FIODOR DOSTOJEWSKI: BRACIA KARAMAZOW

3/03/2015

Dostojewski rozkochał mnie w swojej twórczości za sprawą genialnej Zbrodni i kary. Niby nudna lektura szkolna, a okazała się jedną z najlepszych książek jakie przeczytałam w całym swoim życiu. Od dawna mam ochotę na zapoznanie się z innymi książkami tego rosyjskiego pisarza. W planach są przede wszystkich Idiota oraz Gracz. Na pierwszym miejscu byli jednak Bracia Karamazow – książka uznana za dzieło wybitne i najważniejsze w dorobku Dostojewskiego. Mogę w końcu powiedzieć, że mam je już za sobą.

To przede wszystkim opowieść o zakamarkach ludzkiej psychiki. Morderstwo, czy wręcz ojcobójstwo – choć wydaje się w tej powieści najważniejsze - jest tylko pretekstem do obnażenia niepokojących ludzkich instynktów, które rządzą perfekcyjnie wykreowanymi postaciami. Dostojewski bardziej niż na panoramie społeczno-obyczajowej, skupia się na wewnętrznym życiu swoich bohaterów, zarówno tych pierwszo- jak i drugoplanowych. Długo wprowadza czytelnika w ten wewnętrzny świat, bez pośpiechu nakreślając sytuację, tworząc tym samym nastrój ciszy przed burzą. Dopiero głośno zapowiadane morderstwo, jego motywy i sprawca przenoszą Braci Karamazow na wyższy poziom.

Pierwsza połowa tej powieści była dla mnie niemalże drogą przez mękę – toporny język, mało zajmująca historia i perspektywa ponad pięciuset stron przede mną. Przebrnięcie przez tę część zajęło mi około dwóch tygodni, ale absolutnie nie jest to zmarnowany czas. Bo dopiero w drugiej połowie książki Dostojewski daje popis swojego pisarskiego geniuszu, którego zwieńczeniem są genialne mowy końcowe zarówno prokuratora jak i obrońcy. A to, co było wcześniej to swego rodzaju prolog, który koniecznie należało poznać przed historią właściwą. Bracia Karamazow są opowieścią niedopowiedzianą, urywają się w pewnym momencie nie precyzując dalszych losów bohaterów. Podobno Dostojewski planował spisać kolejne dzieje Aloszy, Iwana i Dymitra, przeszkodziła mu w tym jednak śmierć na początku 1881 roku.

Jak wspomniałam Bracia Karamazow to nie jest łatwa lektura. Dużo wymaga od czytelnika, niejednokrotnie męczy, czasami też nudzi, ale radzę się nie poddawać, bo druga połowa jest nagrodą za te początkowe niepowodzenia. Doskonała analiza psychologiczna wszystkich braci Karamazow, morderstwo w stylu Dostojewskiego, rozmowy z diabłem, zazdrość i szaleństwo to tylko niektóre z wielu wątków tej powieści. Podstawową kwestią jest jednak domniemane ojcobójstwo, o które podejrzany jest najstarszy z braci. Język jest ciężki, przez co czytanie szło mi bardzo opornie, jednak z czasem zaczęłam doceniać dobór słów Dostojewskiego i ton, w jakim pisał swoje powieści. Dla mnie może nie jest to dzieło wybitne, bo znacznie bardziej podobała mi się Zbrodnia i kara, ale na pewno jest to książka, którą warto znać i polecać. Ja czułam się odrobinę przytłoczona jej obszernością i wielowymiarowością. Wiem, że nie jestem w stanie wycisnąć z Braci Karamazow wszystkiego, że nie jest to literatura dla takiego przeciętnego czytelnika, jakim jestem ja. Ale potrafię takie arcydzieła docenić, chcę je czytać i czuć satysfakcję z ich odkrywania, nawet jeśli nie jestem w stanie ich do końca zrozumieć.

Zaangażowanie, skupienie i cierpliwość będą potrzebne w tej czytelniczej podróży, ale świat według Dostojewskiego – świat morderstw, namiętności i filozoficzno-teologicznych dywagacji to droga warta przebycia. Ale tylko dla czytelnika, który jest na tę podróż gotowy.

Fiodor Dostojewski, "Bracia Karamazow", MG, Kraków 2014, s. 568

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu MG.

You Might Also Like

14 komentarze

  1. Nie dawno zaczęłam czytać tę książkę, jednak odstawiłam ją na półkę. Jak na razie chyba za ambitna jak na moją osobę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaję że z twórczością tej autora nie miałam jeszcze przyjemności się poznać. Teraz za sprawą pięknego wznowienia książek Dostojewskiego poważnie zastanawiam się nad kupnem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Radosław Kowalski3 marca 2015 18:41

    Wydanie jest niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę czytać, bo nie miałam jeszcze okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolega polecał mi tę powieść, ale po ciężkiej przeprawie ze "Zbrodnią i Karą" mimowolnie odsuwam od siebie kolejne spotkanie z Dostojewskim.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chodzi za mną ten Dostojewski od dłuższego czasu. Tak jak Ty mam w planach przeczytać jego książki, począwszy od przypomnienia sobie Zbrodni i kary. Chyba właśnie fakt, że nie jest to lekka literatura, póki co mnie zniechęca, ale myślę, że nie na długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Zbrodnię i karę" zawsze będę stawiać na pierwszym miejscu, tak. "Bracia Karamazow" widać, że jest to książka bardziej dojrzała i nawet nieco religijna. O ile przy Raskolnikowie było to intrygujące, tutaj mnie trochę przytłoczyło. Czekam aż MG wyda "Biesy" czy "Idiotę". :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po niemalże genialnej "Zbrodni i karze" postawiłam sobie za cel poznanie innych dzieł Dostojewskiego, w tym także "Braci Karamazow" i zmartwiłaś mnie trochę pisząc, że część tej książki to droga przez mękę :/ tak czy inaczej kiedyś z pewnością po tę powieść sięgnę, ale raczej nie w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna okładka.
    "Zbrodnia i kara" to rewelacyjna książka. I chyba za jakiś czas do niej wrócę, bo chętnie napiszę coś o tej powieści na blogu. Zamierzam też zmierzyć się z "Braćmi Karamazow" właśnie. Jestem ciekawa, co z tego wyjdzie, bo widzę że to bardziej wymagająca lektura;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zbyt duże wrażenie emocjonalne robiły na mnie wyrzuty sumienia głównego bohatera, przez co dojście do rozwiązania akcji niesamowicie się dłużyło.. Mimo wszystko jednak chciałabym jeszcze kiedyś spróbować swoich sił z Dostojewskim. Skoro odradzasz "Braci Karamazow" będę szukać dalej czegoś lepszego dla siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Właściwie to masz za sobą połowę lektury "Braci Karamazow", ponieważ to piękne wydanie skrywa bubla, którym jest tłumaczenie Barbary Beaupre. Tłumaczka bardzo znacznie okroiła powieść Dostojewskiego... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie ostatnio o tym słyszałam! Niestety nie mam żadnego porównania, bo to jedyna wersja jaką czytałam :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli można tu wklejać linki to więcej info:
    http://galeriakongo.blogspot.com/2014/11/ile-jest-warta-tak-zwana-wspopraca-z.html

    http://booklips.pl/recenzje/czy-wszystko-jest-dozwolone/



    Istnieją jeszcze dwa tłumaczenia:
    Aleksander Wat (1928, popr. Zbigniew Podgórzec, 1993)
    Adam Pomorski (2010) - aktualnie w sprzedaży od wyd. Znak

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam i chociaż nie ze wszystkim się zgadzam to jest mi cholernie przykro, że wydanie nie zawiera nawet żadnej informacji, która by mówiła o tym przekładzie.. Pomijając już samą tłumaczkę, której w obecnych czasach pewnie nikt nie dopuściłby do pracy za taką ingerencję w tekst - to też mnie boli, jako że kończę właśnie studia na specjalności translatorskiej. Może wyszło to książce na dobre - trafiła do większej ilości odbiorców, jest bardziej przystępna, ale powinna być chociaż informacja o skróconych fragmentach tak, aby czytelnik nie czuł się oszukany i sam zdecydował, którą wersję "Braci Karamazow" chce przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran