SUZANNE YOUNG: KURACJA SAMOBÓJCÓW
1/25/2016
Plaga Samobójców okazała się rewelacyjną książką i bardzo obiecującym początkiem serii. Epilog pozostawił mnie w niecierpliwym oczekiwaniu na kontynuację i kusił obietnicą historii, której długo nie zapomnę. Niestety kolejne tomy serii często nie spełniają pokładanych w nich nadziei i notują znaczny spadek poziomu. W przypadku Kuracji Samobójców nie było aż tak źle, ale jednak przyznać trzeba, że nie jest to już tak dobra książka jak jej poprzedniczka. Właściwie trudno się dziwić, bo poprzeczka ustawiona była naprawdę wysoko.
Tematem przewodnim jest tutaj bunt jednostki wobec sytemu. O ile w pierwszym tomie atmosfera była ponura, a bohaterowie biernie oczekiwali na najgorsze, o tyle tutaj podejmują konkretne działania by obalić Program. Sloane i James w towarzystwie dwóch nowych postaci nieustannie uciekają, by uniknąć ponownego „leczenia”, obmyślając jednocześnie strategię walki z przerażającymi metodami terapii stosowanymi przez Program. Brzmi to naprawdę dobrze i szczerze mówiąc właśnie tego spodziewałam się po drugim tomie, ale w praktyce ta próba powrotu do normalnego życia zepchnięta została na drugi plan. Przynajmniej na początku.
Książka podzielona została na trzy części i ta pierwsza była naprawdę ogromnym rozczarowaniem. Skupiała się głównie na relacji Sloane z Jamesem, która w Pladze Samobójców była świetnie poprowadzonym wątkiem. Tutaj niestety zrobił się z tego mdły romansik ze sztampowym problemem wyboru pomiędzy jednym a drugim chłopcem i słodkim gruchaniem do pierwszego, gdy drugiego nie ma w pobliżu. Young zupełnie niepotrzebnie wyeksponowała ten wątek i pozwoliła mu zdominować całą pierwszą część Kuracji Samobójów. Z wielką radością przywitałam kolejne etapy powieści, w których akcja może nie do końca sprzyjała bohaterom, ale przynajmniej coś zaczęło się dziać. Najważniejsza znowu była ucieczka, próba ocalenia wspomnień i walka z Programem. Trzecia i ostatnia już część nareszcie przypomniała mi o tym, co w tej historii pokochałam, wracając na wysoki poziom znany czytelnikom z Plagi Samobójców.
Przy okazji recenzji pierwszego tomu wspomniałam, że liczę na rozwinięcie samej genezy samobójstw i owszem – dowiadujemy się na ten temat czegoś więcej, jednak nie jest to wyczerpujące i w pełni satysfakcjonujące wyjaśnienie. Na szczęście styl autorki pozostał ten sam. Chociaż zastosowała kilka rozwiązań w fabule, które nie do końca przypadły mi do gustu, to przynajmniej zrobiła to w sposób przyjemny i zrozumiały dla odbiorcy. Atmosfera książki odrobinę się zmienia. Chociaż bohaterom nadal towarzyszy ciągły strach o swoją przyszłość to jednak da się wyczuć iskierkę nadziei tlącą się nieśmiało w tej historii i znajduje to swoje uzasadnienie. Dobrym pomysłem było także wprowadzenie na scenę nowych postaci, w szczególności Dallas – zbuntowanej i niezależnej dziewczyny z interesującą przeszłością i sporym bagażem doświadczeń.
Miłym zaskoczeniem dla czytelników będzie fakt, że wydawnictwo Feeria Young wzbogaciło drugi tom serii o nowelkę, zatytułowaną Rehabilitacja. Jest to część 2.5, a jej akcja rozgrywa się po wydarzeniach opisywanych w Kuracji Samobójców.
Drugi tom nie spełnił do końca moich oczekiwań, ale cóż – Suzanne Young sama jest sobie winna. Napisała tak dobry pierwszy tom, że naprawdę nie sposób mu dorównać. Mimo to Program jest nadal jedną z lepszych serii młodzieżowych, jakie miałam okazję czytać i zdecydowanie polecam zapoznanie się z tą historią wszystkim nastolatkom lubiącym dystopie.
Suzanne Young, "Program. Kuracja Samobójców", Feeria Young, Łódź 2016, s. 382
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Feeria Young.
Plaga samobójców | Kuracja samobójców | Lek dla samobójców
0 komentarze
"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran