W lipcu pobiłam niechlubny rekord najmniejszej liczby przeczytanych książek w miesiącu. Otóż proszę państwa przeczytałam całe dwie pozycje. Tak, tak. Nie przesłyszeliście się. Dwie. Na swoje usprawiedliwienie mam:
a) dwie kolejne rozpoczęłam, z czego jedną dokończyłam zaraz na początku sierpnia;
b) praca na pełny etat;
c) tygodniowy wyjazd „służbowy”, na którym na czytanie nie ma nawet chwili (w sierpniu czekają mnie jeszcze dwa takie wyjazdy).
Co czytałam w lipcu?
- Tarryn Fisher - „Bad Mommy. Zła mama” ★★★★☆
- Jill Santopolo - „Światło, które utraciliśmy” ★★★★☆
I to by było na tyle, niestety. Na szczęście obie te książki były naprawdę niezłe, jednak to Światło, które utraciliśmy zasługuje w tym miesiącu na wyróżnienie. Naprawdę bardzo mi się ta powieść spodobała, a o tym dlaczego tak było możecie przeczytać w mojej recenzji.
Jeśli chodzi o sierpniowe zapowiedzi to z niecierpliwością czekam na:
W sierpniu jak do tej pory udało mi się przeczytać jedną książkę i jestem w trakcie czytania dwóch kolejnych. Mam nadzieję, że będzie lepiej chociaż szykują mi się jeszcze dwa służbowe wyjazdy, na których na książkę nie ma nawet chwili. A co wam udało się przeczytać w lipcu?
- 8/08/2017
- 0 Comments