REMIGIUSZ MRÓZ: PRZEWIESZENIE
1/04/2017Po rozrywkowej, ale nie do końca satysfakcjonującej Ekspozycji, przyszła pora na drugi tom popularnej trylogii o Wiktorze Forście. Jak było tym razem?
W Tatrach dochodzi do serii tragicznych wypadków, które szybko okazują się czymś więcej niż tylko nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. Śledztwo prowadzi krakowska prokuratura, ale to Wiktor Forst pierwszy dostrzega związek tajemniczych morderstw ze sprawą, nad którą pracował w poprzedniej części. Kierowany chęcią osobistej zemsty działa na granicy prawa, nie zdając sobie sprawy, że będąc na świeczniku organów ścigania pakuje się w sytuację bez wyjścia.
Przewieszenie niesamowicie wciąga, akcja trzyma się kupy o wiele bardziej niż w Ekspozycji,
a Forst w końcu przestaje być superbohaterem, który bez szwanku wychodzi
z każdej opresji. Po wydarzeniach za wschodnią granicą nabrał pokory i spoważniał, choć nie stracił pazura. Widać poprawę względem poprzedniego tomu, ale o ile
tam zakończenie było zrzuconą na Bogu ducha winnego czytelnika bombą,
tutaj mam pewnie zastrzeżenia. Nie lubię, gdy autorzy wycofują się z raz
podjętych decyzji i wplątują się w ciężką do rozwiązania sytuację - oby
konsekwencje tej decyzji nie przerosły autora w Trawersie. Z niecierpliwością czekam na wyjaśnienie tego wątku i gorąco liczę, że będzie ono satysfakcjonujące.
Śledząc profile Remigiusza Mroza w mediach społecznościowych nietrudno zauważyć, że Tatry są mu wyjątkowo bliskie. Dużą część akcji Przewieszenia umieścił właśnie na tatrzańskich szlakach wykazując się tym samym znajomością topografii tych miejsc. Na Orlej Perci jeszcze nie byłam, ale wszystkie inne opisane przez autora miejsca są mi znane, a czytanie o nich budzi tęsknotę i chęć natychmiastowej teleportacji na przywołane w książce tereny. Jest tylko jeden problem - do tej pory Tatry były dla mnie ucieczką od codzienności, a widok majestatycznych górskich szczytów działał na mnie kojąco. Bestia z Giewontu zadbała o to, by zabrać mi to uczucie błogości i na szlakach wypatrywać potencjalnych morderców - z przymrużeniem oka, oczywiście. Każdy górołaz będzie oczarowany scenerią, która nadaje książce mrocznego i niepokojącego charakteru.
Przewieszenie trzyma w napięciu i nie daje ostatecznego rozstrzygnięcia. Po zakończonej lekturze czytelnik pozostaje z niezliczoną ilością pytań, więc sięgnięcie po ostatni tom trylogii jest nieuniknione - nawet jeśli do tej pory nie byliście do końca usatysfakcjonowani, ciekawość dalszych losów bohaterów z pewnością zwycięży. Jedno jest pewne - będzie się działo!
★★★★★★★☆☆☆
Remigiusz Mróz, „Przewieszenie”, Filia, Poznań 2016, s. 461
Ekspozycja | Przewieszenie | Trawers
0 komentarze
"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran