Spacerując tokijskimi ulicami, gdzieś w bocznej alejce dostrzec można małą, bardzo starą kawiarnię. A gdyby tak zajrzeć do środka, usiąść przy jednym z wiekowych stolików i napić się starannie parzonej kawy? Legenda głosi, że do kawy możesz otrzymać coś jeszcze – niepowtarzalną możliwość podróży w czasie. Ale są pewne zasady. Najważniejsza to ta, żeby wrócić zanim wystygnie kawa, którą masz przed sobą.
„Zanim wystygnie kawa” to zbiór czterech historii, dla których punktem wspólnym jest owa, tajemnicza kawiarnia oferująca klientom podróże w czasie. Choć powody są różne, to zasady zawsze te same – nie można zmienić biegu wydarzeń i wpłynąć na teraźniejszość. Ale można spotkać się z kimś po raz ostatni, wypowiedzieć słowa, na które kiedyś zabrakło odwagi albo… no właśnie – a po co ty wrócił_byś do przeszłości?
To delikatnie snuta opowieść, wokół której roztacza się aura niepewności i tajemnicy. Nie jest skomplikowana, wręcz przeciwnie. Bardzo japońska w swojej prostocie, więc na pewno trafi do miłośników „Ukochanego równania profesora”. Ma w sobie podobny klimat, jakby lekko zasnutej za mgłą opowieści. Sprawdzi się też na jesienne wieczory, wypełnione melancholią i tęsknotą za uciekającym latem.
Uważam, że pomysł na fabułę jest naprawdę rewelacyjny. Ja jednak wolę nieco bardziej dosadne książki, które wciągają mnie głęboko do środka, zamiast delikatnie unosić na powierzchni.
Toshikazu Kawaguchi, Zanim wystygnie kawa, Wydawnictwo Relacja, Warszawa 2022.
- 9/29/2022
- 0 Comments