LUIS MIGUEL PEREIRA, JUAN IGNACIO GALLARDO: CR7. MASZYNA
2/03/2015Jeśli ktoś jest zażenowany faktem wydania kolejnej biografii Cristiano Ronaldo to spieszę wyjaśnić, że nie jest to biografia w typowym znaczeniu tego słowa. Panowie Luis Miguel Pereira i Juan Ignacio Gallardo zrobili coś do tej pory niespotykanego – zajrzeli do wnętrza tej maszyny, jaką niewątpliwie jest portugalski piłkarz i rozłożyli ją na czynniki pierwsze, odkrywając sekrety gry najlepszego piłkarza na świecie.
Książka jest nowatorska i
naprawdę solidnie wykonana. O jej wartości stanowią liczne naukowe badania,
wypowiedzi lekarzy, fizjoterapeutów, trenerów i wielu innych ludzi, którzy
mieli okazję pracować z Cristiano Ronaldo. Nie ma tu miejsca na puste wnioski, wszystko
podparte zostało badaniami naukowymi oraz różnymi doświadczeniami. I chociaż brzmi to jak opis rozprawy naukowej, to autorzy posługują się bardzo przystępnym językiem, a wszystko objaśnione zostało tak, że nawet kompletny laik nie powinien mieć problemów z przyswojeniem treści. Całość podzielona została na pięć rozdziałów: siła fizyczna, psychika, profesjonalizm, technika oraz wygląd, w których Pereira i Gallardo analizują różne aspekty osobowości piłkarza i podkreślają ich wpływ na jego umiejętności.
Cristiano jest postacią
kontrowersyjną, to jasne. Można go uwielbiać, można go nienawidzić. Ale nie
można go nie podziwiać: za upór, za ambicję i za chęć bycia najlepszym. W tej
książce prywatne życie piłkarza schodzi na dalszy plan, jest tylko pretekstem
do ukazania jego pracowitości, ale i dobrych genów. Autorzy zachowują obiektywizm,
w końcu nie chodzi tu o wychwalanie piłkarza, a o udowodnienie, że połączenie
jego psychiki z predyspozycjami fizycznymi doprowadziło do osiągnięcia przez
Portugalczyka piłkarskiego Olimpu. I świetnie się to autorom udało. Dodatkowym smaczkiem są - poza rzecz jasna zdjęciami - skany oryginalnych dokumentów z klubów, w których Cristiano grał, potwierdzające daną cechę jego osobowości lub ukazujące rozwój piłkarza. Duet Pereira-Gallardo nie boi się mówić również o wadach Crisa, takich jak egoizm czy przesadne dbanie o wygląd. Panowie przedstawiają Portugalczyka nie tylko jako rewelacyjnego piłkarza, ale i wybitnego atletę, co znajduje potwierdzenie w słowach takich sportowych osobistości jak Usain Bolt czy Rafa Nadal. Tego typu wypowiedzi ubarwiają tę książkę, czynią z niej coś więcej niż tylko dziennikarski tekst.
Jest to naprawdę bardzo dobra książka - rzetelna, interesująca i wnosząca coś nowego do popularnego tematu. Jeśli więc macie obawy, że kolejna biografia Cristiano Ronaldo to tylko odgrzewany kotlet - nic bardziej mylnego. Warto zapoznać się z tą pozycją z uwagi na jej niecodzienny charakter, wypowiedzi wielu znawców w różnych dziedzinach, ale przede wszystkim po to, żeby poznać tajniki funkcjonowania Królewskiej Maszyny. Właściwie jedyne do czego mogę
się przyczepić to spora liczba literówek, które jakby nie było odbierają
przyjemność z czytania książki. Nie na tyle jednak, by nie uznać CR7. Maszyny
za rewelacyjną książkę, rozkładającą na czynniki pierwsze jednego z najlepszych
piłkarzy wszech czasów. Co więcej, uważam, że nie jest to publikacja skierowana
wyłącznie do fanów Realu Madryt czy samego Ronaldo. Fenomen Maderyjczyka, jego
ambicja i nieustanne dążenie do perfekcji to coś, co zainteresuje, a może i
zainspiruje fanów sportu w ogóle.
Juan Ignacio Gallardo, Luis Miguel Pereira, "CR7. Maszyna", SQN, Kraków 2014, s. 246
30 komentarze
Jest też o tym dlaczego dostaje tyle czerwonych kartek? Niach, niach, niach :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje klimaty. Szczerze mówiąc, jestem zdziwiona, że aż tak interesujesz się piłką nożną! (oczywiście pozytywnie). :)
OdpowiedzUsuńCzytałąm jedną biografię CR7 a nie jestem aż taką fanką, żeby kompletować biblioteczkę
OdpowiedzUsuńMoże i książka nowatorska, w to nie wątpię, ale akurat Ronaldo nie bardzo mnie interesuje. Podziękuję.
OdpowiedzUsuńWierzę, że książka jest bardzo dobra, ale ja z pewnością jej nie przeczytam. Nawet gdybym próbowała, nie sądzę, żebym dała radę.Powód? Organicznie nie znoszę osoby, o której jest ta książka :)
OdpowiedzUsuńNajwiększa pasja obok czytania :)
OdpowiedzUsuńNiesłusznie, bo to prywatnie niesamowity człowiek jest. Tylko prasę ma złą.. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem tego, ile robi dla innych.
OdpowiedzUsuńDostaje, bo Irina go rzuciła :PP
OdpowiedzUsuńWierzę, że zrobił wiele dobrego dla innych i doceniam to, ale prawdę mówiąc wiele ludzi z jego kręgu, jak i aktorów, muzyków, koszykarzy, siatkarzy itp. zrobiło wiele dla innych, więc on jakoś szczególnie spośród tych ludzi się nie wyróżnia.
OdpowiedzUsuńTu bym się kłóciła, ale rozumiem - też za nim nie przepadałam, zanim nie dowiedziałam się o nim więcej :)
OdpowiedzUsuńNo ja dowiedziałam się dużo i za jeszcze więcej podziękuje :). A kłócić się nie ma o co, bo są setki ludzi, którzy w równym stopniu jak on pomagają innym. Najważniejsze, ze pomagają, nie ważne kim są i jaką mają pozycję w społeczeństwie :)
OdpowiedzUsuńTry my patience, haha
OdpowiedzUsuńNie on pierwszy i nieostatni traci nerwy na boisku ;p Messi jest na takie akcje za grzeczny ;) Brak mu charakteru!
Ojej, to takie... dojrzałe :D Chyba z tego smutku będzie sobie musiał kupić jakąś nową wille, albo ferrari :P
OdpowiedzUsuńPs. Kocham Cię prowokować - z góry przepraszam, ale to taki mój prywatny fetysz :D
Charakter w piłce przejawia się moim zdaniem walką o każdy centymetr boiska. Charakter to miał Gattuso, charakter ma właśnie Messi - walczy do końca zamiast się kłaść w dogodnej sytuacji np. gdy jest w polu karnym :P zobacz jakie warunki Ci dwaj podani przeze mnie zawodnicy mieli - obaj niżsi o głowę (a Messi o dwie) od Ronaldo wszystko musieli nadrabiać sercem - to jest charakter. Puyola przecież też każdy cenił właśnie za charakter (nawet kibice Realu). A przecież jako obrońca miał mniej czerwonych kartek niż Ronaldo - i niestety więcej już nie zbierze ;( Nie powinno się utożsamiać charakteru z nieumiejętnością trzymania nerwów na wodzy :D
OdpowiedzUsuńMoże i nie w moim stylu, ale przeczytałabym, naprawdę :) biografie uwielbiam
OdpowiedzUsuńNo ciężko się nie zgodzić - naklęłam się w wielu sytuacjach, gdzie zamiast strzelać Ronaldo się kładł.. Ale o nurkowaniu to chyba Ty, jako kibic Barcelony masz więcej do powiedzenia ;) Messi ma w ogóle zupełnie inną charakterystykę, ale moim zdaniem jeśli ktoś musi coś nadrabiać to właśnie Cristiano - on nie miał tyle talentu co Messi, a jest w tym samym miejscu co on dzięki ciężkiej pracy. Fakt, że ma lepsze warunki, ale jak wiadomo nie tylko to się liczy. Obaj są genialni, każdy na swój sposób. Co Ty się tak czepiasz tych kartek, ile on ma - z osiem? :P A 30stka na karku ;) Ostatnia sytuacja była kuriozalna no, ale.. wszyscy pamiętamy Zizou :D Zresztą po tej kartce Crisa nadeszła jakaś fala, nie wiem czy widziałeś co Mexes w Milanie zrobił :D Potem Turan butami rzucał.. Się tego Ronaldo uczepiłeś :D
OdpowiedzUsuńNom, fakt, tę akcję z Mexesem też widziałem :D Może to taka pora roku :P A co do Barcelony - fakt, zawsze powtarzam, że są w niej piłkarze, których po prostu nie lubię, ale ja ich nie bronię w żadnym wypadku. Neymara i Busquetsa możecie sobie wziąć do Realu - nie uronię nawet jednej łezki. Pedro też bym Wam oddał, ale jego widziałbym bardziej w jakimś Manchesterze - tam by się nauczył twardszej gry, bo to akurat taka menda z potencjałem :D
OdpowiedzUsuńI nie oceniajmy talentu, bo to nie jest za bardzo obiektywne. O wielu piłkarzach potencjalnie utalentowanych nikt dziś już nie pamięta, więc uważam, że Messi włożył w rozwijanie swojego potencjału tyle samo pracy co Ronaldo. Choć rzeczywiście to zupełnie inni zawodnicy, więc i wyraźnie widać, że rozwijali zupełnie inne aspekty.
Ps. Ma 9 ;)
Nie umniejszam jego zasług wręcz przeciwnie. Po prostu wydaje mi się, że to co jemu przychodziiło naturalnie, Ronaldo musiał godzinami wyćwiczyć na treningach. Ale w sumie racja, nie mnie oceniać. Za Neymara i Busquetsa podziękuję haha :D I cieszę się, że Suarez ostatecznie wylądował w Barcelonie, chociaż z żalem przyznaję, że trio MNS sprawdza się obecnie lepiej niż BBC :D
OdpowiedzUsuńTo chociaż Bale'a dajcie za Neymara :D
OdpowiedzUsuńSerio? Bale'a w obecnej formie? Bale'a, który nie strzela na PUSTĄ bramkę? Bale'a, który nie podaje tylko strzeli prosto w bramkarza, bo "nie widział"? :P
OdpowiedzUsuńBiografii nie lubię, zdecydowanie nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie, ale dla mojego chłopaka, który jest fanem piłki nożnej i Realu Madryt może to być niezły prezent walentynkowy :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Sama jestem kibicem Realu, więc jestem pewna, że chłopakowi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTak, myślimy dokładnie o tym samym Bale'u - lubię kolesia :D
OdpowiedzUsuńTeż go lubiłam dopóki nie zaczął gwiazdorzyć :p
OdpowiedzUsuńMam, mam! Czeka już na regale i wkrótce po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń"Całość podzielona została pięć rozdziałów" - brakuje - "na",
OdpowiedzUsuń"sportowych osobistości jak Usain Bolt czy Rafa Nadal" - powinno być - "Rafael",
Reszta ok, dobra recka, chociaż miło byłoby przeczytać jakieś szczegóły czy cytat z książki ;)
Dzięki za uwagę - "na" dodane ;)
OdpowiedzUsuńPo cytaty proponuję sięgnąć po samą książkę, a co do Rafy - równie dobrze można powiedzieć, że w tytule książki powinno być "Cristiano Ronaldo", a nie "CR7". Rafa to forma skrótowa, nie widzę powodu by się o to czepiać :)
No, jeśli ta Rafa była użyta świadomie i z premedytacją to się nie czepiam ;)
OdpowiedzUsuńA tak z totalnie innej beczki to naprawdę ciekawe zdjęcie profilowe masz, zmysłowe i nieco tajemnicze, dobry fotograf ;)
Dziękuję, przekażę fotografowi ;)
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran