[PRZEDPREMIEROWO] SANDY HALL: MUSIMY COŚ ZMIENIĆ

5/11/2015

Gabe i Lea to przedziwna para. Mieszkają w tym samym akademiku, chodzą na te same zajęcia, siedzą w jednej ławce, zamawiają nawet dokładnie to samo chińskie jedzenie, a nie potrafią nawiązać znajomości. Oboje są tak bardzo nieśmiali, on nawet bardziej niż ona i niepewni uczuć drugiego, że boją się wykonać jakikolwiek krok, mimo że wszyscy dookoła widzą, że są dla siebie stworzeni.

Równie urocze, co irytujące.

Tej książki się nie czyta, ją się pochłania w ekspresowym tempie. Historia jest lekka i wciągająca, ale tym co najbardziej wpływa na tempo czytania jest brak opisów – Musimy coś zmienić to praktycznie same dialogi. Wymusza to specyficzny sposób narracji, prowadzony z perspektywy otoczenia Gabe’a i Lei. Nie mamy przez to wglądu w ich własne myśli czy emocje, jesteśmy – podobnie jak narratorzy – tylko obserwatorami tego rodzącego się uczucia. Dla kogoś taki brak głębszych opisów może świadczyć o jedno-wymiarowości tej powieści i rzeczywiście w pewnym sensie tak jest. Bohaterowie są stereotypowi i raczej płascy właśnie dlatego, że nie mamy wglądu w ich psychikę, ale dla mnie nie było to wadą, bo od samego początku taka była koncepcja tej książki. To coś innego, niespotykanego i choć nie chciałabym czytać takich książek zawsze, to ten jeden raz naprawdę bardzo mi się podobał i jestem pod wrażeniem pomysłu autorki. To interesujące doświadczenie poznać głównych bohaterów przez pryzmat tego, jak postrzegają ich inni.

Sama idea tej książki jest w pewnym sensie absurdalna – oto dwoje dorosłych ludzi, którzy nie potrafią ze sobą zwyczajnie porozmawiać, choć oboje by tego chcieli. Do samego końca kibicowałam Gabe’owi i Lei, ale ich zachowanie często było po prostu irytujące. Może gdyby Sandy Hall troszkę odmłodziła swoich bohaterów, zamiast umieszczać ich na studiach, byłoby to bardziej do przyjęcia. Z perspektywy osoby w podobnym wieku nie mogłam zrozumieć ich problemów z komunikacją, które momentami były wydumane i zwyczajnie śmieszne. Jak widzicie, ta książka ma wady i z pewnością nie wszystkim się spodoba. Ale, jeśli mam być szczera, ja bawiłam się doskonale, a Musimy coś zmienić pochłonęłam w jeden wieczór, bo nie mogłam się od tej historii oderwać. Chyba spodobała mi się zabawa w podglądacza, w którą autorka wciąga czytelnika. Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy tacy sami jak narratorzy – obserwujemy te urocze sceny i choć okropnie nas wkurzają, to nie możemy oderwać wzroku i myśli od Gabe’a i Lei.

Musimy coś zmienić to prosta historia na jeden raz, ale jeśli szukacie lekkiej rozrywki, przy której można się odprężyć i wciągnąć w inny świat, to ta książka będzie świetnym wyborem.

Sandy Hall, "Musimy coś zmienić", Pascal, Bielsko-Biała 2015, s. 304

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Pascal.

PS Polska premiera książki zaplanowana jest na 13 maja br.

You Might Also Like

10 komentarze

  1. Nie nastawiam się na książkę wymagającą wiele myślenia, ale lekką lekturę, więc będę szukać po premierze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ciągnie mnie do tej książki,a Twoja recenzja jakoś szczególnie nie przekonuje mnie ,że powinnam ją przeczytać...
    PS:Okładka klimatycznie podobna do "Eleonora&Park".Nie sądzisz ? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładkę skojarzyłam z "Eleonorą i Parkiem" dopiero po tym, jak ktoś mi skomentował poprzedni post, że wygląda na inspirację Rowell, wcześniej jakoś mnie to nie uderzyło :) Ale cała książka w ogóle jest odrobinę podobna właśnie do "Eleonory i Parka", bardzo podobny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę przeczytać tą książkę. Zapowiada się naprawdę fajnie. Poza tym lubię książki gdzie jest dużo dialogów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Diana Górska11 maja 2015 15:58

    Mimo tych irytujących aspektów książki, to i tak bardzo chcę ją poznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ochotę na tę historię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ocho, jeśli klimacik podobny to ja podziękuję... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze tamtej książki.Może kiedyś to nadrobię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawi mnie ta historia z powodu właśnie opisania rodzącego się uczucia z perspektywy znajomych. Same dialogi mnie nie odstraszają, więc pewnie kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marta Marple12 maja 2015 16:38

    Ostatnio przeglądałam zapowiedziane premiery książek na najbliższy czas i szczególnie zaciekawiła mnie właśnie ta pozycja. Po przeczytaniu tej recenzji wiem, czego oczekiwać, ale i tak mam zamiar się zabrać za tę pozycję - coś nowe zawsze jest ciekawe!
    Pozdrawiam, Shelf of Books

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran