LOUISA MAY ALCOTT: MAŁE KOBIETKI

11/15/2015


Małe kobietki wydane przez MG zachwycały mnie swoją oprawą graficzną od dawna. Aż dziwne, że dopiero teraz zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę, a jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że zupełnie nie tego się po niej spodziewałam. Okazuje się bowiem, że książka Louisy May Alcott, zaliczana do klasyków amerykańskich to opowieść skierowana przede wszystkim do dzieci, a ja - sama nie wiem czemu - byłam pewna, że jest to powieść przeznaczona dla starszego odbiorcy.

Akcja toczy się w czasach wojny secesyjnej, jednak tło historyczne nie jest tutaj dobrze nakreślone. Autorka skupiła się raczej na przedstawieniu życia typowej amerykańskiej rodziny w tym trudnym okresie, kiedy mężczyźni wyruszali na wojnę, a kobiety musiały radzić sobie z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci jednocześnie. Wydarzenia rozgrywają się głównie w obrębie posiadłości rodziny March i przedstawiają życie czterech sióstr o skrajnie odmiennych charakterach. Mimo różnić dzielących rodzeństwo oraz problemów wynikających przede wszystkim z ubóstwa, w Orchard House nie brakuje ciepła, miłości i zrozumienia.

Małe kobietki są bardzo przyjemne w odbiorze - pisane prostym językiem, niepozbawionym jednak uroku powieści zaliczanych do klasyki literatury, mające bardzo optymistyczny wydźwięk. Opowiadają wprawdzie historię o trudach dnia codziennego, ale zawsze ukazują jasną stronę danego stanu rzeczy. W Orchard House nie ma miejsca na smutek i rozpacz, bo w tym niezwykle ciepłym domostwie można pokonać każdą przeciwność losu. Autorka położyła nacisk na pochwałę prostego życia i mocno podkreśliła, że miarą prawdziwego szczęścia nie są pieniądze. Jak już wspomniałam książka skierowana jest do dzieci, więc może nie powinien mnie dziwić, ani tym bardziej razić moralizatorski ton, jednak wydaje mi się, że Louisa May Alcott trochę przesadziła. Każdy rozdział jest w pewnym sensie pouczeniem, a morał jest bardzo dosłowny. Nie ma tu miejsca na samodzielne wyciąganie wniosków, a szkoda, bo dobrze byłoby dać czytelnikom szansę na własne przemyślenia.

Z Małymi kobietkami można przyjemnie spędzić kilka godzin. Książka jest szczególnie warta polecenia dzieciom ze względu na wartości, które przekazuje, ale myślę, że dorośli także odnajdą w niej wspomnienia z własnego dzieciństwa i zatęsknią za okresem dorastania. Kto by pomyślał, że prosta opowieść o szczęściu, którego nie można kupić będzie tak zajmującą i poprawiającą nastrój lekturą?

Louisa May Alcott, "Małe kobietki", MG, Kraków 2012, s. 295

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu MG.

You Might Also Like

0 komentarze

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran