KAROLINA WILCZYŃSKA: STACJA JAGODNO. ZAPLĄTANA MIŁOŚĆ

6/18/2015

Zaplątana miłość Karoliny Wilczyńskiej to pierwsza książka z cyklu Stacja Jagodno. Dawno już nie sięgałam po typową literaturę kobiecą, ale tym razem skusił mnie klimat przepięknych Gór Świętokrzyskich, w których mam szczęście mieszkać. Znane miasto, ulice i miejsca przeniesione na karty powieści to niezwykłe doświadczenie, szczególnie jeśli jest to miejscowość tak niepozorna jak Kielce. Samo to sprawiło, że od książki nie mogłam się oderwać, czując się jak jedna z bohaterek Zaplątanej miłości, przechadzająca się Sienkiewką czy spacerująca po Kadzielni.

Warto zwrócić uwagę na mylący tytuł, który sugeruje typowe babskie romansidło. Nic z tego, Zaplątana miłość to opowieść o więzach rodzinnych, o skomplikowanych relacjach matki z córką pomiędzy trzema pokoleniami. Tamara jest specjalistką od PR, która całe dnie spędza w pracy by zarobić na utrzymanie siebie i dziecka, przez co zaniedbuje kontakty z córką. A Marysia wkracza właśnie w buntowniczy okres dojrzewania. Chcąc zaimponować znajomym w nowym liceum, zaczyna eksperymentować z ciuchami, makijażem i alkoholem, przez co ma problemy z nauką w klasie z międzynarodową maturą. Poznaje też przystojnego chłopaka, którego zazdroszczą jej koleżanki, ale szybko okazuje się, że nie jest to odpowiednie towarzystwo dla młodej dziewczyny.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Karoliny Wilczyńskiej i przyznaję, że mimo pewnych schematów, typowych dla tego rodzaju literatury, autorka pisze bardzo dojrzale i porusza kwestie ważniejsze niż banalne romanse pomiędzy bohaterami. Zaplątana miłość opowiada przede wszystkim o problemach z jakimi boryka się samotna matka, gdy jej dziecko wkracza w okres dojrzewania. Tamara i Marysia niegdyś sobie bardzo bliskie, stopniowo się od siebie oddalają, gdy nastolatka trafia do liceum. Jest to więc nie tylko opowieść o problemach samotnej matki, ale również o tym, jak ciężko jest dorastać w niepełnej rodzinie i o problemach nastolatków w ogóle. Poza tym wszystkim mamy jeszcze trzecią generację – dwie kobiety na emeryturze, gdzie jedną cechuje zdrowy rozsądek i brak sentymentalizmu , a drugą ciepło i życiowa mądrość.

Wilczyńska nie odpowiedziała jednak na pytanie, które nurtowało mnie od samego początku powieści. Z jednej strony okropnie mnie to wkurza, bo czytałam książkę z myślą, żeby jak najszybciej poznać na nie odpowiedź, z drugiej ten zabieg pozostawił mnie w niecierpliwym oczekiwaniu na kolejny tom tego cyklu, który oczarował mnie prostotą języka, realizmem sytuacji i akcją osadzoną w moim rodzinnym mieście. Szczególnie ten ostatni aspekt sprawił, że Zaplątana miłość, mimo – przyznajmy to szczerze – braku szczególnej oryginalności i zaskakującej fabuły – stała się tak bliska mojemu czytelniczemu sercu.

Zaplątana miłość to książka bliska czytelnikowi w każdym wieku. Porusza zarówno nastoletnie problemy związane z dojrzewaniem, trudy rodzicielstwa i samotnego życia koło czterdziestki, a także reprezentuje starsze pokolenie w postaciach Ewy Dobrosz i babci Róży. Słodko-gorzka powieść o życiu i jego trudach, ale także o sile bezwarunkowej miłości matki do córki, której symbolem jest biały domek w podkieleckiej wsi.

Karolina Wilczyńska, "Stacja Jagodno. Zaplątana miłość", Czwarta Strona, Poznań 2015, s. 336

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

You Might Also Like

6 komentarze

  1. Jasne, jak wspomniałam sama fabuła nie jest szczególnie oryginalna. To te Kielce mnie tak urzekły :) Innych książek tej autorki nie czytałam, ale mam w domu "Jeszcze raz, Nataszo".

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki ,które są uniwersalne (tzn.odpowiednie dla osób w każdym wieku).Chciałabym przeczytać coś ,co rozgrywa się w okolicach mojego miasta.Miałaś szczęście z tą powieścią ;DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta akcja osadzona w Kielcach zdecydowanie mnie przekonuje. ;) Chętnie bym poznała tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba nie dla mnie.
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. To strasznie miłe uczucie, czytać o miejscach, które się zna i kocha :) Od razu łapie się sentyment do książki
    Nigdy nie byłam specjalną fanką typowej literatury kobiecej, zwykle żeby sięgnąc po coś z tego kręgu, muszę mieć na to po prostu ochotę. A teraz coś tak czuję, że ta ochota coraz bardziej do mnie puka. Taka chwila wytchnienia :)

    OdpowiedzUsuń

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran