LUCA DOTTI: AUDREY W DOMU
5/29/2016
Od kiedy po raz pierwszy obejrzałam Śniadanie u Tiffany'ego zakochałam się zarówno w filmie, jak i w odtwórczyni roli Holly Golightly. Chociaż wspomniana rola nie do końca to odzwierciedla, Audrey Hepburn to uosobienie klasy i stylu, ale szczerze mówiąc do tej pory myślałam, że z takim sukcesem nieobce jej były typowe gwiazdorskie zapędy. Okazuje się jednak, że Audrey była niezwykle ciepłą osobą, która czerpała radość z małych przyjemności - gotowanie, wieczorne oglądanie telewizji czy zabawa z ukochanymi psami w szwajcarskiej rezydencji La Paisible należały do jej ulubionych zajęć.
Biografia stworzona przez młodszego syna aktorki różni się od typowych publikacji tego rodzaju. Przede wszystkim to nie suche fakty, a wspomnienia stanowią rdzeń tej książki. Luca Dotti buduje historię życia swojej matki wokół rodzinnych przepisów, które zostały zgrabnie wplecione w treść, stanowiąc jej integralną część. Poza prywatnymi przepisami na potrawy, które gościły na stole Hepburn, Audrey w domu to także skarbnica unikalnych, częściowo niepublikowanych wcześniej fotografii. Znana gwiazda przedstawiona jest z tej najbardziej prywatnej strony - z rodziną, na wakacjach, na przyjęciach u przyjaciół. Łącząc historię Audrey, przypominając sobie jej niezwykłą urodę i bezbłędny styl możecie sobie wyobrazić jak piękne, choć przecież zupełnie zwyczajne, są zamieszczone tu zdjęcia.

Obraz Audrey Hepburn, który wyłania się ze wspomnień jej syna to przede wszystkim matka, miłośniczka psów, działaczka humanitarna, a dopiero na końcu wybitna aktorka. Kobieta, która w młodości ledwo przeżyła wojnę, później jako ambasadorka UNICEF-u zrobi wszystko, by uratować choć jedno dziecko. O tym, że Audrey w domu nie jest typową biografią świadczy jeszcze jedna rzecz - właściwie nie ma tutaj informacji o jej życiu zawodowym. Luca Dotti skupił się na własnych wspomnieniach, a więc na tym jak zapamiętał swoją matkę. Okazuje się, że po zejściu z planu filmowego była to zwyczajna kobieta ze swoimi problemami i radościami, często zupełnie niezwiązanymi ze sławą.
To niecodzienne spojrzenie na tę słynną postać naprawdę szalenie mi się spodobało. Na pewno warto uzupełnić informacje o typową biografię, przedstawiającą również życie zawodowe Hepburn (co z pewnością zrobię), ale nie da się ukryć, że książka syna aktorki wzbudziła we mnie jak najcieplejsze uczucia. Żałuję, że nie mam jej na własność, bo kilka ulubionych przepisów Audrey Hepburn przykuło i moją uwagę, dlatego chętnie kiedyś bym do nich wróciła.
0 komentarze
"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran