MARIE KONDO: TOKIMEKI. MAGIA SPRZĄTANIA W PRAKTYCE

1/27/2017



Tokimeki z języka japońskiego oznaczają dosłownie rzeczy, które dają nam radość. Idea może i piękna, ale oderwana od rzeczywistości. Marie Kondo zapomina chyba, że czasem musimy coś zatrzymać, bo po prostu tego potrzebujemy - mnie na przykład nie sprawia radości trzymanie w domu żelazka, a jednak wyrzucenie go nie byłoby najlepszym pomysłem. 

Autorka zachęca nas by dziękować swoim ubraniom, a przedmioty przeznaczone do wyrzucenia pożegnać z wdzięcznością i robi to wręcz z filozoficznym zacięciem. Wygląda na to, że naprawdę wierzy w te bzdury, które składają się na jej autorską (ekhm, ekhm) metodę sprzątania. A im dalej, tym więcej takich kwiatków – Marie Kondo pisze o konieczności wyrzucenia starych paragonów, przedawnionych kart gwarancyjnych oraz (mój ulubiony fragment) pozbycia się przeterminowanego jedzenia z lodówki. Dobry Boże, czy naprawdę ktoś potrzebuje do tego poradnika?! Najwyraźniej mam lepsze zdanie o ludzkiej inteligencji....

Metodę Konmari ciężko nazwać autorską. Nawet pomimo nazwania jej skrótem własnego imienia i nazwiska, wciąż pozostaje ona tylko powieleniem wszystkiego, co już kiedyś zostało powiedziane. Co więcej sama autorka przyznaje, że niektóre elementy pokrywają się z filozofią feng shui, a robi to udając zdziwienie, że jej odkrycia znajdują poparcie w tej starożytnej praktyce. No tak, wcześniej nie mogła mieć o tym pojęcia skoro metodami sprzątania interesowała się od wieku nastoletniego. Jedyna rzecz, którą można przypisać samej Marie Kondo to absurdalne podejście do przedmiotów, o czym wspomniałam już na początku - przytulanie, dziękowanie i selekcja na podstawie kryterium radości. Kuriozum.

Żeby nie być gołosłowną, poniżej wklejam ułamek tego, co kryje się pod nazwą Magia sprzątania:

»To nie wzbudza we mnie żadnej radości, ale przecież jest mi potrzebne, prawda?« Często słyszę ten refren i zawsze odpowiadam: Jeżeli nie wzbudza to twojej radości, to pozbądź się tej rzeczy! Jeżeli w tym momencie klient mówi mi: »Hm, a właściwie czemu by nie? Pozbędę się tego« to nie ma problemu. Najczęściej jednak protestuje »Chwileczkę, przecież będzie mi to potrzebne« albo »No, ale czasem z tego korzystam«. W takim przypadku zachęcam go, żeby śmiało dany przedmiot zatrzymał.

Aha, więc metoda Konmari jest bardzo elastyczna.

Słowa sprzątanie i czyszczenie często stosuje się naprzemiennie, ale są to zupełnie dwie różne rzeczy (...) Sprzątanie oznacza radzenie sobie z przedmiotami, czyszczenie - radzenie sobie z brudem (...) Można powiedzieć, że sprzątanie porządkuje umysł, a czyszczenie go oczyszcza. 

Doprawdy, ciężko to nawet skomentować. Mniej więcej taki poziom prezentuje cały ten poradnik, więc skorzystajcie z rady samej autorki i nie zagracajcie sobie nim domu. Ta książka to niezbyt udany żart.

★★

Marie Kondo, „Tokimeki. Magia sprzątania w praktyce”, Muza SA, Warszawa 2016, s. 302

You Might Also Like

0 komentarze

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran