Najważniejsze książki 2019 roku

1/04/2020


Końcoworoczne podsumowania i postanowienia są chyba człowiekowi potrzebne. Można spojrzeć na miniony rok, przeanalizować pewne wydarzenia i wybory i dokonać planów lub poprawek na kolejne dwanaście miesięcy. Nie jestem tutaj wyjątkiem i choć z postanowieniami bywa różnie, lubię rozliczyć się z czasem i na czysto wejść w nowy rok, a tym razem także w nową dekadę. 

Oczywiście jak na książkoholika przystało, to o książkach dzisiaj będziemy mówić. Nie tyle o tych najlepszych, co najważniejszych, które w jakiś szczególny sposób na mnie wpłynęły. Muszę przy tym zaznaczyć, że nie będę to tylko książki wydane w 2019 roku, ale takie, które właśnie w nim przeczytałam. Jeśli więc znajdą się jakieś starsze tytuły - oto odpowiedź dlaczego.

2019 rok był dla mnie czasem szalonym, w którym przewróciłam swoje życie o 180 stopni, spakowałam walizki i wyjechałam do Dubaju. Przemierzyłam dwanaście stref czasowych i to odbiło się na moim czytaniu. Ostatecznie rok zakończyłam z liczbą 36 książek na swoim koncie, co jak na ilość wolnego czasu, którą miałam nie jest może wynikiem imponującym, ale czuję się usprawiedliwiona zawirowaniami życiowymi. Z tych trzydziestu sześciu wybrałam pięć najlepszych i właśnie o nich wam dzisiaj opowiem.

Floryda, Lauren Groff
W swoich opowiadaniach Groff pokazuję Florydę z zupełnie innej strony niż przeciętny czytelnik mógłby ją kojarzyć. Pokazuje Florydę mroczną, niepokojącą, pełną ludzkich niepewności i lęków. Jest w tej książce coś przytłaczającego, dołującego. To jedna z tych książek minionego roku, które znalazły się tutaj nie dlatego, że tak bardzo mi się podobały. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że nie ma we Florydzie wiele do podobania się. Dlaczego więc ten wybór? Groff pokazała mi czego szukam w literaturze pod względem stylu pisania. W tym roku z całą pewnością zapoznam się z jej głośną Fatum i Furią.




Siedmiu mężów Evelyn Hugo, Taylor Jenkins Reid
Powieść, która w minionym roku zrobiła furorę w książkowej społeczności. I właściwie to się nie dziwię - wciągająca historia, fantastycznie oddany klimat starego Hollywood, wątek feministyczny. To musiało się udać. Mnie spowiedź tytułowej Evelyn Hugo przypomniała jak bardzo lubię czarno-białe filmy, eleganckie kobiety w sukienkach z lat 50. i powojenną rzeczywistość. Książka Reid pomogła mi odnaleźć siebie i przypomnieć mi co tak naprawdę lubię. Mimo że literacko nie jest może wybitna, znalazła się w tym zestawieniu ze względu na emocje, które we mnie wywołała.




Wielka Samotność, Kristin Hannah
Kolejna głośna powieść tego roku, chwalona na wielu blogach i kanałach dotyczących literatury. Przejmująca opowieść o rodzinie, która próbuje uporać się z powojenną traumą. Zimny i surowy (choć pięknie przedstawiony) klimat Alaski współgra z rodzinnymi tragediami, które dotykają głównych bohaterów. Powieść, która zachwyca opisami przyrody, a jednocześnie jest dojmująco smutna. Można tylko płakać nad losem bohaterów, którzy zasługiwali na lepszy los. Bardzo mnie ta powieść wzruszyła i mimo swojej grubości (ponad 500 stron), nie wyrzuciłabym z niej ani jednej strony, bo każde zdanie było przejmująco doskonałe.

Horyzont, Jakub Małecki
Jeśli znacie mnie chociaż trochę, to ten wybór z całą pewnością was nie zaskoczy. Jakub Małecki to obecnie mój ulubiony polski pisarz, który każdym napisanym słowem trafia prosto w moje serce. Nie ma takiej możliwości, żeby książka spod jego pióra mi się nie spodobała. Horyzont to historia weterana wojennego, który próbuje ułożyć sobie życie po przeżyciach w Afganistanie. Z jednej strony obserwujemy jego zmagania z powrotem do normalności, z drugiej obserwujemy Zuzę, która opiekuje się babcią chora na Alzheimera. Czasem udaje przed nią swoją matkę, by poznać jej przeszłość i odnaleźć dzięki temu swoje miejsce na świecie. Książka pięknie napisana, wciągająca i... inspirująca. Do pisania własnej powieści. 




Przyjaciel, Sigrid Nunez
To moje odkrycie 2019 roku. Miarą pisarskiego geniuszu jest dla mnie to, jak na niewielu stronach można zmieścić tak wiele treści. Zrobił to Steinbeck w Myszach i ludziach i zrobiła to Nunez w Przyjacielu. Punktem wyjścia dla jej powieści jest samobójstwo przyjaciela i otrzymanie w spadku po nim doga arlekina. A dalej jest już wszystko - ból po stracie bliskiej osoby, niezwykła relacja człowieka ze zwierzęciem, krytyka środowiska pisarskiego, odniesienia do wielu innych twórców. Doszukiwać się można wiele, bo choć pozornie historia jest prosta, kryje w sobie znacznie więcej niż można by początkowo przypuszczać. Jedna z najpiękniejszych książek, które przeczytałam w tym roku, a może i w całym swoim życiu.

You Might Also Like

0 komentarze

"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran