych bardziej ułożonych piłkarzach (ale od Ikerka to się odczep :D) i muszę przyznać, że coś w tym jest!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie ze skoczkami niestety zupełnie nie po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam, naprawdę bardzo dobra książka i szalenie interesująca osobowość!

    OdpowiedzUsuń
  13. No cóż, ja też za nim nie przepadam, ale na jego grę mogę patrzeć bez końca :) Książkę naprawdę polecam, Ibra ciekawie mówi np. o transferach czy swoich stosunkach z różnymi trenerami, świetna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja kompletnie nie ogarniam piłkarskiego życia, więc nawet nigdy mi nie mignął bym wiedziała kim jest :P A co dopiero biografia

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem szczerze, że nie miałam pojęcia, że ten piłkarz miał tak trudne życie i tyle złego musiał przejść...
    A gole rzeczywiście potrafi strzelać piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja coś tam wiedziałam, ale żadnych szczegółów. W każdym razie to mocno go ukształtowało.

    OdpowiedzUsuń
  17. Może warto przeczytać, żeby się dowiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli jest kontrowersyjna to ja biorę ją w ciemno.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ibra jest kontrowersyjną postacią, więc i jego biografia mus taka być :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam tą książkę na półce, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać ; )

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran