SUE MONK KIDD: CZARNE SKRZYDŁA
3/11/2015
Czarne skrzydła to historia o dwóch kobietach, które zmieniły bieg historii w Stanach Zjednoczonych i być może doprowadziły do wybuchu wojny secesyjnej. Nie znajdziemy tego w treści, to jedynie moja interpretacja, ale ciężko oprzeć się wrażeniu, że to właśnie działalność sióstr Grimké wpłynęła na to, że ludzie zaczęli inaczej patrzeć na problem niewolnictwa i zastanawiać się nad swoją moralnością. Sue Monk Kidd oparła swoją historię na życiu tych dwóch kobiet i stworzyła ciągnącą się przez 35 lat powieść pełną wzruszeń i smutków, ale jednocześnie podnoszącą na duchu i dającą wiarę w bezinteresowne dobro człowieka.
Kiedy na swoje jedenaste urodziny Sara Grimké odmawia przyjęcia niewolnicy nieświadomie rozpoczyna ruch abolicjonistyczny, który zmieni całe jej życie. Sara, mimo że nie mogła wyzwolić podarowanej jej Szelmy, dała jej inny rodzaj wolności - nauczyła ją czytać i pisać, co w tamtych czasach było oczywiście nielegalne. Swoją buntowniczą naturą i mądrością tak niezwykłą dla małej dziewczynki z miejsca mnie oczarowała i zadomowiła się w moim sercu. Jej szlachetne usposobienie oraz marzenie zostania w przyszłości szanowanym prawnikiem zderzyło się z brutalną rzeczywistością, która nie zezwalała kobietom na podjęcie tego rodzaju zajęcia. Sara musiała na własną rękę walczyć o prawa nie tylko swoje, ale także czarnoskórych niewolników. To jednak w równym stopniu historia Szelmy, niewolnicy nie mniej zbuntowanej niż Sara, równie mocno pragnącej wyzwolenia i odwrócenia swojego losu oraz jej maumy - Charlotte, która na kartach tej powieści niejednokrotnie udowodniła, że niewolnikiem można być ciałem, ale nie duchem.
Kiedy na swoje jedenaste urodziny Sara Grimké odmawia przyjęcia niewolnicy nieświadomie rozpoczyna ruch abolicjonistyczny, który zmieni całe jej życie. Sara, mimo że nie mogła wyzwolić podarowanej jej Szelmy, dała jej inny rodzaj wolności - nauczyła ją czytać i pisać, co w tamtych czasach było oczywiście nielegalne. Swoją buntowniczą naturą i mądrością tak niezwykłą dla małej dziewczynki z miejsca mnie oczarowała i zadomowiła się w moim sercu. Jej szlachetne usposobienie oraz marzenie zostania w przyszłości szanowanym prawnikiem zderzyło się z brutalną rzeczywistością, która nie zezwalała kobietom na podjęcie tego rodzaju zajęcia. Sara musiała na własną rękę walczyć o prawa nie tylko swoje, ale także czarnoskórych niewolników. To jednak w równym stopniu historia Szelmy, niewolnicy nie mniej zbuntowanej niż Sara, równie mocno pragnącej wyzwolenia i odwrócenia swojego losu oraz jej maumy - Charlotte, która na kartach tej powieści niejednokrotnie udowodniła, że niewolnikiem można być ciałem, ale nie duchem.
Sue Monk Kidd, inspirując się życiem Sary i Angeliny Grimké, stworzyła powieść wielowymiarową, poruszającą trudne, ale charakterystyczne dla epoki problemy. W ruch abolicjonistyczny wplotła zalążki feminizmu, konflikty na tle religijnym, a także typowe dla mentalności tamtych czasów przekonania i uprzedzenia. I choć na pierwszy rzut oka zdaje się, że Czarne skrzydła są mocno osadzone w XIX-wiecznej Ameryce Północnej, to nie można tej książce odmówić uniwersalizmu, prawd aktualnych także dzisiaj dotyczących podstawowych praw człowieka, sprzeciwu wobec bezsensownego cierpienia, walki o swoje marzenia i życia w zgodzie z własnym sumieniem. Autorka w niezwykle wiarygodny sposób przedstawiła obie klasy społeczne, białych właścicieli i czarnoskórych niewolników, podkreślając ogromny kontrast pomiędzy życiem jednych, a drugich. Poprzez złożoną relację Sary i Szelmy oraz dwutorową narrację z perspektywy ich obu, obserwujemy kiełkującą równość rasową, a także ogromną determinację i hart ducha Sary, które później zaszczepiła także w swojej młodszej siostrze Ninie, jeszcze bardziej bezkompromisowej w walce o wolność i równość.
Literatura z ogromnym przekazem, sporym ładunkiem emocjonalnym, a w
dodatku częściowo oparta na faktach historycznych. Ciężko nie podziwiać sióstr Grimké za odwagę, by walczyć o swoje marzenia i prawo do życia w zgodzie z własnymi przekonaniami. Czarne skrzydła to piękna opowieść o abolicjonizmie przede wszystkim, ale również o emancypacji kobiet, a także szacunku do drugiego człowieka, walce o swoje przekonania oraz o wielkiej odwadze, by sam na sam zmierzyć się ze światem. Jest to także hołd oddany dwóm kobietom, które miały ogromny udział w zniesieniu niewolnictwa i wyrównaniu pozycji kobiety i mężczyzny. Książka napisana została lekkim, ujmującym językiem. Brak tu typowo kronikarskiego stylu, charakterystycznego dla biografii, którą zresztą Czarne skrzydła nie są, co podkreśla autorka w posłowiu. Znalazłam w tej niepozornej, choć dosyć obszernej powieści miejsce na uśmiech i łzy, a także na podziw oraz zachwyt nad tak doskonale wykreowanymi postaciami, które autorka za sprawą swojego talentu powołała, czy w niektórych przypadkach wręcz przywróciła do życia.
Mądra i pełna nadziei lektura, która z pewnością poruszy niejedną osobę oraz oczaruje głębią przekazu, który z niej płynie.
Mądra i pełna nadziei lektura, która z pewnością poruszy niejedną osobę oraz oczaruje głębią przekazu, który z niej płynie.
Sue Monk Kidd, "Czarne skrzydła", Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014, s. 486
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
13 komentarze
Czuję się przekonana i zachęcona :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest to książka w moim klimacie. Poszukam jej w bibliotece. Kocham takie silne kobiety w literaturze, do tego widzę, że to książka pełna emocji
OdpowiedzUsuńPiękna książka! Cieszę się, że i Tobie się podobała. :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zaczęłam ją czytać i wiążę z nią spore nadzieje. Oby okazała się tak dobra jak piszesz, nie mogę się już doczekać chwili wolnego czasu w weekend. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak Ci się podobała! :)
OdpowiedzUsuńWygląda na książkę idealną- dobrze napisaną, z ciekawą historią, emocjonalną i wartościową. Bardzo cenię Wydawnictwo Literackie, więc wierzę, że może być ona faktycznie bliska ideałowi. Przeczytam. Po maturze. Jak wszystko zresztą. :) Pozdrawiam ciepło. :D
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu szukam czegoś o tej tematyce. I chyba skuszę się na tą książkę i chyba poproszę o nią na urodziny, które są niebawem:)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka opinii na temat tej książki, ale szczerze mówiąc dopiero Ty mnie do niej przekonałaś. Myślę, że sięgnę po nią dość szybko ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa lektura, czaję się teraz na inne powieści tej autorki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i mogę polecić:) teraz poluję na Sekretne życie pszczół
OdpowiedzUsuńhmmm moze byc dobre :D zwlaszcza ze tematyka dosc interesujaca a tu w powiesci wszystko zawarte. oczywiscie Twoja interpretacja tez zacheca az za bardoz ! :]
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy się za nią zabierać. Lubię silne bohaterki, więc pewnie przypadłaby mi do gustu. Same dobre rzeczy o niej piszą, byłam ciekawa, czy i Tobie się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMam ja na półce , więc na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuń"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran