MITCHELL ZUCKOFF: 11 WRZEŚNIA. DZIEŃ, W KTÓRYM ZATRZYMAŁ SIĘ ŚWIAT
10/02/2021Minęło już dwadzieścia lat od tragicznych wydarzeń na Manhattanie, a zdaje się jakby było to ledwie wczoraj. Choć sama miałam wtedy niespełna osiem lat, czytając książkę Zuckoffa wracało do mnie wspomnienie ogromnego chaosu, jaki miał miejsce tamtego wrześniowego dnia.
„Dzień, w którym zatrzymał się świat” to szczegółowa rekonstrukcja zdarzeń z 11 września. Jeśli szukacie szerszego kontekstu politycznego i źródeł zamachów na WTC, to nie tutaj. Mamy oczywiście zarys historyczny w prologu, jednak to ludzie są dla Mitchella Zuckoffa najważniejsi. Autor prowadzi nas przez ostatnie chwile życia pasażerów feralnych lotów, pracowników i odwiedzających WTC, jak i strażaków, biorących udział w akcji ratunkowej. Oddaje im hołd i sprawia, że przestają być dla czytelnika tylko anonimowymi ofiarami zamachów, a stają się ludźmi, którzy mieli swoje plany, marzenia i czekającą na nich rodzinę. Zuckoff robi to w sposób niezwykle uporządkowany, skupiając się w pierwszej części wyłącznie na lotach, w drugiej na Pentagonie oraz obu wieżach WTC, a w trzeciej podsumowuje całość skupiając się na tym, co działo się następnego dnia i lata później, gdy świat powoli podnosił się z tej tragedii. Dzięki takiemu wyraźnemu podziałowi, mam wrażenie, że każda historia otrzymała należytą ilość miejsca i nikt nie został przez autora pominięty.
Nie jest to książka bez wad. Momentami zbyt mocno stara się grać na emocjach, zupełnie niepotrzebnie, bo te są już i tak wystarczająco silne. Ale to wszystko nie ma znaczenia w świetle tego, jak potrzebny był ten reportaż by postawić wyraźną kropkę nad i tuż przed dwudziestą rocznicą zamachów. Nie czytałam wiele reportaży na temat 9/11, ale wydaje mi się, że nie ma drugiej publikacji, która w sposób tak szczegółowy i uporządkowany przedstawia nam wydarzenia tego tragicznego dnia, oddając jednocześnie należytą cześć poległym, a spychając na dalszy plan konflikty polityczne. Bo to przede wszystkim historia o ludziach właśnie.
Doskonała reporterska robota, lata pracy i zbierania materiałów, a jednocześnie przystępność tekstu sprawiają, że jest to reportaż dosłownie dla każdego. Choć przy tak dramatycznych historiach zawsze czuję się odrobinę skonfliktowana z samą sobą. Z jednej strony wiem, że takie książki są ważne, ale jednocześnie nie mogę przestać myśleć o tym, co czują bliscy ofiar, gdy ktoś kolejny raz przypomina im najgorszy dzień w ich życiu. To bez wątpienia jedna z najtrudniejszych pod względem emocjonalnym książek, jakie w życiu czytałam.
Mitchell Zuckoff, 11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021.
0 komentarze
"Słowa są ponadczasowe. Powinieneś je wypowiadać lub pisać ze świadomością o ich wieczności."
/Khalil Gibran