WILLIAM PAUL YOUNG: CHATA + KONKURS!
3/25/2017
Tragiczne wydarzenia w życiu Macka doprowadziły go do mistycznego spotkania z Bogiem w tytułowej Chacie. Relacja człowieka ze Stwórcą to główny temat książki, która już choćby poprzez samo przedstawienie Trójcy Świętej może zostać uznana za kontrowersyjną, zatem ważne jest, by do lektury podejść z otwartym umysłem. Chata udziela intrygujących odpowiedzi na najtrudniejsze pytania o sensowność wiary i chociaż jest to jedynie wyobrażenie autora chciałoby się wierzyć, że jego wizja jest prawdziwa.
Mackenzie Allen Phillips nigdy nie należał do osób przesadnie religijnych, ale po śmierci jego najmłodszej córeczki odsunął się od Boga niemal całkowicie. Tym bardziej dziwi znaleziony list, w którym Tata zaprasza go na spotkanie do chaty - miejsca najgorszego z możliwych, bo to właśnie tam kilkuletnia Missy została brutalnie zamordowana. Czy to możliwe, że ktoś tak okrutnie sobie z niego zakpił? Mack po cichu liczy, że zastanie tam mordercę i sam wymierzy sprawiedliwość, ale gdy dociera na miejsce okazuje się, że czeka na niego wesoła, czarnoskóra kobieta podająca się za Boga.
Mackenzie Allen Phillips nigdy nie należał do osób przesadnie religijnych, ale po śmierci jego najmłodszej córeczki odsunął się od Boga niemal całkowicie. Tym bardziej dziwi znaleziony list, w którym Tata zaprasza go na spotkanie do chaty - miejsca najgorszego z możliwych, bo to właśnie tam kilkuletnia Missy została brutalnie zamordowana. Czy to możliwe, że ktoś tak okrutnie sobie z niego zakpił? Mack po cichu liczy, że zastanie tam mordercę i sam wymierzy sprawiedliwość, ale gdy dociera na miejsce okazuje się, że czeka na niego wesoła, czarnoskóra kobieta podająca się za Boga.
Chata to poruszający obraz człowieka dotkniętego olbrzymią tragedią, który spokój i ukojenie znalazł w Bogu. Dla wszystkich sceptyków - ja także nie przepadam za tematyką religijną, ale obraz Świętej Trójcy zaproponowany przez Younga to wizja jednocząca wszystkie wyznania, bez podziałów, władzy i instytucji kościoła. Jeśli przeżywacie kryzys wiary to ta książka przypomni wam co tak naprawdę w tym wszystkim się liczy, a zrobi to bez nadęcia czy zbędnego patosu, bo wbrew poruszanej tematyce to bardzo prosta i przyjemna opowiastka o Bogu i radzeniu sobie z przeciwnościami losu. Może nie zatrzęsie podstawami świata chrześcijańskiego, ale na pewno wywoła (zresztą już to przecież zrobiła) burzę o to, że jakiś pisarz z Kanady uzurpował sobie prawo do stworzenia nowej wizji nieba i włożenia własnych słów w usta Boga.
W Chacie, William P. Young zaproponował zupełnie nowe spojrzenie na religię i oblicze Boga, które często jest sprzeczne z Biblią. Ale to właśnie w tego Boga, który głównemu bohaterowi objawił się pod postacią wesołej murzynki wolę wierzyć. Z pewnością jest to pogląd kontrowersyjny, ale jednocześnie wzbogacający duchowo i pozwalający poszerzyć własne horyzonty w kwestii wiary. Ze względu na brak moralizatorstwa trafia do serc zdecydowanie bardziej niż kazania w kościele, a jednocześnie pomaga zrozumieć największe ludzkie tragedie. Naprawdę nie sądziłam, że będzie to tak interesująca lektura!
William P. Young, „Chata”, Nowa Proza, Warszawa 2017, s. 294
Recenzja powstała we współpracy z agencją AIM Media.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Nowa Proza mam do rozdania jeden egzemplarz Chaty Williama P. Younga. Aby wziąć udział w konkursie należy:
★★★★★★★★☆☆
Recenzja powstała we współpracy z agencją AIM Media.
K O N K U R S
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Nowa Proza mam do rozdania jeden egzemplarz Chaty Williama P. Younga. Aby wziąć udział w konkursie należy:
- w komentarzu pod tym postem wyrazić chęć udziału;
- podać maila;
- będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujecie mój blog i/lub udostępnicie informację o rozdaniu gdzie się da (możecie wykorzystać zdjęcie poniżej);
- zgłaszać możecie się do 10 kwietnia, następnego dnia wylosuję zwycięzcę, do którego odezwę się mailowo i będę czekać 3 dni na dane adresowe.
0 komentarze
"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran