COLLEEN HOOVER: PUŁAPKA UCZUĆ
12/23/2016Ta książka stała na mojej półce bardzo długi czas. Nie wiem dlaczego byłam na nią obrażona, krzywiłam się na jej widok i wbiłam sobie do głowy, że nie jest warta mojego czasu.
A okazało się zupełnie inaczej.
Poruszyła mnie na tak wiele sposobów. Złamała mi serce. Sprawiła, że płakałam w poduszkę. Czasem chciałam krzyczeć, bo życie jest tak bardzo niesprawiedliwe.
Ostatni rok nie był dla mnie dobry. Wydarzyło się dużo przykrych rzeczy i to sprawiło, że w pewien sposób utożsamiłam się z Layken. Nie straciłam co prawda ojca. Nie ja. Ale wiem jak bardzo to boli. Widzę to każdego dnia w oczach moich bliskich. I wiem też jak to jest drżeć ze strachu o życie tej jednej, najważniejszej w życiu osoby. Wyobrażać sobie tysiące scenariuszy, w których pada to jedno, trzyliterowe słowo będące wyrokiem śmierci. Wiem też jak ważne jest, by mieć w takich chwilach oparcie w drugim człowieku. Albo być nim dla niego. Eddie nauczyła Lake, żeby być wdzięczną losowi za karty, które jej rozdał. Mnie też tego nauczyła.
Pułapka uczuć to książka, która bawi i wzrusza, ale przede wszystkim pokazuje jak pogodzić się ze stratą. Jak ułożyć życie, gdy nagle traci się wszystko. Po niespodziewanej śmierci ojca Layken, jej młodszy brat Kel i matka przeprowadzają się daleko od domu. Ze słonecznego Teksasu do mroźnego Michigan. Mają jednak szczęście do sąsiadów. Caulder od razu łapie kontakt z Kelem, a serce Lake rozgrzewa jego przystojny brat. Nie jest to jednak historia o miłości. Nie takiej. Nie tylko takiej. To przede wszystkim opowieść o rodzinnych relacjach i o poświęceniu dla drugiej osoby.
To nie jest idealna powieść i wiele jej do tego brakuje. Poezji (albo jej tłumaczeniu), która odgrywa tu kluczową rolę też daleko do Nobla. Czasem jest zbyt cukierkowo, a epilog zupełnie nie pasuje do reszty. Ale Pułapka uczuć wywołuje emocje, szczególnie gdy potraficie choć odrobinę poczuć to, co czują bohaterowie. Jest prosta i dość przewidywalna. Momentami odrobinę przedramatyzowana, jakby Hoover chciała dowalić każdemu ze swoich bohaterów z osobna. Ale ja lubię czasem dramatyzować, a tę książkę czytałam na jednym wdechu. Nie mogę tego nie docenić, mimo że zdaję sobie sprawę z niedociągnięć debiutu popularnej autorki.
Całkiem możliwe, że jesteś szczęściarzem z dobrymi kartami i ta powieść nie wywrze na Tobie żadnego wrażenia. Ale życie nie traktuje każdego jednakowo, a Lake i Willa mocno skopało po dupie. Dla mnie była to przede wszystkim przygoda pełna emocji - nie zawsze tych pozytywnych.
★★★★★★★☆☆☆
Colleen Hoover, „Pułapka uczuć”, W.A.B., Warszawa 2012, s. 285
0 komentarze
"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran