ANDREA PIRLO: MYŚLĘ, WIĘC GRAM

8/13/2015


Należę do tego wąskiego grona czytelników, którzy lubują się w biografiach. Jednocześnie jestem jedną z tych kobiet, które kochają piłkę nożną. To niecodzienne połączenie regularnie zaspokaja wydawnictwo Sine Qua Non, które co rusz wydaje kolejne książki traktujące o życiu gwiazd futbolu. Sporo ich mam już za sobą, ale tylko kilka naprawdę mi się podobało. Dziś opowiem o jednej z tych naprawdę wartych uwagi publikacji, która może jest uboga objętościowo, ale zdecydowanie bogata w treść.

Myślę, więc gram wymyka się specyfice typowej biografii. Fakt, że wydarzenia poznajemy z pierwszej ręki oraz właściwie brak chronologii sprawia, że czytanie tej książki jest jak słuchanie opowieści snutej przez pewnego Włocha, któremu zdarzyło się być geniuszem konstruowania gry. Informacje są tu mocno skondensowane – to z jednej strony dobrze, bo nie znajdziemy tu nic nie wnoszących fragmentów, tak jak w przypadku biografii Raula (Raúl. Sekrety legendy), z drugiej jest to na tyle dobrze napisana, czy może raczej – opowiedziana historia, że aż żal kończyć ją tak szybko. Zawsze wiedziałam, że Andrea Pirlo to nie jest typowy piłkarz. Z samej jego twarzy, choć może rzadko widać na niej emocje (ale kiedy już je widać, kibic nie może się nie wzruszyć – patrz finał ostatniej Ligi Mistrzów), bije niespotykany spokój i inteligencja. I te cechy doskonale odzwierciedlił w swojej autobiografii. Już sam, skądinąd genialny tytuł – Myślę, więc gram zdaje się wyjaśniać dlaczego nie pobija na boisku rekordów prędkości, ale w zamian posyła bezbłędne podania, a jego rzuty wolne przeszły już do futbolowej historii.

Zawsze będą imponować mi ludzie, którzy pomimo olbrzymiego sukcesu zachowali zdrowy rozsądek. Pirlo to zdecydowanie jedna z takich osób. Nie dziwi więc, że w swojej książce niewiele napisał na temat życia prywatnego. Skupił się na swojej karierze sportowej, transferowych ciekawostkach, zdradził też sekret swoich słynnych rzutów wolnych. Dlatego nie zgadzam się z tym, co napisane jest na okładce – Siła rażenia większa niż Ja, Ibra. No nie. To po prostu nie ten typ człowieka, nie liczcie więc na kontrowersyjność czy wyciąganie brudów z przeszłości. Zapewniam jednak, że Myślę, więc gram daleko do nudnej biografii. Zresztą, kto choć raz oglądał grę tego piłkarza wie, czego mniej więcej może się spodziewać. Czysta maestria. Mam wrażenie, że Pirlo to perfekcjonista nie tylko na boisku, bo choć to piłkarz, nie poeta, jego książka jest niemal tak doskonała jak wolne, które wykonuje.

Myślę, więc gram to wyjątkowa autobiografia, która pośród wielu innych zalet, obala stereotyp piłkarza-idioty. Pirlo udowadnia, że połączenie intelektu z umiejętnościami to doskonała kombinacja, która świetnie sprawdza się w środku pola.

Andrea Pirlo, Alessandro Alciato, "Myślę, więc gram", SQN, Kraków 2014, s. 252 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SQN.

You Might Also Like

0 komentarze

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran